Getto to wstyd dla ziemi raciborskiej

Dwadzieścia lat pracy, wizyty w archiwach w Raciborzu, Opolu, Wrocławiu i Opawie, ale także w Berlinie, Pradzie i Wiedniu, wyśmienite recenzje i bogaty materiał ikonograficzny - dziś w Muzeum zaprezentowano nową książkę Norberta Miki pt. Dzieje ziemi raciborskiej. Mowa była o kilku mało znanych faktach.
- Czuję się zgwałcony - wyznał dr Mika, historyk, dyrektor Gimnazjum nr 3 im. Augustyna Weltzla, przewodniczący Rady Powiatu mijającej kadencji, kiedy mówił o genezie opracowania. Do zredagowania naukowej pozycji o ziemi raciborskiej, od prehistorii do czasów współczesnych, w ujęciu nie tylko administracyjnym, ale i społecznym, namówił Mikę starosta Adam Hajduk. - Chciałem pisać o najazdach mongolskich, ale starosta mnie zgwałcił, przekonał żebym zajął się tym tematem. Norbert jesteś historykiem. Kto to ma zrobić, jak nie ty - relacjonował autor, dziękując Hajdukowi, a przy okazji przypominając inne określenia urzędu starosty - "Landrat" czy "konsyliarz krajowy".
Książka to pierwsze takie opracowanie, jedno z nielicznych tego typu w Polsce, podparte rzetelną kwerendą źródłową oraz liczącą około 300 pozycji bazą literatury tematu. - Biorę za nie pełną odpowiedzialność i dedykuję ziemi raciborskiej, do której mam osobisty emocjonalny stosunek - przekonywał Mika. Dodał, że boli go jak ktoś ubliża Raciborzowi i jego mieszkańcom. - To żenujące, że ludzie, którzy rzekomo cenią to miasto, wypowiadają o nim złe słowa - dodał.
Potem było o historii. O początkach cywilizacji na ziemi raciborskiej, najpierw celtyckiej, potem plemion germańskich czy Wandali, aż wreszcie słowiańskiej. Zdaniem autora, kariera Raciborza zaczęła się z chwilą upadku grodu w Lubomi. Gdyby do tego nie doszło w IX w., mielibyśmy dziś ziemię lubomską. Mika mówił o czasach habsburskich, kiedy księstwo oddawano różnym zamożnym familiom, które tylko i wyłącznie "wyciągały ile się da". - To była prawdziwie ziemia wyzyskana - konkludował autor. Podkreślał, że w okresie reformacji 1/6 mieszkańców przeszła na protestantyzm, a wojna 30-letnia spowodowała więcej szkód niż II wojna światowa. Mówił też, że Napoleon Bonaparte był na Raciborszczyźnie postrzegany jako drań i łupieżca.
Emocjonalnie wypowiedział się o okresie po 1945 r., wzmiankując istnienie "getta dla Niemców" na Ocicach. - To wstyd dla ziemi raciborskiej - dodał, ale wcześniej zaznaczył, że wśród raciborzan byli gorliwi faszyści i antysemici. Wspomniał o wywózkach Ślązaków do Auschwitz, gdzie "najpierw byli naziści a potem komuniści". - Tym, którzy oburzają się, że ktoś mówi o polskich obozach, mówię więcej pokory - mówił autor. Dodał, że nie boi się "czy odłączą czy gdzieś przyłączą", bo nie jest koniunkturalistą i zależy mu na prawdzie tamtych czasów. - Prawda moich czasów przyjdzie później - dodał.
Autor pokusił się o refleksję na przyszłość. - Kiedy Racibórz będzie wielki? Kiedy znów stanie się stolicą województwa - stwierdził, przekonując, że każdy kto obiecuje szybsze działanie jest kłamcą.
Sylwetkę autora przedstawiła dr Kornelia Lach, podkreślając jego bardzo dobry warsztat. Mika nie wygłaszał laudacji na swój temat, a jedynie stwierdził: - diada jeśli imię jest większe niż jego dzieło.
Gośćmi spotkania byli m.in. starosta Adam Hajduk, prezydent Mirosław Lenk, poseł Henryk Siedlaczek, radna sejmiku Ewa Lewandowska czy burmistrz Krzanowic Manfred Abrahamczyk oraz członkini zarządu powiatu Brygida Abrahamczyk.
(waw)
Notka wydawnicza
Książka jest pierwszą tego typu monografią naukową, opisującą dzieje ziemi raciborskiej przez pryzmat jednostek terytorialnych szczebla średniego, jakie funkcjonowały na tym terenie od prehistorii po czasy najnowsze. Chodzi o terytorium plemienne, kasztelanię raciborską, księstwo, okręg zamkowy, dawny powiat, rejon i obecny powiat. W pracy ukazano zmieniające się granice poszczególnych władztw terytorialnych, struktury administracyjne, kompetencje stojących na ich czele zarządców i urzędników. Sporo miejsca w publikacji zajmują zagadnienia militarne, demograficzne, narodowościowe i wyznaniowe, jakie na tym obszarze miały miejsce na przestrzeni wieków. Prezentowany materiał ubogacony został wielką ilością starannie dobranych ilustracji, które uwiarygadniają wypowiedzi autora, jak również mogą zaciekawić tematyką szeroki krąg odbiorców, niekoniecznie spośród grona historyków.
Wydawca: Avalon, ISBN 978-83-7730-003-9, rok 2010; s. 224, ok. 240 kolorowych ilustracji, oprawa twarda, format B 5, cena 59,00 zł
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany