Smutek i szok po ujawnieniu planów władz miasta. Nauczyciele, rodzice i dzieci z SP 13 przyszli na komisję oświaty

XVII posiedzenie Komisji Oświaty, Kultury, Sportu, Rekreacji i Opieki Społecznej Rady Miasta Racibórz przebiegało pod znakiem planowanej zmiany siatki placówek oświatowych. Na obradach pojawili się rodzice uczniów i nauczyciele placówek oświatowych, głównie z SP 13. To do radnych będzie należała decyzja. Mają czas do końca lutego. Na razie znane są propozycje prezydenta Jacka Wojciechowicza.
Pierwszym punktem posiedzenia było zaprezentowanie sprawozdania Raciborskiego Centrum Kultury za rok 2024 oraz przedstawienie działań jednostki w roku bieżącym. Zreferowaniem zagadnienia zajęła się dyrektor placówki z Chopina, Joanna Maksym-Benczew.
Na początku posiedzenia, w trakcie głosowania nad porządkiem obrad, radna Katarzyna Dutkiewicz wystąpiła z wnioskiem formalnym o udzielenie w pierwszej kolejności głosu rodzicom i nauczycielom SP 13 oraz innych placówek oświatowych Raciborza. – Nie mamy takiego punktu w programie, ale jeśli to był wniosek formalny, to musimy go przegłosować – stwierdziła przewodnicząca Ludmiła Nowacka.
Wniosek radnej poddano pod głosowanie, choć nie obyło się bez problemów natury technicznej. Pięciu radnych było za zmianą, pięciu przeciw, a jeden wstrzymał się od głosu. Komisja nie rozstrzygnęła wniosku. W związku z tym przystąpiono do obrad według ustalonego wcześniej porządku.
– Jaki jest sens dyskutować o RCK-u, jak tyle osób czeka? – mówił radny D. Wacławczyk. – To jest kuriozum – wtórowali inni radni. – Taki mamy do nich szacunek? – dodali.
Rodzice musieli poczekać do omawiania spraw bieżących.
– Pozwolę sobie bardzo krótko powiedzieć o tym, co komisja już wypracowała. Wnioski wybrzmiały już w komunikatach ze strony wydziału. W związku z niżem demograficznym pewne zmiany są konieczne, ale muszą mieć charakter ewolucyjny, nie rewolucyjny – rozpoczęła przewodnicząca Ludmiła Nowacka.
Nie milkną protesty w raciborskich placówkach, które mają stracić swój byt. Chodzi o SP 13 (uczniowie mają być przeniesieni do SP 4; młodsi na ul. Wojska Polskiego, starsi na ul. Kasprowicza, a budynek przy ul. Staszica zamknięty), Przedszkole nr 15 z ul. Kowalskiej (ma być połączone w zespół z SP 15 i funkcjonować przy ul. Słowackiego) oraz Przedszkole nr 12 z ul. Bema (ma być połączone z P 13 przy ul. Kochanowskiego). Początkowo planowano także połączenie P 24 z Bielskiej w zespół z SP 1 i przeniesienie tam dzieci. Prezydent jednak wycofał się z tej propozycji.
Najgłośniejszy na mieście jest protest w SP 13. To plakaty, a nawet billboardy, m.in. przy ul. Podwale. Rodzice, nauczyciele, a nawet uczniowie szkoły przy Staszica przyszli dziś do ratusza.
– Pozwoliłam sobie poinformować członków rady rodziców, którzy są z nami. Są również nawet dzieci, które z własnej inicjatywy postanowiły przyjść. Jestem bardzo zaskoczona, jako dyrektor chyba z najdłuższym stażem. Wiele osób, które tutaj dziś są, to nasi byli uczniowie. A wiele z państwa dzieci uczęszcza do naszej placówki. Nie będę tutaj przytaczała wizji i misji. Nasza szkoła przez 62 lata wykształciła rzesze sławnych raciborzan. Rodzice wybierają naszą szkołę nie bez przyczyny. Dbamy o to, by uczniowie poszli w świat wyposażeni w najlepsze możliwości. Mamy Teatr Trzynastka, realizujemy projekty, współpracujemy ze środowiskiem lokalnym. My również przez te 62 lata moglibyśmy się pochwalić sukcesami na niwie artystycznej. Jako jedyna szkoła mamy chór, który już w piątek będzie reprezentował Racibórz na przeglądzie. Nasi uczniowie uświetniają swymi występami szereg uroczystości miejskich. Przez wiele lat miasto dofinansowywało naszą placówkę, dzięki czemu jesteśmy naprawdę dobrze wyposażeni. Mamy zieloną pracownię, nowoczesną pracownię komputerową, swoją własną stołówkę. Umożliwiamy uczniom wszechstronny rozwój, chcemy, by nasi uczniowie byli świadomymi członkami naszej małej ojczyzny, by szli w świat dobrze zaopatrzeni. Jak teraz tym małym dzieciom, które dowiedziały się z mediów, że nasza szkoła może być zamknięta, powiedzieć, że robimy wszystko, by do tego nie doszło?Zawsze mówię uczniom, że szkoła to ich drugi dom, że nauczyciele to przybrani rodzice. Jak im teraz spojrzeć w oczy? – mówiła wyraźnie łamiącym się głosem Bogusława Małek, dyrektor SP 13.
Głos zabrali także uczniowie, którzy zaprezentowali radnym swój punkt widzenia dotyczący zmian polegających na łączeniu SP 13 z SP 4.
– SP 13 to przede wszystkim ludzie, nauczyciele, którzy pamiętają nasze imiona i nas nie zbywają, a z nami rozmawiają. Informacja o planie zamknięcia szkoły była dla nas smutna i szokująca. Nie dlatego, że nie chcemy zmian, ale dlatego, że ta zmiana nie ma sensu. Zmiana ta nie daje nam poczucia bezpieczeństwa. W molochach dziecko znika, staje się numerkiem. Uczniowie nie potrzebują ogromnego budynku, ale miejsca, gdzie poświęca się nam czas. Nie boimy się zmiany dlatego, że jest to dla nas nowość, ale dlatego, że czujemy się bezpiecznie tam, gdzie teraz jesteśmy – mówili przedstawiciele Samorządu Uczniowskiego SP 13.
– Podchodzę do tego bardzo emocjonalnie, bo mnie to już powoli przerasta. Zastanawiam się nad faktem, jak w budynku szkoły SP 4, który jest identyczny jak nasz, zmieści się 14 oddziałów klas IV–VIII, dodatkowych z SP 13? Jak to stanie się logistycznie? Mamy też siedem oddziałów klas I–III. Zadaję sobie także pytanie, co z naszymi nauczycielami, którzy nie będą mieli możliwości zatrudnienia? Bardzo mnie ciekawi ten fakt, gdzie znajdą pracę? Nie przejdą przecież do przedszkoli, bo tam jest jeszcze gorsza sytuacja – pytała dyrektor SP 13.
Do głosu dołączyli także rodzice uczniów.
– Dlaczego my? Jesteśmy w rankingu na trzecim miejscu, a SP 4 na ostatnim. Niech pan się zastanowi, panie naczelniku, co pan robi tym dzieciom. Proszę się nie uśmiechać, bo to nie jest śmieszne! Gdzie tu jest wasza ekonomia, chłopaki? – padały kolejne pytania.
– Czy to prawda, że szkoła, która jest przenoszona, musi być w budynku o takim samym standardzie jak poprzedni? Jak to się ma do SP 13 i SP 4? Prezydent wygłosił oświadczenie, że nie jest to likwidacja, a projekt. Jeśli te dzieci zostaną wepchnięte do „czwórki”, to kto zagwarantuje, że będzie odpowiedni poziom? Mam dziecko w ósmej klasie i ono, zamiast skupiać się na nauce do egzaminu, będzie miało aklimatyzację? Dzieci to nie worek ziemniaków, który możecie do woli przerzucać – mówiła jedna z rozgoryczonych matek.
– Gdzie jest ekonomia, gdzie oszczędność, jeśli przenosimy dzieci z wyremontowanego budynku do takiego, który nie spełnia warunków dla klas I–III? Przecież trzeba będzie jeszcze więcej środków zaangażować – kontynuowali rodzice.
– Znajdujemy się w trudnej sytuacji demograficznej, na tyle trudnej, że trzeba w końcu podjąć rozwiązania i kroki, w jakim kierunku pójść. Prawdą jest to, co mówiła pani dyrektor, pani z Rady Rodziców i uczniowie. Każda szkoła jest wyjątkowa. Chcę zwrócić uwagę na to, że urząd jako organ prowadzący przy propozycji zmian struktury działa w sposób transparentny i z poszanowaniem. Od wielu miesięcy na forum Rady Miasta i jej komisji toczy się dyskusja, jak ma wyglądać struktura, biorąc pod uwagę to, że jesteśmy w katastrofie demograficznej. Od 2015 roku, kiedy mamy raport o stanie oświaty, jest jasno napisane, że należy dokonać reorganizacji sieci. To nie zostało zrobione. Zaproponowano połączenie, bo za chwilę niż demograficzny z przedszkoli trafi do szkół. Jak długo gmina ma utrzymywać tak mocno napompowany ten balon? – powiedział wiceprezydent Michał Kuliga.
– Co takiego się stało, że SP 15 miała być kilka lat temu likwidowana, a teraz trafiło na nas? – dociekała jedna z obecnych mieszkanek.
– Było to spowodowane słabym naborem. Obecnie jest on lepszy niż w SP 13. Dyrektor Małek wspomniała, że ma pełne obłożenie. Pełne obłożenie to ponad 700 uczniów – odparł naczelnik Krzysztof Żychski.
– Panie naczelniku, ponad 700 uczniów było w momencie, jak obejmowałam stanowisko w latach 90-tych. Sama szkoła zbudowana była na 460 uczniów i to jest jej pełne obłożenie – odparła B. Małek.
Naczelnik Żychski zwrócił uwagę, że obecny nabór do klas pierwszych w SP 13 jest naciągany.
– Wie pani o tym, że te dwa oddziały, które u was są, są naciągane. Na najbliższe lata, biorąc pod uwagę urodzenia i dzieci obwodowe, będziecie mieli jeden oddział i też naciągany. W SP 15 i SP 4 sytuacja ma się zgoła inaczej – stwierdził.
– Rok szkolny 2025/2026 to rok, kiedy do przedszkoli przyszedł niż demograficzny. Wychodzi z nich 450 uczniów, przyszło 200. Od 2029 roku zacznie się dramatyczny zjazd we wszystkich naszych oddziałach. Obecnie SP 4 będzie funkcjonowała w dwóch budynkach, po kolejnych spadkach liczebności sytuacja ulegnie zmianie – kontynuował naczelnik Wydziału Edukacji.
Dyrektor SP 13 wyraziła swe obawy odnośnie liczebności i pomieszczenia klas IV–VIII w budynku przy Kasprowicza.
– Rozmawiałam z panią dyrektor i stwierdziła, że nie wyobraża sobie połączenia bez wprowadzenia dwuzmianowości – mówiła B. Małek.
– Naszym zdaniem jest to możliwe do zrealizowania – odparł K. Żychski. Naczelnik dodał także, że w ubiegłych latach co szósty uczeń podlegający pod rejon SP 13 opuszczał go i kierował swe kroki do SP 4, a obecnie jest to co trzeci uczeń. Przewodnicząca Nowacka zaapelowała, by ten wskaźnik pominąć.
– Rodzice mają prawo wyboru – mówiła.
– Nabór to rzecz zmienna i państwo dobrze o tym wiecie. Raz jest większy, raz mniejszy. Ludzie się przemieszczają, przeprowadzają. Może teraz mamy mniejszy nabór niż SP 15, ale wcześniej oni mieli mniejszy. Przeżyłam likwidację gimnazjów i SP 13 była szkołą, którą mnie i wielu innych nauczycieli przyjęła. Ta szkoła jest naprawdę bardzo dobra i nie mówię tego z perspektywy nauczyciela. Mamy swoje hasło „szczęśliwa trzynastka” i ja to na co dzień widzę, że te dzieci są szczęśliwe. Mówicie o wynikach egzaminów, ale to się naprawdę różnie układa, a wy się tylko tym sugerujecie. I to porównywanie, że jedna placówka jest lepsza, a inna gorsza – mówiła Alina Horak, nauczycielka wychowania fizycznego w SP 13.
Przewodnicząca Ludmiła Nowacka pytała, czy SP 13 jest w projektach zewnętrznych, czy będzie ryzyko naruszenia dyscypliny finansowej, czy to prawda, że SP 13 jest szkołą o najniższych kosztach oraz czy możliwe byłoby połączenie SP 13 z przedszkolem numer 12.
– Zrobiliśmy rozeznanie i jest możliwość zmiany beneficjenta, czyli projekt pójdzie za uczniami. Koszt ucznia w szkole SP 13 był najniższy, ale w roku 2019 i 2020. Obecnie macie coraz mniej liczne oddziały, co przekłada się na koszt na jednego ucznia – odparł K. Żychski.
Do dyskusji dołączył obecny na posiedzeniu uczeń SP 13.
– Dlaczego padło na naszą szkołę, a nie na mniej opłacalne szkoły w Markowicach czy na Płoni? – pytał.
– Szkoły w dzielnicach radzą sobie o wiele lepiej od szkół w centrum. W Markowicach mają problemy z pomieszczeniem dzieci, choć mają osobny budynek przedszkola, na Brzeziu lekką zmianowość, uczniowie przychodzą na późniejsze lekcje – odpowiedział naczelnik Wydziału Edukacji.
Młody mieszkaniec Raciborza, uczeń klasy VIII C w SP 13, zaprosił także naczelnika Żychskiego wspólnie z prezydentem do odwiedzin w szkole i rozmowy z uczniami.
Nauczycielka matematyki w SP 13, Irena Procek, zwróciła uwagę, że miasto, wiedząc o nadchodzącym niżu demograficznym, poczyniło kolejne inwestycje.
– Po co te ogrody deszczowe, boiska, remonty? Czy to nie jest niegospodarność? Albo macie państwo opracowany pewny plan, albo się państwo z tego wycofujecie, tak jak to miało miejsce wczoraj odnośnie Przedszkola numer 24? Na tym spotkaniu jeszcze nie usłyszałam nic poza liczbami. Za tym kryją się też inne czynniki. Szczególnie boli mnie fakt, że wyciągnął pan liczby dotyczące egzaminów.
To świadczy tylko o tym, że nie ma pan pojęcia o specyfice pracy w szkole – powiedziała.
– Sam pan mówił, panie naczelniku, że jesteśmy dobrzy, że damy radę, że ogarniemy. Jak mieliśmy to odbierać? Nie wierzę, że mamy nagle większe koszty od innych szkół. Nikt nie odpowiada na nasze pytania, słyszymy tylko, że jak czegoś nie, to zrobimy. Szkoła nie jest mierzalna, w żaden sposób. Wszyscy na całym świecie dążą do tego, żeby było lepiej, tylko my chcemy wszystko mierzyć – stwierdziła jedna z nauczycielek.
Do dyskusji wróciła Irena Procek. – Dlaczego nie mówiono o tym rok temu czy dwa lata temu, tylko nagle teraz? Nie można też mówić o zamykaniu szkół w dzielnicach, bo one są ośrodkiem kulturowym. Proszę wreszcie zacząć odpowiadać na pytania, a nie tylko kluczyć wokół tej demografii – mówiła, kierując swe słowa do naczelnika Żychskiego.
– To kiedy, pani zdaniem, jest ten dobry moment? Być może wcześniej gminę było na to stać, żeby utrzymywać tak rozbudowaną siatkę placówek. Obecnie jej nie stać – stwierdził wiceprezydent Michał Kuliga.
– Gdybym była na pana miejscu, to z pewnością wiedziałabym, kiedy to zrobić. Robicie tak jak minister Nowacka z edukacją zdrowotną, wprowadzacie na ostatni moment – odpowiedziała I. Procek z SP 13.
Głos zabrał radny Henryk Mainusz.
– Likwidowaliśmy już szkoły w Raciborzu. Ktoś kiedyś zebrał się na odwagę i to zrobił. Między 2019 a 2023 rokiem wydatki na oświatę kształtowały się od 43 do 60 mln. Ale w następnym roku to było już 72 mln. Rok do roku skok następuje o 13 mln złotych. Skąd je brać? Poszliśmy po kredyt, bo w październiku nauczyciele byliby bez wypłaty. Czy wasze dzieci są lepsze od tych z innych szkół? Proszę sobie wyobrazić, że za kilka lat będą w Raciborzu maksymalnie trzy szkoły podstawowe – mówił rajca z Ocic.
– Jak tak dalej będziecie rządzić, to nie dziwne. Ludzie powyjeżdżają, zrobicie jeszcze większą wioskę z tego miasta – mówił rozgoryczony mieszkaniec.
Do dyskusji dołączył radny Paweł Rycka.
– Mówicie państwo o warunkach, że dzieci będą się źle czuły. Myślę, że będą się wszędzie źle czuły, bo najlepiej czują się tam, gdzie są obecnie. Te decyzje nie są dla nikogo łatwe. Edukacji się nie mierzy, nie możemy patrzeć na żadne wyniki. Dziecko ma być w szkole bezpieczne. Tak, ale na koniec i tak przychodzi rachunek ekonomiczny. Dla mnie liczy się to, co teraz i chciałbym, żeby moje dzieci tutaj zostały. Czy państwo myślicie, że jesteśmy oderwani od rzeczywistości? Chcecie, byśmy się z tego wycofali. Nie wiemy, czy to zrobimy, bo jeszcze żadne decyzje nie zostały podjęte. To wszystko są emocje, z którymi musimy się przespać. Na koniec i tak Rada Miasta będzie musiała podjąć tę decyzję i jaka ona nie będzie, nie każdy będzie zadowolony – mówił radny z Płoni.
Wicedyrektor SP 13 Violetta Urbas zwróciła uwagę, że nie istnieje coś takiego jak przeniesienie szkoły.
– Już takie coś przeżyłam i też nas tak mamili. Dyrektor szkoły jest jednostką autonomiczną i prezydent nie może nakazać, że pani Kasińska i Iksińska przechodzą ze swoimi klasami. Proszę w to nie wierzyć. Na pewno nie przejdziemy do pięknych klas, bo budynek przy Wojska Polskiego nie jest w stanie nam tego zagwarantować. Dobrze wiecie, ile wysiłku włożyliśmy, żeby przygotować sale. Na plecy tego nie wezmę. Padło zdanie, czy możemy przyjąć SP 4. Tak, jesteśmy w stanie. I zapewniam, że jestem zdolna tak ułożyć plan, że nie będzie dwuzmianowości i wszyscy będą zadowoleni. Dodatkowo możemy też przyjąć przedszkole numer 12, nasze sale są przygotowane dla takich maluszków – mówiła.
Po wypowiedzi wicedyrektor SP 13 przewodnicząca Ludmiła Nowacka ogłosiła dziesięciominutową przerwę.
Po chwili odpoczynku głos zabrał radny Alan Wolny.
– Formalnie dyskusję rozpoczęliśmy miesiąc temu. Przysłuchując się dzisiejszej wymianie zdań, dla mnie najważniejsze jest zachowanie ładu społecznego. Trzeba przyjąć taką formę komunikacji, byśmy się nie dzielili. Oczywiste jest, że emocje są, ale najważniejsze, by rozmawiać. Mnie osobiście buduje to, że nadal chcemy rozmawiać. Nie mogę nie zauważyć, że my wszyscy z myślą o tych najmłodszych właśnie walczymy. Zrobili państwo dziś robotę, pokazaliście, jak należy prowadzić dyskusję – z emocjami, ale na poziomie. Tak więc może powinniśmy miesiąc w miesiąc dyskutować na komisji w tym temacie tak długo, aż nie będzie nowych pytań, albo powinni państwo przygotować listę pytań, oczekując pełnej listy odpowiedzi ze strony zarządu miasta. Nie będę ukrywał, że nie znam się na oświacie, ale znam się na zarządzaniu. W związku z tym proszę, by projekt był mądry, spokojny i roztropny – mówił rajca.
Do dyskusji dołączyła radna Julia Parzonka.
– Wszyscy wiemy, jak wygląda nasz system oświaty. Jest potrzeba zrobienia ruchów, ale muszą one być przemyślane. Zapewnienie pana prezydenta o przechodzeniu 1:1 jest dla mnie ważne. Nie wybieramy przecież budynku, a kadrę. Chciałam także odnieść się do komentarzy, które pojawiły się w internecie odnośnie wcześniejszego głosowania wniosku. Nie mieliśmy na celu blokowania czegokolwiek, po prostu chcieliśmy przedyskutować poprzednie punkty, by być w pełni tylko dla państwa – stwierdziła radna.
– Decyzję musimy podjąć, ale musimy zrobić to w sposób odpowiedzialny. Teraz działamy pod presją czasu. Dyskusja, która zaczęła się miesiąc temu, nie wskazywała, że takie coś miałoby się wydarzyć już miesiąc później. Prosiłbym w związku o czas. Musimy go mieć na zebranie danych i podjęcie decyzji. Myślę, że wnioski z dzisiejszej decyzji muszą być wzięte pod uwagę przez prezydenta. Jeśli przenosimy coś w inne miejsce, to pod jednym warunkiem: przenosząc dzieci z jednego miejsca, powinniśmy mieć pewność, że warunki w nowym są co najmniej takie same – powiedział radny Roman Wałach.
– Bardzo się cieszę, że państwo się zmobilizowali i przyszli. Oceniam podejście do tematu z państwa strony na szóstkę. Mam nadzieję, że będziecie państwo nadal tak aktywnie uczestniczyć w kolejnych spotkaniach, które mam nadzieję będą miały miejsce. Przykro mi, że nie ma z nami prezydenta Wojciechowicza. Kto w takim razie decydować będzie ostatecznie? Kto będzie podejmował decyzję? Mówię tutaj o oświadczeniu pana prezydenta odnośnie Przedszkola numer 24 – mówiła radna Katarzyna Dutkiewicz.
– Pan prezydent spotkał się z rodzicami tego przedszkola i podjął decyzję o odstąpieniu od pomysłów dotyczących tej placówki. Myślę, że kolejnych takich sytuacji nie będzie i to ostatecznie Rada Miasta będzie głosować w tej sprawie, nie związki zawodowe ani dziennikarze. Jak już mówiłem, system jest bardzo rozbudowany i jeśli nic z tym nie zrobimy, to raciborska oświata będzie się powoli wykrwawiać. Jeśli ktoś ma jakieś pomysły, to może je oczywiście przedstawić, jesteśmy skłonni do szukania rozwiązań – powiedział wiceprezydent Kuliga.
– Nie można było tak od razu zaproponować rozmowy? A nie mówić, że mamy na was to, tamto czy siamto – pytała.
Jarosław Rachwalski zaproponował, by na dobrej deklaracji wiceprezydenta Michała Kuligi zakończyć środowe spotkanie i ponownie siąść do stołu do rozmowy. Propozycję wsparła wicedyrektor Violetta Urbas.
– Jestem tego samego zdania, przygotuję odpowiednie zestawienia, a pan naczelnik wie, że jestem dobra w tabelki. Musimy rozwiązać ten problem, bo dzieci to naprawdę przeżywają, nieraz lekcja zaczyna się od płaczu – mówiła Violetta Urbas.
Choć część nauczycieli opuściła salę kolumnową, obrady były kontynuowane. Głos zabrała radna Justyna Poznakowska.
– To wy jesteście autorami tego bałaganu. Wpierw przedstawialiście rzeczy, które społeczeństwo odebrało za pewnik, a potem spektakularnie go rozwiązujecie. Brawo! – mówiła radna.
– To jest nieprawda i insynuacja. Ale dla braw jesteście w stanie głosić takie populistyczne teksty. Ja sobie to jeszcze raz odsłucham i pani za to co najmniej przeprosi, jeśli nie odpowie za to inaczej – odparł wiceprezydent Michał Kuliga.
Z radną Poznakowską zgodziła się radna Dutkiewicz.
– Jesteśmy komisją zajmującą się między innymi kulturą, w związku z tym apelowałabym, by o oświacie rozmawiać kulturalnie – stwierdziła.
Głos zabrała także Teresa Ćwik ze Związku Nauczycielstwa Polskiego.
– Jesteśmy otwarci na rozmowy. Ogólnie jesteśmy przeciwni jakiejkolwiek likwidacji, przychylamy się raczej do tworzenia zespołów szkolno-przedszkolnych. Obecnie to jednak nie projekt uchwały, a propozycje. Gdy otrzymamy uchwałę, to się do niej odniesiemy – powiedziała, po czym przewodnicząca Ludmiła Nowacka zakończyła posiedzenie.





















































![Drzewa wracają na raciborski rynek [FOTO] Drzewa wracają na raciborski rynek [FOTO] - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl](photos/_thumbs/mini_17634701801763461732img-20251118-101228-.jpg)
![Rodzice dzieci z Przedszkola nr 15 kategorycznie sprzeciwiają się łączeniu z SP 15 [LIST DO REDAKCJI] Rodzice dzieci z Przedszkola nr 15 kategorycznie sprzeciwiają się łączeniu z SP 15 [LIST DO REDAKCJI] - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl](photos/_thumbs/mini_1763402144469428709-122125863260505640-2384095428740047716-n-2-.jpg)











![Cztery niedzielne interwencje strażaków [RAPORT 998] Cztery niedzielne interwencje strażaków [RAPORT 998] - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl](photos/_thumbs/mini_1763370901zdjecie-whatsapp-2025-11-16-o-15-15-04-e80997fa-.jpg)



























![Turniejowe zmagania w hali przy Łąkowej. Unia Turza Śląska najlepsza [FOTO] Turniejowe zmagania w hali przy Łąkowej. Unia Turza Śląska najlepsza [FOTO] - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl](photos/_thumbs/mini_1763371803photo-53-of-466-.jpg)


![Z Orlika na Stadion. Historyczny sukces dziewcząt z ZSP Pogrzebień [FOTO] Z Orlika na Stadion. Historyczny sukces dziewcząt z ZSP Pogrzebień [FOTO] - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl](photos/_thumbs/mini_1763462732img-20251114-wa0143-.jpg)




Komentarze (11)