Studzienna chciałaby ścieżki rowerowej do myta

Około 70 osób przyszło dziś do szkoły w Studziennej na spotkanie z prezydentem. Ten przedstawił zrealizowane inwestycje, zamiary na 2013 r., nowy system gospodarki odpadami, a potem wysłuchał pytań. Ludzie narzekali na stan Bogumińskiej, chodniki przy Hulczyńskiej i apelowali o ścieżkę rowerową do myta.
- To był temat całej kadencji księdza Szywalskiego - mówił obecny na zebraniu Marceli Klimanek, mieszkaniec Studziennej, radny powiatowy. Do lat 50., jak mówiono, ścieżka taka była i dziś bardzo by się przydała, bo wiele ludzi jeździ Bogumińską rowerem na zakupy do centrum. A nie jest to takiej proste, bo odwiecznym problemem mieszkańców dzielnicy są TIR-y. Ludzie boją się wypadków. Mirosław Lenk, podobnie jak w Sudole, mówił o problemach w swoich kontaktach z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad, której Bogumińska, jako część DK 45, podlega. Mimo apeli miasta, wciąż nie ma obiecanych inwestycji, a na samo przełożenie chodnika na Bogumińskiej ratusz się nie godzi. - Chcemy poważnej inwestycji - dodał Lenk. Mówił, że w grę wchodzi ewentualne odłożenie remontu chodnika od myta do przejazdu, a w zamian budowa ciągu rowerowo-pieszego po prawej stronie Hulczyńskiej. To jednak tylko życzenia ratusza, bo GDDKiA wciąż mówi, że pieniędzy nie ma. Znów apelował o protesty mieszkańców. - W generalnej dyrekcji bardziej się liczą z mieszkańcami niż z władzą - stwierdził. Ostatecznie obiecał, że w ciągu 2 lat do wyborów postara się temat załatwić, ale prosił, by nie traktować tego jako obietnicy.
Na spotkaniu wskazano, by prezydent przyjrzał się pracy swoich służb, które odbierają inwestycje. Jak wskazano, dużo się robi, ale jakość prac budzi poważne zastrzeżenia. - Wiem, muszę więcej wymagać. Mój nadzór nie jest idealny - odparł.
Poruszono kilka innych kwestii, po czym podziękowano za to, że prezydent poparł modernizację studzieńskiej szkoły.
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany