Radny Kusy chce bilety czasowe

Tomasz Kusy zasugerował włodarzom miasta, aby przy wymianie taboru autobusowego, pomyśleć o wprowadzeniu nowych kasowników. Dlaczego? Aby wprowadzić bilety czasowe, gdyż mieszkańcy skarżą się, że obecne są za drogie. Prezes PK zapewnia, że takich skarg jeszcze nigdy nie słyszał.
Kiedy radny Tomasz Kusy usłyszał, że w tym roku tabor autobusów miejskich zwiększy się o kolejne trzy pojazdy, zapytał prezydenta, czy będą też wymieniane kasowniki. Jego zdaniem wiele osób skarży się na zbyt wysoką cenę biletów. – Spod hipermarketu Auchan do szpitala przy Gamowskiej nie dojedzie się jednym autobusem. Konieczna jest przynajmniej jedna przesiadka, a to wiąże się z kupnem kolejnego biletu – argumentował podczas ostatniej komisji budżetu Tomasz Kusy. – Taka podróż miejską komunikacją czasem wychodzi drożej niż taksówką – porównywał radny Kusy. Zasugerował zatem, by miasto pomyślało o wprowadzeniu biletów czasowych, do tego konieczna jest zmiana kasowników. – Mogłyby być one np. 60-minutowe. Płaciłoby się za nie mniej niż za dwa obecne, a więcej niż za jednorazowy – proponował radny PiS.
Dla prezydenta taka propozycja wydała się sensowna. Obiecał także zastanowić się nad takim rozwiązaniem. Tymczasem Krzysztof Kowalewski, prezes Przedsiębiorstwa Komunalnego, które zarządza transportem miejskim, zapewnia, że nie spotkał się jeszcze z głosami pasażerów, że zależy im na biletach czasowych. – Szczerze mówiąc, pierwszy raz słyszę, aby ktoś proponował wprowadzenie takich biletów. Doskonale sprawdzają się bilety miesięczne i dekadowe – podkreślał Krzysztof Kowalewski. – Oczywiście, jeśli wyjdzie taka potrzeba, aby wprowadzić bilety czasowe, to dostosujemy się do tego – zapewnił prezes PK.
(k)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany