Reklama

Najnowsze wiadomości

Styl życia27 października 201607:54

Kuźnianka Sprawiedliwą wśród Narodów Świata

Kuźnianka Sprawiedliwą wśród Narodów Świata - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl
0
Reklama
Kuźnia Raciborska:

Gdy zbliża się Święto Zmarłych, częściej niż zwykle wracamy pamięcią do ludzi, którzy odeszli z tego świata. A media częściej kierują nasze myśli w stronę osób, które w życiu więcej wymagały od siebie, choćby inni nie wymagali od nich. 

Współczesny świat, na szczęście, nie zapomina też o ludziach najgorszych wśród złych, o totalitarnych ustrojach, które tworzyły nawet "fabryki śmierci", żeby pozbywać się przeciwników. To stalinizm i hitleryzm. Więc jak nie wspominać tych szlachetnych, którzy nawet za cenę własnego życia sprzeciwiali się złu, odmieniali i ratowali swoich bliźnich przed śmiercią, głodem i więzieniem. Medal "Sprawiedliwy wśród Narodów Świata" jest znany od tamtych złych i niebezpiecznych czasów sprzed 75 lat, nadawany przez izraelski Instytut Męczeństwa i Bohaterstwa Holokaustu - Yad Vashem. To najważniejsze izraelskie odznaczenie cywilne. Mogą to wyróżnienie otrzymać osoby spoza narodowości żydowskiej, które w latach 1938-45 pomagały i chroniły ludność żydowską w Europie opanowanej przez niemieckich nazistów. Do tej pory medal ten otrzymało najwięcej Polaków. Z liczbą 6 620 odznaczonych nasi rodacy stanowią 25% wśród wszystkich wyróżnionych narodowości. To fakt, że niewielu z tych bohaterskich ludzi żyje do dziś. Ale też wielu było i jest odznaczonych pośmiertnie.

Jedną z Polek jest, wyróżniona 22 lata po śmierci i wpisana do rejestru Yad Vashem, Antonina Rudzka - była mieszanka Kuźni Raciborskiej. Od wiosny 1974 roku spoczywa na kuźniańskim cmentarzu. Zmarła 28 marca 1974 r. Do swojej nauczycielskiej emerytury wiele lat pracowała w Ząbkowicach Śląskich. Do swojego syna w Kuźni Rac. przemeldowała się, licząc na pomoc i opiekę.

Izraelski Yad Vashem z Jerozolimy nadał Jej tytuł i medal "Sprawiedliwej wśród Narodów Świata" za uratowanie od śmierci żydowskiego chłopca o nazwisku Boris Babicz. Rodzina państwa Rudzkich mieszkała wtedy na dalekim Podolu w byłej Ukraińskiej Republice Sowieckiej. Te tereny były w latach 1941-44 podbite i okupywane przez armię faszystowskich Niemiec.

Z wnioskiem o medal wystąpiła rodzina Babiczów, ale mogła to zrobić dopiero po rozpadzie Związku Sowieckiego i po odzyskaniu niepodległości przez Ukrainę (1991 rok). Izraelski Yad Vashem nadał tytuł Antoninie Rudzkiej w 1996 roku i wpisał to nazwisko pod nr 7292 na stronie 34 narodowej listy ukraińskiej, bo tam mieszkała rodzina państwa Rudzkich i ocalony żydowski chłopiec.

Tyle informacji ogólnych. Warto jednak dowiedzieć się więcej o tej bohaterskiej Matce Polce.
Jej małżonek Hipolit Rudzki był agronomem i cenionym specjalistą w uprawie buraka cukrowego. Ale w tamtych czasach, na tamtej nieludzkiej ziemi, czyli w Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich pod rządami czerwonego terrorysty Józefa Stalina wysoka wiedza i fachowość nikomu nie dawała stabilizacji. Często było wręcz przeciwnie.

8 grudnia 1937 r. H. Rudzki został skazany na rozstrzelanie przez sąd sowiecki za rzekomy udział w szpiegowskiej, nacjonalistycznej i antysowieckiej organizacji. Wyrok wykonano dwa tygodnie później (w roku 1989 ukraińskie organy śledcze ogłosiły pośmiertną pełną rehabilitację małżonka Antoniny i bezzasadność skierowanych przeciwko niemu oskarżeń).

Antonina z dwoma synami i ochranianym żydowskim chłopcem przeżyła wojnę. Jak tylko nadarzyła się okazja, opuściła Związek Sowiecki, udając się do Polski. Dostała pracę nauczycielki i mieszkanie w Ząbkowicach Śl.

Syn Stanisław uciekał wcześniej z Podola i w zawierusze wojennej stracił kontakt z rodziną. Odnaleźli się wszyscy dopiero dziesięć lat po wojnie. Drugi syn - mgr inż. Michał Rudzki - po studiach inżynierskich dostał pracę w Fabryce Obrabiarek "Rafamet" w Kuźni Rac. Tutaj zawarł szczęśliwy związek małżeński ze śląską dziewczyną (mgr inż. chemik) Ewą Kozubek, która całe swoje życie zawodowe przepracowała w Rafamecie jako kierowniczka laboratorium badającego jakość materiałów i wyrobów. Obydwoje budowali potęgę "Rafametu". Michał współtworzył także przez lata fabryczną gazetę. To było jego pożyteczne hobby. Mieli dwóch synów. Starszy ukończył architekturę, a młodszy Wyższą Szkołę Morską. Małżeńskie szczęście przerwała śmierć Ewy w 1990 r. Chyba dla zabicia czasu Michał, już jako emeryt, podjął pracę nauczyciela w byłym Zespole Szkół Technicznych w Kuźni Rac. i zaczął pisać wspomnienia. Wydał I część książki pt. "Notatnik wołyński". Ożenił się ponownie i zamieszkał w sąsiedniej Nędzy. Niestety, nagła śmierć (16.06.2006 r.) uniemożliwiła dokończenie wspomnień z ponurych czasów dzieciństwa i młodości.

Autor: Jan Kluska,

Bądź na bieżąco z nowymi wiadomościami. Obserwuj portal naszraciborz.pl w Google News.

Reklama
Reklama
Tagi:

Komentarze (0)

Aby dodać komentarz musisz być zalogowany

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Partnerzy portalu

Materiały RTK
Regionalny Informator Ekologiczny
Dentica 24
ostrog.net
Spółdzielnia Mieszkaniowa
Szpital Rejonowy w Raciborzu
Ochrona Partner Security
Powiatowy Informator Seniora
PWSZ w Raciborzu
Zajazd Biskupi
Kampka
Fototapeta.shop sklep z tapetami i fototapetami na zamówienie
Reklama
Reklama

Najnowsze wydania gazety

Nasz Racibórz 19.12.2025
18 grudnia 202521:43

Nasz Racibórz 19.12.2025

Nasz Racibórz 12.12.2025
11 grudnia 202519:49

Nasz Racibórz 12.12.2025

Nasz Racibórz 05.12.2025
8 grudnia 202511:20

Nasz Racibórz 05.12.2025

Nasz Racibórz 28.11.2025
27 listopada 202522:31

Nasz Racibórz 28.11.2025

Zobacz wszystkie
© 2025 Studio Margomedia Sp. z o.o.