Wernisaż grafik dr Karoliny Stanieczek

W miniony piątek, w pomieszczeniach galeryjnych pracowni „Czarny Kot”, przy ul. Opawskiej, zorganizowana została wystawa prac dr Karoliny Stanieczek. Pracownik Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Raciborzu otworzyła wystawę swoich grafik pt.: „Ręka, noga, mózg na ścianie...zęby na talerzu”.
Od października 2003 r. dr Karolina Stanieczek jest pracownikiem Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Raciborzu na kierunku Grafika Użytkowa z Wychowaniem Plastycznym, gdzie prowadzi pracownię grafiki. Brała udział w wielu wystawach indywidualnych i zbiorowych w kraju oraz zagranicą. Podczas piątkowego wernisażu zjawiła się spora grupa sympatyków jej twórczości. Jak udało się zorganizować tę wystawę? – Z właścicielką pracowni „Czarny Kot” znamy się od wielu lat. Podczas wspólnej rozmowy wypłynęła taka luźna propozycja, abym zrobiła pierwszą wystawę w jej pracowni. Z miłą chęcią przystałam na ten pomysł – przyznaje Karolina Stanieczek.
– Zaraz po założeniu galerii i pierwszych planach wystawienniczych pomyśleliśmy o Karolinie, z którą znamy się wiele, wiele lat. Posiadała bardzo ciekawe, nowe grafiki, które dopiero co latem były ryte, a jesienią odbijane. Karolina nie chciała pokazywać nic starego. Cieszy nas to, że postanowiła zaryzykować i nam powierzyć swoje prace. Myślę, że z efektu można być naprawdę zadowolonym. Jest to jedna z niewielu okazji i możliwości obejrzenia takich prac Karoliny. Z reguły prezentuje się często prace komercyjne, a tutaj mamy okazję obejrzeć takie naprawdę artystyczne wytwory, będące jej osobistą koncepcją – mówi Monika Rydz, właścicielka pracowni.
Piątkowy wernisaż był jednym z niewielu okazji do podziwiania grafik pracownik Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej. – Stosunkowo rzadko można obejrzeć moje prace w naszym mieście. Prawda jest taka, że nie lubię za często się wystawiać. Jedną z moich ostatnich wystaw był mój doktorat, w czerwcu ubiegłego roku, w galerii „Za Szafą” w Przystanku Kulturalnym Koniec Świata. Mogę jednak zdradzić, że w planie szykuje się już duża wystawa mojego autorstwa, w styczniu w raciborskim muzeum – wyjawia dr Karolina Stanieczek.
Jakie prace można było podziwiać na wystawie? – Tę serię dopiero zaczynam i jest ona tak jakby w trakcie realizacji. Głównie inspirowałam się anatomią człowieka, ciałem ludzkim. W większości wykonana jest w technice linorytu, którą zarzuciłam w zasadzie już na studiach i teraz do niej wracam. Zastosowałam też technikę suchorytu, którą też dość rzadko stosowałam wcześniej. Ogólnie kosztuję nowych technik i po prostu zaczęłam się tym bawić – dodaje autorka prac.
– Nasza pracownia można powiedzieć jest takim „kombajnem artystycznym”. Można tu nabyć zarówno materiały dla plastyków, a z drugiej strony jest miejscem gdzie można prace zakonserwować, zabezpieczyć, oprawić. W związku z tym, że mieliśmy do dyspozycji dwa wolne pomieszczenia postanowiliśmy, że będziemy raz na jakiś czas, cyklicznie zapraszać tutaj naszych lokalnych i nie tylko lokalnych artystów, do prezentowania swoich prac – kończy właścicielka Monika Rydz.
(asr)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany