Procesja na koniach z okazji dnia św. Mikołaja

31 koni uczestniczyło dziś w mikołajkowej procesji w Krzanowicach. Pochód to dla mieszkańców już tradycja. – Co roku tak obchodzimy św. Mikołaja. Zwyczaj rozpoczął się jeszcze w czasach przedwojennych - opowiada Józef Sławik, mieszkaniec Krzanowic.
Procesja rozpoczęła się o godz. 10.00. Jeźdźcy na koniach, ksiądz, Święty Mikołaj i mieszkańcy wyruszyli spod kościoła św. Wacława i przeszli głównymi ulicami miasta do kościółka św. Mikołaja zwanego Mikołaszkiem. Po czym kościółek okrążyli trzy razy. Później rozpoczęła się uroczysta msza św., którą odprawił ks. Joachim Dyrszlag.
W pochodzie uczestniczyli jeźdźcy m.in. z Krzanowic, Sudołu i Bieńkowic. Wśród nich była Kinga Płaczek z Sudołu, która jechała na swojej klaczy Lali. W uroczystości wzięła udział już po raz 12. – Jeździectwo to moje hobby. Pierwszego konia kupiłam za pieniądze odłożone jeszcze z komunii - opowiada Kinga Płaczek. Ale nie tylko ona ze swojej miejscowości jest wielbicielką tych zwierząt. Również Paweł Kuczera ma swoje małe gospodarstwo, gdzie hoduje dwa konie. Na procesję przyjechał na Wandzie, czyli 7-letniej dostojnej klaczy. W pochodzie po raz pierwszy wzięli udział Maksymilian Pawlar i Marek Piechaczek z Bieńkowic. Jechali bryczką zaprzężoną w dwa konie: Portosa i Atosa. - Jeśli młoda para chciałaby pojechać do ślubu stylową bryczką zaprzężoną właśnie w te piękne zwierzęta to chętnie zawieziemy - mówią.
Miejscowy proboszcz ks. dziekan Wilhelm Schiwon podziękował organizatorce wydarzenia, Beacie Jureczce. W tym roku w uroczystości wzięła udział rekordowa ilość koni, bo aż 31. W ubiegłym było 23. Oczywiście nie zabrakło ulubieńca dzieci, czyli św. Mikołaja, który częstował mieszkańców cukierkami. Od kilku lat tą funkcję piastuje Rajmund Wider.
Czar/Sisi
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany