Niemiecki znają od dziecka

Luiza Blania i Dominika Bizoń, uczennice III klasy I LO w Raciborzu, udowodniły, że uczenie się języka niemieckiego może być lekkie i przyjemne. Po kilkumiesięcznych zmaganiach z książkami i notatkami pokonały blisko 22 tysiące uczestników Ogólnopolskiej Olimpiady z J. Niemieckiego. Luiza została jej laureatką, a Dominika finalistką. Nie muszą zdawać matury z tego języka.
Dziewczyny przeszły długą i niełatwą drogę do sukcesu. Zaczęło się od eliminacji w szkole, okazały się bezkonkurencyjne. Kilka miesięcy później przyszedł czas na test okręgowy. Na tym szczeblu zmierzyły się z niełatwym testem gramatycznym oraz pytaniami komisji, dotyczącymi geografii, historii krajów niemieckojęzycznych. Uczennice I LO znów nie miały sobie równych.
Od 3 do 5 kwietnia odbywała się Ogólnopolska Olimpiada z J. Niemieckiego w Poznaniu. Dominika doszła do finału, a Luiza zastała laureatką. Obie dziewczyny zwolnione zostały z matury językowej. Laureatce natomiast uczelnie wyższe w Polsce i Niemczech dały możliwość podjęcia studiów bez egzaminów na kierunki związane z germanistyką.
– Niemieckiego od dziecka uczył mnie dziadek. Opowiadał mi bajki, czytał książki. Przez bardzo długi czas w domu miałam tylko niemiecką telewizję – powiedziała nam Luiza. Wakacje laureatka spędzała u rodziny w Niemczech, gdzie z kuzynkami rozmawiała tylko w ich ojczystym języku. – Od pierszej klasy podstawówki uczęszczałam na zajęcia z niemieckiego. Mowę miałam całkowicie opanowaną, więc uczyłam się tylko gramatyki – wspomina dziewczyna.
Luiza bardzo często uczestniczyła w licznych konkursach językowych, za które otrzymywała nagrody i wyróżnienia, m.in. recytatorskim dla całego powiatu zajęła I miejsce. Największym jednak sukcesem było zdobycie tytułu laureata w Ogólnopolskim Konkursie z J. Niemieckiego. Otworzył on Luizie drzwi na każdą wyższą uczelnię w kraju i za granicą. Jednak dziewczyna nie chce skorzystać z tej szansy. – Niemiecki traktuję jak swój ojczysty język, nie czuję potrzeby studiowania go. Od zawsze chciałam zostać psychologiem i w tym kierunku zamierzam się kształcić – wyjaśniła. Wspomniała również, że w przyszłości chciałaby osiedlić się w Niemczech.
Dominika Bizoń przez 12 lat mieszkała w Norymberdze. Do Raciborza przeprowadziła się mając 12 lat. – Rodzice zaprowadzili mnie do polskiego gimnazjum, na początku j. polski mnie przerażał. Ale nauczyciele byli wyrozumiali i chętnie pomagali – wspominała. Dziewczyna trafiła do klasy z rozszerzonym niemieckim. Rokrocznie brała udział w dyktandzie z j. niemieckiego. Zawsze zdobywała najwyższe miejsca. – Będąc uczennicą pierwszej klasy LO wzięła dział w konkursie dla maturzystów organizowanego przez PWSZ w Raciborzu. Zdobyła indeks, dzięki któremu może studiować tam germanistykę, nie zdając już żadnych egzaminów – mówi z dumą Teresa Kachel, nauczycielka niemieckiego w I LO. Dominka po maturze zamierza wrócić do swoich rodzinnych stron i tam podjąć studia. – Do końca jeszcze nie zdecydowałam, co chcę studiować, ale najprawdopodobniej będzie to kierunek związany z geografią. Myślałam też o uczelniach w Krakowie, ale na razie skupiam się na maturze – pochwaliła się swoim planami na przyszłość.
Obie dziewczyny swój sukces zawdzięczają przede wszystkim sobie oraz swojej nauczycielce, Teresie Kachel. – Pani Teresa, znakomicie nas przygotowała. Wielokrotnie zostawała po godzinach rozwiązując z nami testy, czy ćwicząc wymowę. Za to należą jej się ogromne podziękowania – stwierdziły zgodnie uczestniczki olimpiady.
Justyna Langer
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany