Czym żył Racibórz w Wigilię 100 lat temu

Urząd pocztowy zwraca się ponownie do publiczności z prośbą, by załatwiono się jak najwcześniej z wysyłką paczek gwiazdkowych. Ze względu na okropny nawał wysyłek w ostatnich dniach przedświątecznych poczta nie może gwarantować za dojście przesyłek w zwykłym czasie, mianowicie na większą odległość opóźnienie nie jest wykluczone - pisała lokalna prasa. Pobierz archiwalne wydania gazet sprzed 100 lat.
Sto lat temu wielu raciborzan miało więc ten sam problem, co współcześni, korzystający z e-zakupów. Poczta, za pośrednictwem ówczesnych Nowin Raciborskich, apelowała również o staranne opakowywanie przesyłek - Słabych kartonów, pudełek od cygar i cienkiego papieru do paczek w własnym interesie używać nie należy. Przy wysyłce mięsa i w ogóle przedmiotów wilgoć wydających nie należy kart z adresem nalepiać na znaczki - czytamy w anonsie. Za ważną uznano informację o drożejących parasolach i wsparciu kwotą 240 marek dla rodzin służących w wojsku.
Nie było problemu z kupieniem migdałów, rodzynek, sułtanek, maku, korzeni, cytronatu, serbskiego smalcu, suszonych śliwek i jabłek, czekolady, rosyjskiej herbaty, kakao, ozdób na drzewka i piernika no i cygar. Wszystkie te produkty w umiarkowanych cenach oferował m.in. Max Thau - skład towarów kolonialnych i delikatesowych na pl. Dominikańskim 4. Skład piwa Karola Libery proponował radeberskiego pilznera, a Franc Strecke oferował "najpiękniejsze podarki gwiazdkowe": kalosze po 2,50, 3,5 i 4,5 marki, trzewiki domowe z włosia wielbłąda i trzewiki filcowe. Świeczki na choinkę i inne ozdoby reklamował Antoni Sobtzick z Odrzańskiej 14, do tego "świecie cersynowe i sterynowe, olej kościelny, mirę i zapalacze do gazu". U Józefa Böhma dostępna była Limetta "prawdziwa pom-wino", ponadto rum Jamaika, koniak i doskonałe likiery oraz wódka mieszana. Nie mogło oczywiście zabraknąć tradycyjnych raciborskich słodkości - pierników, marcepanów i czekolady. Fabryka Preissa z Weidenstrasse (dziś Staszica, dawna drukarnia) sprzedawała je w swoim sklepie firmowym przy Nowej 18-20.
W Święta Bożego Narodzenia 1913 r. wierzono, że światu uda się uniknąć wojny. - A gdzie w dzień Narodzenia Pańskiego najrychlej Dzieciątku zaśpiewają, tam jutrzenka zaświeci w tym kraju, a jasne jej promienie zapowiadają rok urodzajny, odpędzają głód, mór i wojnę, niosą szczęście i pokój - czytamy w wydaniu NR z 25.12.1913. Niestety, obok gazeta informowała, że z powodu "nadetatowych" kosztów zbrojeń parlament niemiecki uchwalił jednorazowy podatek od majątku i dochodu...
opr. w, fot. ze zbioru Alfreda Otlika
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany