Z białą laską po Belgii
Hanna Pasterny autorka książki "Jak z białą laską zdobywałam Belgię" zaprosiła raciborzan na spotkanie autorskie, na którym podzieliła się wrażeniami towarzyszącymi procesowi powstawania jej pierwszej książki.
„Jak z białą laską zdobywałam Belgię” to wspomnienia z jej czteromiesięcznego pobytu w Belgii, dokąd pojechała w ramach Wolontariatu Europejskiego. – Wcale nie planowałam napisać książkę – opowiadała. – Po prostu będąc w obcym mieście, mimo swojej otwartości do ludzi, potrzebowałam kontaktu ze starymi przyjaciółmi, dlatego pisałam do nich maile. Swoje pierwsze wrażenia i doświadczenia przelewałam na kartki dziennika. Opisywałam, jak było ciężko zaakceptować trudne warunki mieszkaniowe i jak wspaniale jest się realizować. Hanna Pasterny jako wolontariuszka pracowała w belgijskim mieście Liége, w stowarzyszeniu zrzeszającym organizacje pozarządowe, gdzie pisała artykuły i prowadziła wywiady do miejskiego czasopisma. Poza tym doświadczyła pracy pedagoga ucząc języka francuskiego w jednym ze stowarzyszeń. Sprawdzała się jako praktykantka w gabinecie logopedy szkolnego.
- I ten dziennik, którego objętość rosła w oczach, stał się podstawą małej formy literackiej – opowiadała autorka. Do opracowania książki przekonali mnie właśnie przyjaciele. Dziennik niepełnosprawnej wolontariuszki dowodzi, że mimo niepełnej funkcjonalności fizycznej można wiele osiągnąć. „Chciałabym też, by moje doświadczenia zachęciły młode niepełnosprawne osoby do zaangażowania się w wolontariat, w tym również w Wolontariat Europejski.” – pisze w książce. Wystarczy uwierzyć w siebie, nauczyć się dawać, a także przyjmować. Gdy do tego dołoży się poczucie humoru, umożliwiające śmianie się z samego siebie, wszystko stanie się znacznie prostsze – zaznacza w przedmowie do książki autorka. Hanna Pasterny dedykuje swoją książkę tym, którzy stracili sens życia, przestali dostrzegać jego piękno i przestało im się chcieć cokolwiek robić. Do nich kieruje słowa M. Prousta, którymi opatrzyła wstęp do książki: „Życie usiane jest cudami, których zawsze mogą spodziewać się ci, co kochają.”
Na promocji w raciborskim domu kultury, gdzie odbywało się spotkanie, uśmiechnięta, energiczna, z pomysłem na życie pisarka ze swadą opowiadała o poszukiwaniach tytułu dla swojego dzieła i o konkursie na okładkę książki. Tu po raz pierwszy spotkała się z autorką projektu na okładkę swojej książki Aleksandrą Kotalą, studentką Edukacji Artystycznej na PWSZ w Raciborzu. Aleksandra o swoim projekcie mówi, że była to jej jedyna próba podjęcia tematu konkursu i cieszy się, że od razu została doceniona przez jurorów. Jej okładka przedstawia portret dziewczyny Modiglianiego, którą wyróżnia opaska na oczach. Opaska, która symbolizuje niemożność zobaczenia świata, jest w barwach flagi belgijskiej. - Hanna Pasterny nie zobaczyła Belgii, ale na pewno ją odczuwała i poznawała – rozważa A. Kotala - swoje doświadczenia przelała na papier, a ja starałam się to odczuwanie oddać w formie plastycznej. W nagrodę studentka pojedzie do Brukseli na zaproszenie Posła do Parlamentu Europejskiego Jerzego Buzka. Poseł uhonorował również tą samą nagrodą drugiego studenta PWSZ Patryka Szmiela, którego praca została wyróżniona przez komisję konkursową.
Hanna Pasterny zdradziła, że zainspirowana pracą z dziećmi nad ich problemami z wymową, rozpoczęła studia w zakresie logopedii. Ponadto planuje zmierzyć się z drugą książką, której bohaterką będzie Marion A. Hersh z University of Glasgow: kobieta nietuzinkowa, która zanim odwiedziła Polskę na zaproszenie H. Pasterny, nauczyła się języka polskiego (zresztą zna 16 języków). Hanna odwiedzała ze swoją towarzyszką m.in. raciborską szkołę dla niesłyszących. O tych i innych doświadczeniach opowie w kolejnej publikacji.
Barbara Sput
fot. 1. Hanna Pasterny
fot. 2. Aleksandra Kotala
fot. 3. W szkole dla niesłyszących
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany