Sąsiad prezydenta zapłacił mandat

500 zł mandatu zapłacił sąsiad Mirosława Lenka, który w letnie popołudnie pił alkohol na boisku szkolnym w Ocicach. Gorzej wypadają zatrzymani na terenach szkół nieletni, którzy oprócz alkoholu mają przy sobie środki odurzające. Dlatego radni proponują więcej kontroli mundurowych w takich miejscach.
– Niemal we wszystkich szkołach są zakamarki, gdzie, szczególnie w sezonie letnim, zbiera się młodzież, która pali papierosy albo pije alkohol. Co wtedy robi straż miejska? Zawozi zatrzymane osoby do szkół czy przekazuje policji? – dopytywał na komisji budżetu radny Michał Fita (na zdj.). – Nieletnich, którzy popełnili jakieś przestępstwo przekazujemy policji. Natomiast tych, którzy palą papierosy albo spożywają alkohol zwykle zawozimy do szkół lub ich rodzin – tłumaczył Andrzej Szewczyk, zastępca komendanta straży miejskiej.
Niestety, papierosy czy alkohol to nie jedyne wykroczenie jakie popełniają nieletni raciborzanie. Jak wynika ze statystyk strażników miejskich, tylko w ubiegłym roku zatrzymali oni kilku młodocianych, którzy posiadali przy sobie środki odurzające. Dlatego, aby takich sytuacji było jak najmniej, rajcy komisji budżetu zaproponowali zwiększyć kontrole w miejscach schadzek młodzieży. Radny Fita rzucił nawet pomysł, aby podjąć wspólne działania straży miejskiej z policją. – Może by tak podjeżdżać nieoznakowanym samochodem, bo przecież wiemy, że na widok radiowozu młodzi nawet przez dziurę w płocie uciekną – zaproponował radny Fita.
Prezydent Mirosław Lenk, natomiast stwierdził, że nie ma tak dużego problemu z nieletnimi raciborzanami, aby organizować akcje, jakie zaproponował Michał Fita. – Jak mieszkańcy widzą pijących w miejscach nieprzeznaczonych do tego, to powinni powiadomić odpowiednie służby – apelował prezydent. – Mój sąsiad przekonał się, że nie opłaca się pić na boisku szkolnym, po tym jak dostał 500 zł mandatu – dodał Lenk.
(k)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany