Niebiosa okazały się łaskawe. Słoneczne winobranie w Trolikówce w Krowiarkach [FOTO i WIDEO]
![Niebiosa okazały się łaskawe. Słoneczne winobranie w Trolikówce w Krowiarkach [FOTO i WIDEO] Niebiosa okazały się łaskawe. Słoneczne winobranie w Trolikówce w Krowiarkach [FOTO i WIDEO] - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl](photos/_thumbs/mini_1759588188dsc-8620-.jpg)
Bywało już w strojach z czasów, gdy Jezus chodził po Galilei. W tym roku w Trolikówce – rodzinnej winnicy Bolików w Krowiarkach – sięgnięto po odzienie z epoki średniowiecza. Winobranie tutaj to zawsze połączenie pracy, przyjaźni i smaku – a dziś także aromatu bigosu, który przegryzał się od dwóch dni, aby w dniu winobrania każda łyżka wydobywała pełnię aromatów i charakter tradycyjnej kuchni staropolskiej. W poprzednich latach gospodarze i goście raczyli się innymi potrawami.
Winnica Trolikówka mieści się przy gospodarstwie rodzinnym Bolików w Krowiarkach, gm. Pietrowice Wielkie. Gospodarze, Szymon i Tomasz Bolikowie, dbają o wszystkie aspekty życia w winnicy. Szymon Bolik swoją pasją do enologii – nauki o winie, jego produkcji i właściwościach – nadaje całemu przedsięwzięciu wyjątkowy smak. To on obserwuje dojrzewanie gron, bada aromaty i decyduje, kiedy wino osiąga pełnię charakteru.
W tym roku w koszach znalazła się m.in. odmiana Marechal Foch, zwana marszałkiem Fochem – hybrydowa winorośl wyhodowana na początku XX wieku przez francuskiego Eugène’a Kuhlmanna, nazwana na cześć dowódcy wojsk alianckich w I wojnie światowej. Ciemne, aromatyczne owoce dobrze przyjmują się w chłodniejszym klimacie, dzięki czemu winiarze w rejonie Raciborza coraz częściej eksperymentują z winoroślami północnymi. Wina z Marechal Foch mają głęboki rubinowy kolor i nuty wiśni, jagód, a czasem czekolady i subtelnego dymu – dokładnie takie powstają w Trolikówce, oddając charakter tego miejsca i pasję Szymona do wina.
Praca i smak w średniowiecznym wydaniu
Winobranie w Trolikówce to nie tylko zbiór gron, ale i prawdziwe święto. W tym roku do pracy przyłączyli się znajomi i przyjaciele Bolików, a obowiązywał jeden warunek: stroje z epoki średniowiecza. Wynagrodzeniem była nie tylko kapka wyśmienitego wina, udział w zabawach, m.in. strzelaniu z łuku, ale także bogaty posiłek – tegoroczny bigos, który przegryzał się od dwóch dni, uwalniając pełnię aromatów.
Winnice ziemi raciborskiej
Historia upraw winorośli w rejonie Raciborza jest długa. W 1345 roku papież Klemens VI zatwierdził przywileje dominikanek raciborskich, wymieniając winnice wśród ich dóbr. W 1642 roku w Starej Wsi wzmiankowano zagrodę z domkiem nazwanym „Winnica”, należącą do dominikanina Alanusa Sulika. Wino produkowali także cystersi z Rud, a pozostałością po ich pracy jest Winna Góra w Zwonowicach.
Choć klimat regionu nie jest typowy dla winnic, pasja miejscowych – zwłaszcza Szymona Bolika – pozwala na tworzenie win wyjątkowych. Ocieplenie klimatu dodatkowo sprzyja winiarzom, którzy chcą łączyć tradycję z nowoczesnym podejściem.
Od Tokaja po Trolikówkę
Racibórz ma winiarską przeszłość również w XIX wieku. Słynęła z winiarni Przyszkowskich, którzy przywozili i rozlewali węgierskiego Tokaja. Ich wina zdobiły stoły w Niemczech, a firma miała tytuł dostawcy dworu cesarskiego. Przy ulicy Dworcowej (dziś Mickiewicza) działała też winiarnia Glusy, znana z doskonałego serwisu i wyjątkowej atmosfery.
Dziś w Trolikówce tradycja spotyka się z pasją – wino dojrzewa pod czujnym okiem Szymona, a tegoroczny bigos został podany po dwóch dniach przegryzania się aromatów. Gospodarze dzielą się z gośćmi radością pracy na ziemi raciborskiej, pokazując, że smak, historia i pasja mogą tworzyć niezapomniane doświadczenie.
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany