Chcą pasów jak w Roszkowie i progów zwalniających na Korczaka

Próg zwalniający na ul. Czynu Społecznego, przejście dla pieszych na ul. Korczaka przy skrzyżowaniu, samochód dla OSP – to sprawy, które podczas dzisiejszego (21.10) spotkania z prezydentem poruszali mieszkańcy Sudoła. Na spotkanie do miejscowej szkoły przyszło ich prawie 30.
Czy na ulicy Czynu Społecznego musi dojść do tragedii, żeby ktoś przyjrzał się tej drodze? Auta pędzą tam jak szalone! - skarżyli się mieszkańcy. - To droga powiatowa, ale damy starostwu pieniądze na dwa progi zwalniające – zapewnił prezydent Mirosław Lenk.
Mieszkańcy narzekali też na fatalny stan ulicy Korczaka, pytali również o to, jak to możliwe, że w pobliskim Roszkowie, przy niebezpiecznych zakrętach są dwa przejścia dla pieszych, a w dzielnicy Raciborza, na skrzyżowaniu Korczaka z Hulczyńskiej, mieszkańcy od lat nie mogą doprosić się o oznakowane przejście, mimo, że wciąż kierują pisma w tej sprawie. - Niby u nas nie da się zrobić, a w Roszkowie, na dwóch niebezpiecznych zakrętach, są przejścia. Tam można, a u nas nie można? - pytali. Jeszcze raz napiszemy pismo i powołamy się na Roszków – obiecał włodarz Raciborza.
Kolejna kwestia, która niepokoi mieszkańców, to fakt, że Krzyżanowice, Bieńkowice "są całe zrobione" na drodze krajowej 45, a sudolski odcinek czeka na światła i chodniki? - Jest gotowa dokumentacja na cały Sudół i Studzienną – 38 milionów ma to kosztować, ale Katowice mówią że nie mają ani grosza – odpowiedział prezydent. Nawiązał do planów generalnej przebudowy Hulczyńskiej i Bogumińskiej. Inwestycja jest zbyt droga i GDDKiA nie ma na inwestycję pieniędzy. Lenk zapewnił jednak, że te sprawy będą poruszone w kolejnych rozmowach z GDDKiA. Na pocieszenie prezydent dodał, że strażacy ochotnicy z Sudoła mogą doczekać się wkrótce nowego wozu. - Samochód dla OSP będzie finansowany w 95% z pieniędzy unijnych, całkowity koszt to 500 tys. złotych, a pan Stanisław Mrugała już opracowuje dokumenty – relacjonował.
Prezydent zachęcał też mieszkańców do bardziej dyplomatycznych niż protesty na drodze kontaktów z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad. - Nie mogę was namawiać do blokowania dróg, bo to niezgodne z prawem, ale piszcie pisma – apelował.
Mirosław Lenk, pytany przez mieszkańców, czy urzędnicy rozważali aby, tak jak w Krzyżanowicach na Raciborskiej, zamontować na słupie w Studziennej tablice mierzące prędkość kierowców, powiedział, że dojdzie do dyskusji na ten temat, ponieważ "będzie atmosfera sprzyjająca tego typu rozwiązaniom".
kb
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany