Derby Raciborza. O wygranej przesądziły karne z kapelusza? [FOTO]
W jednym ze spotkań A klasy Podokręgu Racibórz już w kolejce inauguracyjnej doszło do ciekawych derbów. Brzezie podejmowało Studzienną.
Oba zespoły były głodne zwycięstwa. W końcu zarówno gospodarze jak i goście nie grali oficjalnego spotkania o punkty od ponad 260 dni. To spowodowało, że z obu stron można było spodziewać się chęci pokazania przeciwnikowi swej wyższości. Jako pierwsi piłkę w siatce umieścili gracze gospodarzy. Po dośrodkowaniu z lewej flanki boiska piłka trafiła do najmniejszego wzrostem w zespole Brzezia Dawida Kwiatkowskiego, który głową pokonał bramkarza Studziennej, wyprowadzając swój zespół na prowadzenie. Strata gola nie podłamała zespołu gości, którzy chcieli wyrównać jeszcze w pierwszej połowie spotkania. Udało się chwilę po straconym golu. Arbiter podyktował rzut karny dla Studziennej, a niezawodny w takich sytuacjach Wojciech Grabiniok okazał się pewnym egzekutorem jedenastki. Przed samym gwizdkiem kończącym pierwszą połowę sytuacja powtórzyła się ponownie. Sędzia znów wskazał na wapno, a grający trener Studziennej podwyższył rezultat spotkania na 1:2. W drugiej części meczu mimo starań obu ekip wynik meczu nie zmienił się. Pierwszy komplet punktów w sezonie 2020/2021 powędrował na konto zespołu z Urbana.
W opinii jednego z zawodników LKS Brzezie, dzisiejsze spotkanie przerosło arbitra. - Studzienna tak naprawdę nie oddała żadnego groźnego strzału na naszą bramkę, a mimo to wygrała. Trudno jednak grać przeciwko zespołowi, który ma w swym składzie arbitra. Nie może być tak, że sędzia, dyktuje rzut karny, choć jest bardzo daleko od akcji, praktycznie w kole środkowym. Prócz tych dwóch sytuacji nie mam zastrzeżeń do sędziego. Zagraliśmy super mecz, ale niestety, to wynik idzie w świat - skomentował jeden z graczy zespołu Brzezia.
LKS Brzezie - LKS Studzienna 1:2 (1:2)
Bramka dla Brzezia: Dawid Kwiatkowski
Bramki dla Studziennej: Wojciech Grabiniok 2 (karne)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany