Złota Jesień na Zamku świętuje 30. urodziny

Pracuje tu 120 osób. Przez 30 lat opiekowali się 1450 starszymi, potrzebującymi pomocy osobami. Dom Pomocy Społecznej Złota Jesień dziś na Zamku Piastowskim świętuje jubileusz 30-lecia istnienia. Nie bez powodu to miejsce nazywamy domem – mówi dyrektor DPS, Jolanta Rabczuk.
Reagują, by pomóc w trudnej sytuacji: rodzinnej, zdrowotnej, socjalnej. - W czasie naszego funkcjonowania przewinęło się przez mury DPS-u prawie 1500 osób. To 1500 zdarzeń, dramatycznych historii – mówi dyrektorka placówki. - 30 lat to na tyle dużo, by być placówką stabilną i doświadczoną w sprawowaniu opieki. Dom właściwie nie zmieniał swojego profilu, początkowo funkcjonował jako Dom Rencisty, podlegający ZOZ-owi w Raciborzu, następnie podlegał wojewodzie, od 1998 roku jest placówką powiatową. Były momenty krytyczne. - Powódź w 1997 roku, mieliśmy też pożar. Ale te sytuacje wzmacniają, nabraliśmy siły, aby opiekować się ludźmi – mówi Jolanta Rabczuk.
Osoby skierowane tutaj z całej Polski przyjmują na bieżąco. Mieszkaniec płaci 70% swojego dochodu, pozostałą kwotę dopłaca albo rodzina albo gmina. Całkowity koszt to 2900 złotych. - To jeden z najniższych w województwie śląskim – mówi Rabczuk.
Irena Władysława Dastig w Raciborzu mieszka od 1946 roku. Sama pomagała stworzyć placówkę. - Nigdy nie spodziewałam się, że się tu znajdę – mówi. - Rodzice i brat zmarli, dzieci brata, pomimo idealnych kiedyś stosunków, teraz mnie jakby nie znają. Dobrze, że się tu znalazłam, jestem po ciężkim zawale, a wiadomo, że tu mam podstawową opiekę w każdej chwili – uśmiecha się.
Pracownicy Złotej Jesieni w opiece nad mieszkańcami stawiają na aktywizację. Nie chcą, by człowiek był skupiony na swojej chorobie. - Chcemy, aby mieszkaniec miał ochotę działać, o ile to możliwe. Żeby skorzystał z kawiarenki, jadalni, gabinetów terapeutycznych, rehabilitacji, gabinetów zabiegowych. Mieszkaniec cały czas motywowany jest do tego, aby mobilizował się do życia – wymienia Jolanta Rabczuk.
W Złotej Jesieni na starsze osoby czeka 208 miejsc. - Chcemy rozszerzyć swoją działalność na tzw. dzienny pobyt dla dorosłych osób, które przebywają w domach, nie mogą podjąć pracy. Będą miały możliwość przychodzić tu na 8 godzin, aktywizując się, usamodzielniając pod opieką terapeutów, psychologa, pracownika socjalnego – mówi dyrektor. - Naszymi lokatorami zajmuje się interdyscyplinarny zespół specjalistów – mówi.
Jak dodaje, na mapie powiatów widnieje biała plama jeśli chodzi o miejsce, w którym można by pomóc takim osobom. - Mamy możliwość uzyskania dofinansowania z budżetu Państwa, więc zrealizujemy ten pomysł w tym roku – wyjaśnia.
Plan stworzenia takiego miejsca ma być zrealizowany jeszcze w tym roku, a koszty, jakie poniosą skierowane tu osoby, dotyczą tylko dowozu i wyżywienia. - Cała opieka i zajęcia będą bezpłatne – zapewnia Rabczuk. Skierowania do Domu Dziennego Pobytu będą wydawały Ośrodki Pomocy Społecznej funkcjonujące na terenie powiatu.
Dziś DPS świętował na Zamku, a jutro (26.09) organizuje dzień otwarty. Od 9:00 do 16:00 będzie on otwarty dla wszystkich, którzy chcą sprawdzić, jak placówka funkcjonuje i wygląda od środka.
kb
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany