Lenk interweniował w sprawie Kolei Śląskich

W trakcie dzisiejszego posiedzenia miejskiej komisji oświaty poruszono m.in. sprawę Kolei Śląskich. - Czytałem, że prezydent Lenk interweniował u marszałka w sprawie problemów na kolei. Otrzymał jakąś odpowiedź? - dopytywał radny Andrzej Lepczyński. Sprawdź o czym jeszcze rozmawiano w magistracie.
- Koleje Śląskie miały być powodem do dumy, okazało się jednak, że są to, że tak powiem, niechlubne Koleje Śląskie. Moja córka była w niedzielę wśród tych wszystkich osób czekających na pociąg. Problem jest w tym, że pociągów po prostu jest za mało, a jest to co najmniej dziwne, bo kolej naprawdę na tym nie traci, pociągi są pełne - stwierdził radny. Ludmiła Nowacka, wiceprezydent, poinformowała radnych, że prezydent nie otrzymał jeszcze informacji zwrotnej od marszałka Matusiewicza. Przyznała też, że i jej nie jest obcy problem na kolei. - Mój syn również miał problem z wyjazdem na studia - powiedziała Nowacka.
Jakie inne tematy były poruszane w trakcie dzisiejszego posiedzenia komisji oświaty?
Badania nie tylko dla ciężarnych
Komisja oświaty otrzymała do zaopiniowania materiały dotyczące powiatowego programu pod nazwą "Po radosne macierzyństwo". Uwagi do materiałów wniosła Krystyna Klimaszewska, która stwierdziła, że owszem, badania dla kobiet w ciąży są potrzebne, ale powiat powinien pomyśleć też o tym, że lepiej zapobiegać niż leczyć i wykonać badanie w kierunku toksoplazmozy przed ciążą a nie w trakcie. - Kobiety boją się toksoplazmozy, dlatego trzeba je badać przed ciążą - powiedziała Klimaszewska. - Badaniom takim powinny być poddane np. dziewczyny w klasach maturalnych - dodała. - Jeśli kobieta w ciąży dowie się wykona badanie i wynik w kierunku toksoplazmozy będzie pozytywny, to niestety mimo leczenia do porodu będzie jej towarzyszył strach i niepewność - stwierdziła radna dodając, że nie udzieli poparcia dla programu. Klimaszewskiej odpowiedział radny Witold Ostrowicz, lekarz. - Toksoplazmozę można leczyć i po to są te badania. My możemy jedynie przekazać powiatowi swoje sugestie - stwierdził.
Pogodne nazewnictwo ulic oburzyło radnego
- Właściciel terenu w Markowicach wystąpił z propozycją nazwania ulicy "Pogodna". Taka nazwa jest do przyjęcia, ale moim zdaniem warto nazwy ulic konsultować z lokalnym środowiskiem - stwierdził Franciszek Mandrysz dodając, że nazwy powinny w jakiś sposób nawiązywać do lokalnej historii. - To nie może być tak, że odcinamy historię i tradycję - dodał radny. - Jako rada nie musimy się też zgadzać na wszystkie propozycje - podsumował Mandrysz.
Sisi
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany