Protestujący rolnicy przyszli do biura posłanki Lenartowicz
W miniony czwartek, 04.04., protestujący rolnicy odwiedzili biura raciborskich parlamentarzystów. Przyszli ze słoikami pełnymi gnojowicy. Zostawili też zieloną farbę.
- Odbyłam bardzo dobre, merytoryczne spotkanie z rolnikami, którzy odwiedzili moje biuro poselskie w ramach ogólnopolskiej akcji protestacyjnej rolników. Nie było to ani pierwsze, ani ostatnie moje spotkanie, dotyczące tej ważnej grupy. Sama, mieszkając na terenach o wysokiej kulturze rolnej, spotykam się z ich problemami na co dzień. Jestem przekonana, że po spotkaniu możemy wyjść z przeświadczeniem, że zgadzamy się w większości ważnych kwestii, których dotyczy protest - relacjonuje posłanka Lenartowicz.
Są to przede wszystkim.:
- wzmacnianie działań organizacyjnych i dyplomatycznych w Brukseli, w celu uszczelnienia granicy UE i jej kontroli przed nieuczciwą konkurencją i stosowanymi, zwłaszcza przez Rosję i Białoruś dumpingowymi cenami;
- wspieranie mądrych i systemowych regulacji prawnych, które ustabilizują rynek i zapobiegną kryzysom i zabezpieczą, zwłaszcza te rodzinne i wielopokoleniowe gospodarstwa rolne;
- intensyfikacja działań w celu rozwiązania problemu zboża zalegającego w magazynach;
- negatywna ocena aktywności obecnego komisarza ds. Rolnictwa Janusza Wojciechowskiego z PIS i polityki poprzedniego rządu w negocjacjach z Unią.
- Przedstawiłam obecne działania rządu w zakresie rozmów ze stroną ukraińską na temat uregulowania handlu produktami rolnymi, oraz działań ministerstwa rolnictwa w celu zmiany szkodliwych dla rolnictwa rozwiązań, zawartych w Zielonym Ładzie. Rolnicy stwierdzili, że niecierpliwie czekają na rezultaty działań rządu w Brukseli i ostateczny kształt proponowanych przez KE regulacji. Nasza rozmowa nie ograniczała się tylko do tego, rozmawialiśmy też odnawialnych źródłach energii, ułatwieniach dla rolników, m.in.w fotowoltaice i konieczności poprawienia regulacji dotyczących biogazowni. Ważną sprawą jest też kwestia dostępu do dzierżawy ziemi w celu poprawienia produktywności gospodarstw rolnych. Od dłuższego czasu jestem zaangażowana w te kwestie. Co mnie ucieszyło, to to, że dzielimy obawy dotyczące wpływów rosyjskich na politykę globalną i tak zwanych „eurosceptyków”, których celem jest skłócenie społeczeństwa i robienie kampanii na plecach protestujących rolników. Podzieliliśmy też opinię o korzystnych aspektach obecności Polski w UE - dodaje Lenartowicz.
Rolników przyjęto też w biurze sanatora Henryka Siedlaczka.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz