Raciborzanki napijesz się wprost na ulicy

Przypomnijmy sierpniową interpelację radnego Myśliwego: - Od niespełna roku na Skwerze Kresowian w Raciborzu działa tak zwany zdrój uliczny. W ostatnim czasie jeden z mieszkańców zwrócił mi uwagę, prosząc jednocześnie o interwencję, że brakuje przy nim tabliczki informującej, iż woda w ujęciu zdatna jest do spożycia. Między innymi celem postawienia w miejscu publicznym zdroju z wodą pitną, miała być promocja miasta, a nade wszystko naszej raciborskiej, wysoko zmineralizowanej wody. Tymczasem mieszkańcy i potencjalni turyści niewiele wiedzą na temat parametrów wody wypływającej z kranów przy Placu Dominikańskim. Pominę wakacyjne zapowiedzi Pana Prezydenta na temat ozdobnych hydrantów, które dodatkowo miały stanąć w centrum miasta. Zastrzeżenia mieszkańca dotyczyły również ciśnienia wody. Sprawdziłem osobiście. Przy zdroju nie ma - co oczywiste - dozownika z kubeczkami, więc chcąc ugasić pragnienie, wodę należy zaczerpnąć w dłonie. Tymczasem strumień jest na tyle mocny, że nie sposób to zrobić. Zawód podwójny - ochlapany klient odchodzi spragniony. Sprawa być może banalna, ale nie po to wydajemy publiczne pieniądze, by rzecz tylko w nazwie była użyteczna.
W odpowiedzi prezydent poinformował, że na jego zlecenie Sanepid zbadał wodę, uznał, że nadaje się do picia, dokładnie wyniki będą w biuletynie informacji publicznej miasta, a odpowiednia informacja znajdzie się także przy samym zdroju. Dla komfortu raciborzan zmniejszono również ciśnienie, tak by nikt już się nie ochlapał.
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany