Minimalne wynagrodzenie rośnie. Czy to ma wpływ na większe zatrudnienie?

Kilka o słów o dynamicznym wzroście płacy minimalnej...

Nie ma co do tego żadnych wątpliwości – podwyżki płacy minimalnej są rekordowe, a co za tym idzie stanowią przedmiot ożywionych dyskusji, zarówno wśród specjalistów, jak i zwykłych obywateli. Od momentu wejścia do Unii Europejskiej aż do drugiej połowy bieżącego roku, kwota minimalnego wynagrodzenia w Polsce wzrosła o 2.776,00 zł, czyli 337%! Nawet ktoś, kto w temacie jest całkowicie „zielony” jest w stanie zauważyć, że zmiany te są naprawdę znaczne, odczuwalne i dość zaskakujące.

Na tym jednak nie koniec. Rząd przyjął właśnie rozporządzenie, którego zapis przedstawił premier Mateusz Morawiecki. Z jego wypowiedzi wynika, że płaca minimalna od 1 stycznia 2024 roku ma wynosić 4.242,00 zł brutto, a od 1 lipca 2024 roku – 4300 zł brutto.

Kto skorzysta, a kto straci na kolejnej podwyżce płacy minimalnej?

Na podwyżkach płacy minimalnej, które rzecz jasna równoznaczne są z większymi wpływami podatkowymi, skorzysta budżet państwa. Obietnice takowych są też bardzo dobrym posunięciem, jeśli chodzi o przedwyborcze kampanie. Z perspektywy konkretnych ugrupowań politycznych zalet takiego rozwiązania jest zatem wiele. Ze wspomnianych wzrostów cieszą również mniej wykwalifikowani pracownicy. Dla nich oznaczają one bowiem wyższe zarobki.

Niestety, problemów przybywa firmom, choćby tym początkującym i niewielkim, bo jednoosobowym. Wzrost płacy minimalnej przekłada się przecież na wyższe ubezpieczenia, co w przypadku składek preferencyjnych lub małego wariantu ZUS ma ogromne znaczenie. Przedsiębiorcy zatrudniający pracowników też nie są zachwyceni. Niektórzy twierdzą, że tak gwałtowne zmiany w zakresie pensji minimalnej będą miały wpływ na funkcjonowanie szarej strefy. Inni podkreślają, że działają w branżach sezonowych i w trakcie mniej dochodowych miesięcy nie będą stanie zamknąć ich z jakimkolwiek zyskiem. Zaś pracownicy, zwłaszcza na wyższych szczeblach czują się pokrzywdzeni, bo ich pensje niewiele różnią się już od stawek minimalnych. Co więcej, nic nie zapowiada tego, by sytuacja miała się zmienić, szczególnie dziś, w dobie szalejącej inflacji.

Podwyżka pensji minimalnej a sytuacja gospodarcza w kraju

I choć wskazaną kwestię należy rozpatrywać pod kątem wielu różnych jej aspektów, jedno jest pewne. Współcześnie w Polsce bezrobocie jest na bardzo niskim poziomie. Mimo wszystko...

Nic nie zapowiada również, by kolejny wzrost płacy minimalnej wpłynął na ten fakt. Widać to choćby po stale ukazujących się ofertach pracy w całej Polsce, zarówno północnej, zachodniej, a nawet wschodniej czy południowej. W przypadku tej ostatniej, o zadowalającej sytuacji świadczą propozycje zatrudnienia w jednej z historycznych stolic Górnego Śląska. Oferty pracy w Raciborzu (przykłady poznasz m.in. tutaj: https://www.gowork.pl/praca/raciborz;l), jak i w wielu innych tego typu miejscowościach, dedykowane są zarówno specjalistom konkretnych branż, jak i pozostałym osobom z wyuczonym zawodem.

Bardziej prawdopodobne jest natomiast, że przedsiębiorcy, by zrównoważyć sytuację podniosą ceny proponowanych towarów i usług lub zwiększą produkcję. Czy wobec wszystkich, przytoczonych kwestii można zatem jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie dotyczące zysków polskiej gospodarki w kontekście wzrostu płacy minimalnej?

Niekoniecznie. Opinie są bowiem bardzo podzielone. Niektórzy specjaliści są zdania, że waloryzacja płacy minimalnej jest odpowiedzią na wzrost cenowo-płacowy. Zależność określają jednak jako pewnego rodzaju spiralę, zamknięte koło. Inni twierdzą natomiast, że podwyżki w zakresie pensji minimalnej przyczyniają się do zwiększonego popytu wewnętrznego, a co za tym idzie – wzrostu gospodarczego.

Artykuł sponsorowany