Ścieżka rozjechana. Kto winien?

Ścieżka rowerowa na wale wzdłuż osiedla domków na Ostrogu jest w coraz gorszym stanie. Dostrzegają to same władze, ale wśród prezydentów - rowerzystów nie ma jednomyślności co do przyczyn. Zdaniem prezydenta Lenka winny jest wykonawca, zdaniem wiceprezydenta Krzyżeka quady.
Coś jednak z fantem trzeba zrobić, bo jak przyznaje prezydent Lenk, szczeliny w niektórych miejscach mają szerokość nawet czterech centymetrów. Oddana do użytku dwa lata temu ścieżka nadaje się we fragmentach do naprawy. Tak zresztą było już z chwilą oddania jej do użytku wiosną 2009 r., kiedy to czytelnicy i rowerzyści skupieni wokół inicjatywy Soft-City wskazywali na mierną jakość wykonania (czytaj TUTAJ). Prezydent mówił wówczas, że ze ścieżki jest zadowolony, a wykonawcę z Katowic wezwie do napraw. Tłumaczył też, że na wale nie mogła powstać żadna inna konstrukcja. Śląski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych zgodził się tylko na kostkę bezfazową.
Niedawno prezydent spotkał się z przedstawicielem ŚZMiUW, bo stanęła budowa ścieżki wzdłuż Ulgi, od mostu na Rybnickiej w kierunku Rafako. Nie ma na razie warunków do kontynuowania budowy. Powód? Deszcze, przez które struktura wałów jest słabsza.
Prezydenci spierają się też co do przyczyn pogarszania się stanu ścieżki na Ostrogu. W opinii Mirosława Lenka, coś jest na rzeczy po stronie wykonawcy. Odmienne zdanie ma wiceprezydent Wojciech Krzyżek, Jego zdaniem winni są kierowcy quadów. Mimo iż nie mogą kursować po wale wzdłuż Odry, to jednak łamią zakaz i niszczą nawierzchnię. Ratusz zamierza wzmonić patrole straży miejskiej w tym rejonie, tak by poza rowerami żadne inne pojazdy nie wjeżdżały na ścieżkę.
(waw)
Na zdjęciach stan nawierzchni ścieżki z kwietnia 2009 r., kiedy czytelnicy sygnalizowali fuszerkę wykonawcy.
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany