Radni spierali się o to, kto ma pokryć koszty zabezpieczenia szpitala
Na forum komisji finansów Rady Miasta trafił projekt uchwały w sprawie udzielenia pomocy finansowej Powiatowi Raciborskiemu. Dotyczy to zabezpieczenia starego szpitala.
– Jak zaznaczono w uzasadnieniu, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego zwrócił się 29 września o udzielenie wsparcia na zabezpieczenie starego szpitala przy ul. Bema. Miałoby to polegać na trwałym zabezpieczeniu wszystkich wejść na parter oraz do piwnicy. Jeśli chodzi o stan prawny, to nieruchomość jest objęta procedurą zbycia przez komornika sądowego. Odbyły się dwa postępowania, ale w żadnym z nich nie znalazł się nabywca. W związku z tym zasadne wydaje się udzielenie pomocy – stwierdził prezydent Dariusz Polowy.
Krystyna Klimaszewska nie była jednak zadowolona z takiego obrotu spraw. – Ciągle pomagamy powiatowi, a powiat nie pomaga nam. Mógłby pomóc choćby przez zakup testów dla mieszkańców, bo ludzi do testów dużo, a samych testów malutko – stwierdziła radna.
Do dyskusji dołączył radny Henryk Mainusz. – Jeśli coś się w powiecie ma wydarzyć, to zwykle za nasze pieniądze. Ale nie będę się już nad tym rozwodził, chciałem jedynie poprzeć radną Klimaszewską. Chciałem także zapytać, czy miasto brało pod uwagę udostępnienie jakiejś ilości testów mieszkańcom? Wracając do sprawy szpitala przy Bema. To nie jest teren wycieczkowy, by jakaś masa ludzi miała się tam udawać, żeby przekazywać środki na deski, czy murowanie okien. Jestem za tym, co powiedziała radna Klimaszewska. Jeśli już pomagać, to w jakimś normalnym celu. – stwierdził radny. Radną Klimaszewską poparli jeszcze Michał Szukalski, Anna Szukalska oraz wiceprezydent Dominik Konieczny.
- Z sytuacją tego obiektu zmagamy się już naście lat. Jest to sytuacja urągająca standardom, a ilość interwencji strażaków, policji czy innych służb jest zatrważająca. Dodadtkowo występuje bliskość obiektu dla dzieci, czy nierozważnej młodzieży. To właśnie na nas leży zapewnienie bezpieczeństwa tej grupie społecznej. Skoro już zostało wydane zarządzenie zastępcze przez PINB, to właśnie na gminie leży, by wspomóc starostwo w zabezpieczeniu tego obiektu. Rozumiem rozgoryczenie tym, że często coś finansujemy, na co nie mamy w zasadzie wpływu. Będzie to jednak przyczynek do rozmów z powiatem na temat wsparcia mieszkańców Raciborza w dobie epidemii koronawirusa – stwierdził Dariusz Polowy.
Były włodarz Raciborza, Mirosław Lenk, stwierdził, że za stan starego szpitala nie należy mieć pretensji do gminy. – Ta sytuacja jest tyle szczególna, że to powiat sprzedał prywatnym osobom ten teren i budynek. W związku z tym zdecydowanie powinien poczuwać się do odpowiedzialności tego terenu. Nie ma przeszkód, by zabezpieczenie zajął się powiat, nie musi tego robić gmina – powiedział Mirosław Lenk.
- Zróbmy wszystko, by powiat znalazł środki w swym budżecie. Skoro mają na nagrody, powinni mieć też na inne rzeczy, które nie do końca są związane z naszymi mieszkańcami – oponowała radna Klimaszewska.
- Wszystkie te uwagi są słuszne, ale proponowałbym wzniesienie się ponad nie i podjąć decyzję o pomocy. Jeśli tego nie zrobimy, to znów mogą potem być problemy, bo albo decyzja się zdezaktualizuje, albo coś się wydarzy – stwierdził włodarz Raciborza.
Radny Henryk Mainusz zaproponował, by wstrzymać się z podejmowaniem decyzji do środy. – Wstrzymajmy się, może uda się wymyślić coś, co rozłoży koszt na połowę dla nas i powiatu – zaproponował rajca z Ocic.
Ostatecznie uchwałę poddano pod głosowanie. Dwóch radnych było za, dwóch przeciw, a pięciu wstrzymało się od głosu.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz