Spór wokół strzelnicy, dziurawe drogi i starta na amen Opawska

W poniedziałek, 27 marca odbyło się kolejne posiedzenie komisji Rady Miasta Raciborza. Tym razem dyskutowali członkowie Komisji Rozwoju Gospodarczego, Budżetu i Finansów.

Strzelnica, naboje z Ostroga i obowiązek wobec Ojczyzny - Moje pytanie dotyczy strzelnicy. Gdyby pan prezydent mógł powiedzieć, jak rozwiązać ten problem, z którym zwróciły się instytucje korzystające z tej strzelnicy? - dopytywała radna Anna Szukalska. Wtórował jej przewodniczący komisji, radny Mirosław Lenk. - Dziś wpłynęło pismo Bractwa Kurkowego, które zgłasza podobne uwagi. Owszem, skarb państwa daje pieniądze, więc może wymagać, by strzelnica była przystosowana pod strzelanie wojskowe. Ogranicza to jednak, a być może nawet wyklucza strzelanie z broni czarno-prochowej. Czy może pan to wyjaśnić? - pytał były prezydent.

Czytaj także: Bracia kurkowi zaniepokojeni działaniami prezydenta Polowego

Polowy wyjaśniał, że przebudowa nie dotyczy całej strzelnicy, a jedynie osi strzeleckiej. Ta będzie wydłużona z 50 do 100 m, co nie wyklucza krótszych dystansów. Pozostała część, bez finansowania z programu Strzelnica w Powiecie, pozostanie bez obostrzeń, nikt więc nie straci. - Jako wspólnota samorządowa mamy zobowiązania wobec kraju i w jakimś stopniu obiekt ten mógł być wykorzystany na szkolenie wojska – skwitował prezydent, dodając, że z racji wieku nie będzie już zmobilizowany więc chce zachować możliwość oddawania się pasji strzeleckiej takim jak on.

- Skąd więc te skargi? - dopytywał Mirosław Lenk. - Nie umiem odpowiedzieć, czemu ktoś nie mając pełnej wiedzy od razu pisze, czy to do urzędu, czy do mediów. Właścicielem musi pozostać miasto, bo gdy kupi to LOK, to miejmy świadomość, że już nikt inny nie będzie mógł ze strzelnicy korzystać. Każda instytucja ma inne wymagania i nie zawsze można dojść do porozumienia – mówił D. Polowy. LOK, jak można było usłyszeć, kupno strzelnicy rozważał. Dziś zajmuje się nią IPA (International Police Association – Międzynarodowego Stowarzyszenia Policji), a docelowo ma to wziąć na swoje barki OSiR. Koszt utrzymania oszacowano rocznie na około 100 tys. zł.

- Pierwsze słyszę, że część strzelnicy ma być przebudowana część nie. Może warto przeprowadzić spotkanie, na którym zostanie przedstawione to zagadnienie? - dociekał Lenk. - Takie spotkania były i trudno posądzać osoby kierujące te pisma o złą wolę. Były prezentowane dokumenty, może trzeba było się z nimi dobrze zapoznać, by teraz nie kierować niepotrzebnych pism – ripostował Polowy.

- Rozumiem, że pan prezydent publicznie mówi, że te apele wynikają z jakichś nieporozumień i te instytucje będą mogły korzystały z tego miejsca tak jak dotąd? - dociekała radna A. Szukalska. - Trudno mówić, że nic się nie zmieni, bo nie wyobrażam sobie, byśmy to oddali pod władanie IPA. Będziemy musieli sami tym zawiadywać – powiedział D. Polowy, zapewniając, że nie wyobraża sobie, by środowiska strzeleckie miały utrudniony dostęp do obiektu. Lenk proponował, by posłuchać na sesji przedstawiciela LOK-u i hetmana bractwa.

Naboje z Ostroga i pamiątka po WOP-ie Do dyskusji dołączył radny Piotr Klima. - Czy można by wrócić do strzelnicy WOP (Wojska Ochrony Pogranicza) na Głubczyckiej? Ilu mieszkańców ma pozwolenie i czy ktoś nad tym panuje? Czy w Raciborzu pojawi się sklep z bronią? Był taki, ale chyba już nie ma. Gdzie strzela młodzież z SMS? - pytał.

- Teren przy Głubczyckiej jest teraz terenem prywatnym i nie pełni roli strzelnicy. Na dziś mamy na terenie miasta dwie funkcjonujące strzelnice. Co do ilości osób posiadających pozwolenia na broń, to nie mam takiej wiedzy i nie mogę jej mieć. To nie wiedza przysługująca organowi samorządowemu. Czy organy do tego uprawnione trzymają nad tym pieczę? Myślę, że tak. Odnośnie sklepu, to taki na terenie miasta istnieje, ale nie będziemy go reklamować. Odnośnie szkoły w SMS, nie potrafię odpowiedzieć, czy strzelają i gdzie – odpowiedział włodarz.

Radny Klima zwrócił uwagę także na strzelnicę w parku Zamkowym. - Tam kiedyś była strzelnica. Czy teren jest sprawdzony? Tam na pewno jest pełno ołowiu, a może i nabojów. Czy ktoś to sprawdził? - dociekał. - Przez ostatnie cztery lata takiej kontroli nie było – odparł prezydent. Mirosław Lenk dodał z kolei, że takiej kontroli nie było nawet przez ostatnie dwadzieścia cztery lata.

Uchwałę budżetową poddano pod głosowanie. Trzech radnych było za, czterech wstrzymało się, a jeden był przeciw. Dwóch radnych nieobecnych. Pod głosowanie poddani także uchwałę dotyczącą wieloletniej prognozy finansowej (WPF). W tym przypadku trzech radnych było za, pięciu wstrzymało się od głosu. Dwóch nie uczestniczyło w posiedzeniu. W obu przypadkach uchwały otrzymały pozytywną opinię komisji.

Drogi i starta Opawska

W części spraw bieżących i wolnych wniosków Mirosław Lenk zapytał, czy sensowne jest zdejmowanie środków z utrzymania dróg z przeznaczeniem na wsparcie programu darmowych przejazdów komunikacją powiatową dla seniorów. - To co prawda drobne, bo tylko 15 tys. złotych. Czy my to będziemy uzupełniać w miarę potrzeb? Ostatnia zima była ostrzejsza i czeka nas więcej pracy, więc potrzeba będzie więcej pieniędzy – pytał.

- Owszem, zima była ostrzejsza, szczególnie mocno dały się we znaki dwa jej ataki. Dodatkowo ceny soli poszły mocno w górę. Jeśli zajdzie taka potrzeba, będziemy zwracać się do szanownej Rady, by stosowne środki przesunąć lub wprowadzić. Mogę już teraz powiedzieć, że miasto będzie się starać o środki zewnętrzne z odpowiednich programów skierowanych w szczególności na remonty dróg gminnych – odparł wiceprezydent Dominik Konieczny.

Radna Irena Białuska zwróciła uwagę na remonty dróg. - Skarżą się mieszkańcy, szczególnie ulicy Wygonowej, że droga jest dziurawa, a ubytki są coraz większe. Czy można się tym zająć w pierwszej kolejności? - dociekała. - Znam problem bardzo dobrze. Ubytki, które pojawiały się zimą, były systematycznie uzupełnianie metodą asfaltowania na zimno. Nie jest to jednak metoda trwała. Wiosną zostanie przeprowadzony gruntowny remont, polegający na wycięciu większych fragmentów nawierzchni i jej uzupełnienie. Opracowaliśmy już projekt na przebudowę ulicy Wygonowej i części ulicy Zakładowej. Zrobiliśmy to w celu pozyskania środków z programów rządowego – odparł zastępca włodarza.

Do dyskusji o Wygonowej dołączył radny Leon Fiołka. - Proszę zastanowić nad przebudową, bo jak wiadomo są informacje, że co najmniej dwie posesje na Czereśniowej zalewa podczas opadów. Proszę to wziąć pod uwagę, by problemu nie pogłębić. Proszę też zwrócić uwagę na to, by przy tym remoncie stworzyć tam ścieżkę rowerową – apelował rajca z Brzezia.

Przewodniczący pozostał w tematyce dróg. - Proszę pamiętać o ulicy Opawskiej, o której już mówiliśmy. Odcinek od Katowickiej do myta nie ma już praktycznie warstwy ścieralnej. Jeśli zostawimy to na kolejny rok, to nie będzie już tylko delikatny remont, ale gruntowny – mówił M. Lenk.

Rowery, długi, 500+ i warszawiacy Piotr Klima dociekał na komisji, czy istniałaby możliwość zakupienia rowerów przez miasto. - Może warto byłoby zakupić może sto sztuk i wypożyczać ubogim raciborzanom, by ci mieli się na czym przemieszczać? - pytał.

- Może i warto, ale w tym momencie nie ma w budżecie stosownych środków na takie przedsięwzięcie – stwierdził Dominik Konieczny, wiceprezydent Raciborza.

Radni komisji wyrażają też opinie w sprawie umorzenia lub rozłożenia na raty należności za lokale z zasobów gminy, jeśli kwota wierzytelności przekracza 50 tys. złotych. W pierwszym przypadku najemca lokalu użytkowego zmarł, nie miał stałych dochodów, nie było chętnych do spadku. Podjęto więc decyzję o umorzeniu. - Przepraszam, że to powiem, ale śmierć wyzwala – skwitował przewodniczący komisji. W drugim należność rozłożono na raty, bo dłużnik był w trudnej sytuacji życiowej (bezrobocie, kara pozbawienia wolności, wychowywanie małoletniego dziecka). Teraz zadeklarował spłatę po 300 zł miesięcznie. MZB proponowało, by dług odpracował, ale ze względu na prowadzenie działalności gospodarczej nie mógł przystać na to rozwiązanie.

W programie komisji była też informacja o podjętych działaniach w zakresie ograniczenia niskiej emisji oraz zrealizowanych w 2022 roku termomodernizacjach budynków i planach na 2023 rok. Jej przedstawieniem zajął się Jan Badurczyk, kierownik Działu Techniczno-Inwestycyjnego Miejskiego Zarządu Budynków.

- Jak pan szacuje, ile uda się zrobić budynków? – pytał M. Lenk. - Jeśli uda się w tym roku trzy budynki, to będzie dobrze. Reszta w przyszłym – odparł J. Badurczyk.

- Budynki na Ocicach są ogrzewane gazowo, ale mimo to będziemy chcieli je docieplić. W związku z tym, jeśli będzie to możliwe, będziemy prosić pana prezydenta o uzupełnienie środków na ten rok, a jeśli się nie uda, to zgłosimy taką prośbę do budżetu na rok 2024 - uznał Lenk.

- Gorzej ma się sprawa Litewskiej. Jest tam problem z główną magistralą, która idzie w kierunku nowych działek – stwierdził J. Badurczyk. - Może pan prezydent mógłby monitować do Polskiej Grupy Gazowej, by nieco sprawę przyspieszyć? Wiem, że tak można, bo firma, w której pracuję, także miała podłączenie gazu szybciej niż to było obiecywane – stwierdził przewodniczący, po czym zakończył dyskusję w tym temacie.

Radni pochylili się także nad sprawozdaniem z działalności OPS w roku 2022. Omówiła je dyrektor placówki z Sienkiewicza, Danuta Rassek.

- Na stronie 14 jest zapis o specjalistycznych usługach dla osób z zaburzeniami psychicznymi. Wynika z tego, że zajmowała się tym firma z Warszawy. Nie było czegoś bliżej? Ja jestem do warszawiaków uprzedzony, bo ile miałem do czynienia z firmą ze stolicy, to było drogo i byle jak – mówił radny Leon Fiołka. - Kwota jest duża, w związku z czym musieliśmy ogłosić przetarg i oni go wygrali. Mogę powiedzieć tylko tyle, że pracownicy nie zgłaszali uwag – odparła D. Rassek.

- Myślę, że firma wygrała przetarg, ale i tak zleciła to komuś stąd. Przecież nikt z Warszawy nie będzie tutaj specjalnie przyjeżdżał – stwierdził przewodniczący. - Jak pani ocenia kondycję rodzin objętych opieką OPS? – pytał radny Fiołka. - Od momentu wprowadzenia 500+, sytuacja osób objętych dotąd naszą opieką, które mają dzieci, poprawiła się na tyle, że nie korzystają na ten moment z naszych usług – odparła dyrektor OPS.

- Chciałem się dowiedzieć, jaki jest poziom wynagrodzenia pracowników socjalnych i asystentów rodzin? Oczywiście średnio – dociekał były prezydent. - Myślę, że średnio będzie to od 3800 zł do 4000 zł.

Pod obrady komisji trafiła uchwała w sprawie zmiany budżetu na rok 2023. Sprawę przedstawiła Alicja Sierant, kierowniczka Referatu ds. Budżetu i Analiz. - Wspomniała pani odnośnie częściowego dofinansowania budowy przedszkola w Markowicach z RFIL. Jak to obecnie wygląda z dofinansowaniem? Czy jest ono już w całości przekazane na przedszkole? Bo jak wiadomo, były to środki początkowo przeznaczone na lodowisko – dociekała. - Środki w całości są już przekazane na przedszkole – odparła A. Sierant.