Motywy bluesa i Keith Dunn

Tegoroczną gwiazdą bluesowego festiwalu organizowanego po raz drugi w Raciborzu był Keith Dunn, artysta śpiewający i grający na harmonijce. - Przyjechał do nas prosto z Rotterdamu - zapowiadała gościa dyrektor RCK Janina Wystub. - A pochodzi z Bostonu - dodał Marek Wojtowicz, organizator spotkania.
Przed Keithem Dunnem na scenie, która stanęła na raciborskim Rynku, zaprezentowali się Paweł Szymański, który rozpoczął festiwal piosenką "Święty McDonald'sie"; 6-osobowa ekipa z Rybnika, czyli Mr Blues, która w Raciborzu wystąpiła po raz pierwszy czy "polski brat z Opawy", jak określony został przez Marka Wojtowicza Premyslav Vecerek. - Zaprezentuje on różne odmiany bango, instrumentu troszeczke w bluesie zapomnianego - mówił organizator. Wystąpili również Siódma w Nocy z Kajetanem Drozdem na czele i Marek Wojtowicz, podtrzymujący w wykonywanych utworach starą tradycję bluesową.
Muzycy zadowoleni byli z przygotowania festiwalu, zwłaszcza chwalili sobie nagłośnienie. Jedyne na co narzekali to pogoda, która wystraszyła równieżraciborzan. Pod sceną nie było tłumów, a tych którzy pojawili się nie było łatwo zachęcić do wspólnej zabawy. Nie zawiedli najmłodsi. To właśnie dzieci dały się uwieść bluesowym rytmom, tańczyły pod sceną i prosiły występujących o autografy.
Festiwalowi towarzyszyły wystawa zdjęć z zeszłorocznej edycji imprezy i wystawa plakatów z bluesem związanych stanowiących pracę licencjacką jednego z raciborzan.
JaGA
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany