Zbliża się koniec wojny plakatowej

Komitety wyborcze mogą bezpłatnie naklejać plakaty na miejskie słupy ogłoszeniowe administrowane przez OSiR. Efekt? Trwa nocno-poranna wojna podjazdowa. Sztaby wysyłają swoich ludzi w teren, by zaklejali afisze konkurencji. Robią to tak skutecznie, że nie widać nawet urzędowych obwieszczeń.
Nie ma żadnych reguł. Liczy się to, kto ma więcej wydrukowanych plakatów i ochoty do obklejania słupów. Dziś w nocy w teren wyszli ludzie z komitetu Mirosława Lenka. Jakież było ich zdziwienie rankiem, kiedy okazało się, że "zakleił" ich NaM. Sztab Myśliwego i Wacławczyka triumfował dziś w papierowej wojnie. Wcześniej swoich przeciwników zaklejał KOR, Porozumienie Samorządów, lewica, RS Racibórz 2000. I tak w kółko. Do jutra, do 24.00.
Wyborcy nie mają problemu z dotarciem do materiałów wyborczych. Kandydaci patrzą im w oczy z billboardów, plakatów, bannerów. Leżą pod drzwiami i w skrzynkach pocztowych. Komitety agitują pod marketami i w domach. - Poparcie trzeba sobie wychodzić - uważa wielu kandydatów i stąd nieraz ich wysłannicy pukają do naszych drzwi z prośbą o głos.
Mamy jednak dobrą wiadomość. Jutro o 24.00 rozpocznie się cisza wyborcza. Prezydent zarządził nocne patrole straży miejskiej. Funkcjonariusze z piątku na sobotę i z soboty na niedzielę będą krążyć po mieście, sprawdzając, czy komitety nie łamią przepisów, rozwieszając np. nowe plakaty.
Cztery lata temu walka trwała do ostatnich chwil. Jeszcze kilka minut przed ciszą jeden z kandydatów na prezydenta dyslokował swój billboard przewożony na lawecie. W tym roku zapewne również ich nie zabraknie, szczególnie pod kościołami, bo ludzie idą do lokali z reguły po mszach.
Przypomnijmy również, że cisza wyborcza obowiązuje w internecie. Wszelkie komentarze o charakterze agitacji czynnej, umieszczone po 24.00 19 XI do końca wyborów 21 XI, a więc do 22.00 mogą być potraktowane jako naruszenie prawa i ukarane grzywną do 5 tys. zł.
(w)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany