Trzeba być żeby o tym mówić, czyli kto dostaje pieniądze w Śląskim?

Rusza budowa obwodnicy Głubczyc, a u nas wciąż tylko wyproszone łatanie najważniejszych dróg wojewódzkich w kierunku Rybnika oraz Rud i Gliwic. Zapytaliśmy więc starostę Adama Hajduka, czy w województwie opolskim Raciborzowi łatwiej byłoby o pieniądze na strategiczne inwestycje?
Racibórz wchodził kiedyś w skład województwa opolskiego i był tam po Opolu, a obok Kędzierzyna-Koźla i Nysy, najważniejszym miastem. - W województwie śląskim jest 19 dużych miast na prawach powiatu. W Opolskiem rzeczywiście bylibyśmy bardzo ważnym miastem - przyznaje Adam Hajduk. Wielkość oraz położenie nie są więc atutem i nie pomagają nam w walce o pieniądze. - Jesteśmy trochę dalej od Katowic - dodaje Hajduk. Jego zdaniem jednak problem nie w przeprowadzce do sąsiedniego województwa, bo Opolskie jest dużo uboższe od Śląskiego, ale w reprezentacji w wojewódzkich władzach samorządowych. - Nie mamy nikogo w zarządzie - tłumaczy starosta. Wniosek? - Trzeba być żeby o tym mówić - streszcza swoją myśl. Zdaniem starosty, samo pisanie próśb i petycji już nic nie daje, bo stosy pism spowszedniały katowickim urzędnikom. Ważniejsze jest, by ludzie z powiatu raciborskiego wchodzili w krąg decyzyjny w Katowicach, a o to trzeba postarać się w wyborach no i mieć dobrych liderów.
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany