We wszystkim trzeba zachować umiar

W pierwszy dzień kalendarzowego lata, 21 czerwca, swoje setne urodziny obchodził Alojzy Urbas. Wśród wielu gości, którzy tego dnia składali mu życzenia, znalazła się delegacja RAFAKO. - W tym zakładzie pracowałem najdłużej – wspomina jubilat.
Alojzy Urbas przyszedł na świat 21 czerwca 1911 r. jako trzecie z dziewięciorga dzieci państwa Urbasów w raciborskiej dzielnicy Sudół. W Sudole też rozpoczął edukację, która odbywała się w języku niemieckim. - Chodziłem do tej szkoły 4 lata. Potem babcia przeniosła mnie do Brzezia, to było już za granicą i tu chodziłem do polskiej szkoły – wspomina pan Alojzy. Po czterech latach wrócił do Sudołu, ale tylko na 9 miesięcy, bo postanowił w Pietrowicach uczyć się zawodu piekarza. Po trzech latach nauki został czeladnikiem. Po roku przyszło mu ponownie szukać pracy. Znalazł ją w piekarni w Szczytach (woj. opolskie). Tam przepracował 8 lat, do momentu aż zwerbowano go do wojska. - Po wojnie jako jeden z pierwszych w naszej rodzinie wróciłem do domu. Było nas pięciu braci żołnierzami, jeden był aż w Karagandzie. Śpieszyłem się, bo wiedziałem, że ojciec zginął i trzeba było pomóc matce – wspomina pan Alojzy.
Pieniądze odkładane na własną piekarnię przepadły podczas wojny, znalazł więc pracę w elektrowni w Raciborzu, gdzie pracował przez cztery lata. - Mój brat inżynier pracował wtedy w RAFAKO. Mówił mi, że jako inkasent w elektrowni muszę dużo biegać i na starość to odczuję. Miał rację, odczułem. Namówił mnie, żebym przeniósł się do RAFAKO. Było to w 1956 r. Pracowałem tam jako brygadzista w centralnej krajalni na wydziale mechanicznym. Byłem też mężem zaufania i dwie kadencje w komisji rozjemczej. Dobrze wspominam te lata. W pracy była dobra atmosfera. Szanowano mnie i zawsze uwzględniano przy premiach. Tu nie musiałem tyle biegać i lepiej zarabiałem. Pracowaliśmy na akord, a ja bardzo się starałem. Jak trzeba przychodziło się do pracy i w niedzielę. Wysłano mnie nawet na ciekawe szkolenie do Warszawy, co było dla mnie dużym wyróżnieniem. Pamiętam też doskonale uroczystości pierwszomajowe i wyjazdy zakładowe do domu wczasowego w góry. Przepracowałem w RAFAKO 20 lat, aż do emerytury w 1976 r. - opowiada Alojzy Urbas.
Od 63 lat tworzy szczęśliwe małżeństwo z żoną Klarą. Wychowali wspólnie przybraną córkę, doczekali się też 3 wnucząt i 5 prawnucząt. Jaka jest recepta pana Alojzego na długowieczność? - Trzeba zachować umiar we wszystkim: w pracy, wypoczynku, jedzeniu, piciu. Pijaństwo, palenie – te rzeczy są mi obce. Czasami tylko w niedziele lubię sobie zapalić cygaro – mówi jubilat, który jest najstarszym człowiekiem w Sudole i Studziennej. Przyznaje, że długowieczność ma w genach. Setnych urodzin dożył również jeden z jego braci, a kilkoro rodzeństwa ma ponad 90 lat. Pasją pana Alojzego od lat jest przyroda, ceni też dobrą książkę. - Wszyscy w domu lubiliśmy czytać, szczególnie klasykę: „Pana Tadeusza”, „Quo vadis”, „W pustyni i w puszczy”. Jestem też wielkim miłośnikiem przyrody. Zawsze lubiłem hodować róże, do dziś się cieszę jak w ogródku coś nowego zauważę. Lubię pospacerować po ogrodzie, posiedzieć na huśtawce, obserwować ptaki jak się gnieżdżą w drzewach – opowiada pan Alojzy.
W 2009 r. pan Alojzy odwiedził RAFAKO z okazji 60-lecia istnienia zakładu. - Dużo się tam zmieniło. Zbudowali piękną świetlicę, duży parking. Zupełnie inaczej to wygląda niż jak tam pracowałem – przyznaje. Jubilat swój ostatni zakład pracy wspomina z dużym sentymentem. - Przyjeżdżają co roku w moje urodziny, pomagają też w zakupie lekarstw – mówi.
Przedstawiciele RAFAKO nie zapomnieli także o byłym pracowniku w jego 100. urodziny. Odwiedzili go z ogromnym koszem kwiatów oraz prezentem. List z życzeniami od kierownictwa firmy, podpisany przez prezesa Wiesława Różackiego, przekazała Anna Zembaty-Łęska, dyrektor Biura Zarządzania Personelem. Pan Alojzy otrzymał też zaproszenie jako gość specjalny na zakładowe obchody Dnia Energetyka. Jubilatowi gratulowali tego dnia również: Jadwiga Gawlas, przewodnicząca Koła Emerytów i Rencistów RAFAKO, Helena Rozmus, członek zarządu Koła oraz Henryk Wójcik, wiceprzewodniczący NSZZ Pracowników Zakładu Pracy RAFAKO S.A.
Aleksandra Dik
Adventure Media s.c. Agencja Public Relations
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany