Wielki Racibórz zmienia się w wielkiego Polowego. Radni zganili prezydenta za akcje billboardowe na koszt podatnika

Były prezydent Mirosław Lenk uznał, że Dariusz Polowy nie ma sobie równych w promowaniu własnej osoby. Za billboardy płaci miasto. Radny Piotr Klima dodał, że na tablicach należy propagować ważne akcje społeczne, na przykład usuwanie szkodliwego azbestu, a nie podejrzliwie spoglądającego polityka.
Billboardy z Dariuszem Polowym wpisały się już w raciborski krajobraz. Prezydent informował, że PKP rozpoczęła remont dworca, teraz, że miasto użyczyło działki pod dworzec tymczasowy, a ostatnio składa przy najważniejszych skrzyżowaniach życzenia bożonarodzeniowe. Pierwszy raz nie zrobił tego wspólnie z przewodniczącym Rady Miasta Marianem Czernerem.
Za billboardy płaci miasto. Jedynie za te, na których D. Polowy podał listę nazwisk radnych w sprawie głosowania nad lodowiskiem, zapłacił sam.
Na wczorajszej sesji akcje billboardowe skrytykowali radni. Piotr Klima dał prezydentowi 48 godzin, by ściągnął plakaty ze swoim wizerunkiem z tablic na mieście. Dodał, że czuje się źle, widząc co rusz w różnych miejscach zdjęcie D. Polowego, wodzącego za nim podejrzliwie oczyma. W opinii Klimy, skoro za billboardy płaci miasto, to należy promować ważne akcje społeczne, a nie polityka z wyboru. Radny nie ma wątpliwości, że billboardy to element walki wyborczej. Dodał, że wielu mieszkańców, z którymi rozmawiał, takie działania się nie podobają i nie chcą oglądać prezydenta, płacąc za to ze swoich podatków, tym bardziej, że czasy są trudne i w wielu ważnych obszarach brakuje pieniędzy.
- Wielki Racibórz zmienia się w wielkiego Polowego. Panu Polowemu śni się chyba kult jednostki i jak nie powstrzyma się tego, to do tego dojdzie - ostrzegał radny, zapowiadając, że jeśli akcje się nie skończą, radni zrobią referendum, czy to się ludziom podoba, czy nie. Nie będzie miał nic przeciwko billboardom, jeśli za wszystkie prezydent zapłaci z własnej kieszeni.
Mirosław Lenk uznał, że D. Polowy jest "niestandardowy w swoich działaniach promocyjnych i informacyjnych". Mówił o pewnym burmistrzu, który promował się nawet na czekoladkach i czapeczkach, co było przedmiotem drwin w telewizji. W opinii Lenka, Polowy przebił tego burmistrza w działaniach promocyjnych. Życzenia świąteczne z plakatów uznał za nieskromne postępowanie, różnie komentowane.
Prezydent nie zajął stanowiska na sesji, a radny Klima zażądał odpowiedzi na piśmie.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz