Trochę piosenek o miłości...

... tej romantycznej, wzajemnej, szczęśliwej, ale i tej do używek i za pieniądze, zaśpiewali wczorajszego wieczoru w Domu Kultury Strzecha: P3D, Chwila nieuwagi, Egon Alter i Ananke. – To jedna właściwa osoba rekompensuje nam świat – przekonywali artyści swoimi utworami.
Choć walentynki są dziś, to zespół P3D i ich przyjaciele: rybnicki duet Chwila nieuwagi i zabrzański Egon Alter i Ananke urządzili je raciborzanom już wczoraj. Jako że Dzień św. Walentego to święto zakochanych, miało być romantycznie. Tymczasem, jak zapewnili artyści, przygotowali „miłosną prowokację”.
Rozpoczął ją Egon Alter i Ananke żywiołową piosenką turystyczną. W ich 20-minutowym show nie zabrakło utworów z przytupem i góralskich rytmów. Był też Blues dla samotnych mężczyzn, którzy mają wspaniałe kobiety oraz piosenka antropologiczna, czyli o człowieku dla człowieka. – To jest nasz debiut sceniczny. Dotąd graliśmy tylko na konkursach – mówił wokalista, gitarzysta Egon Alter, który przy wejściu na scenę zaliczył upadek, na szczęście wyreżyserowany.
Lirycznie, nastrojowo zrobiło się, gdy na scenie pojawił się rybnicki duet Chwila nieuwagi. Niesamowity głos Martyny Kuczery, wokalistki nie jednego przyprawił o zawrót głowy. Artyści prezentowali głównie poezję śpiewaną. Wyśpiewali m.in. Ratunku Jana Twardowskiego czy Od ostatniej niedzieli Jana Kasprowicza. – Nasza muzyka to mieszanka muzyki ludowej, jazzu i przede wszystkim liryki – podkreśla Martyna Kuczera.
Na zakończenie muzyczną ucztę przygotowali gospodarze wieczoru. Agnieszka Busuleanu, Sebastian Dapa, Maks Mularczyk, Rafał Hrab, Patryk Kogut, Rysiek Paurowski oraz Jerzy Dębina zaprezentowali „trochę piosenek o miłości”. – W naszych piosenkach miłość ma wiele oblicz – mówi Sebastian Dapa, wokalista P3D. Królowa śniegu opowiada o miłości za pieniądze. Romans jest bieszczadzką metaforą sytuacji intymnych. Czary bary natomiast to miłość nie do drugiej osoby, ale do alkoholu. Obok tych nie mających nic wspólnego z romantyczną miłościom oblicz, była też opowieść o szczęściu i wzajemnym uczuciu. – Śpiewamy o damsko-męskich sprawach na każdej płaszczyźnie życia – podsumowała Agnieszka Busuleanu.
Sala widowiskowa w DK Strzecha pękała w szwach. Artystów słuchały dzieci, młodzież ich rodzice, a nawet dziadkowie. – Koncert był przepiękny, nawet nie wiem kiedy te 2,5 godziny minęły – mówiła zachwycając się pani Anna. – Częściej trzeba pokazywać tak zdolnych artystów – dodała jej znajoma pani Krystyna.
(k)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany