Reklama

Najnowsze wiadomości

Kultura i edukacja3 września 201023:14

Wojna to największe okrucieństwo...

Wojna to największe okrucieństwo... - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl
0
Reklama
Zagranica:

Atlantyda zaśpiewała piosenki związane z okresem wojennym, a raciborzanie, którzy przeżyli wojnę, opowiedzieli o swoich doświadczeniach. Tak wyglądało dzisiejsze spotkanie zorganizowane w RCK z okazji rocznicy wybuchu II wojny światowej.

- To spotkanie nie ma tylko przypomnieć nam chwile i wydarzenia związane z Westerplatte, ale również to, co działo się w Raciborzu. Raciborska grupa eksploracyjno-rekonstrukcyjna Eule zaproponowała zaprosić pana Alfreda Mroza, rodowitego raciborzanina, który właśnie w Raciborzu przeżył wojenny czas - mówiła na samym wstępie dyrektor RCK Janina Wystub. - Pan Alfred to jedna z osób, która inspiruje nas do tworzenia historycznych inscenizacji. Na podstawie jego opowiadań chcemy stworzyć reportaż lub film dotyczący Raciborza - zdradzili przedstawiciele grupy Eule.

- Pamiętam jak wojsko maszerowało przez Racibórz w kierunku Dębicza, w kierunku granicy, gdzie szlabany były zamknięte. Pierwszy strzał padł ze strony polskiej, ale Niemcy się z nimi rozprawili i poszli w kierunku Rybnika. Codziennie widać było wyruszające wojsko. Byłem wtedy w III klasie i pamiętam, że mieliśmy wolne, by uroczyście żegnać żołnierzy - wspominał Alfred Mrozek. - A pamięta pan marsz śmierci w 1945 r.?, który przechodził przez Racibórz? - dopytywał obecny na spotkaniu Bolesław Stachow. - Pamiętam, że jak przechodzili przez Racibórz więźniowie obozów koncentracyjnych, to był styczeń, silny mróz. Nie mieliśmy pojęcia o tym, co działo się w Polsce - odpowiedział pan Alfred.

- Do Raciborza oblicza wojny dotarły tak naprawdę w 1945 roku. Wcześniej można powiedzieć, że żyliśmy normalnie, za wyjątkiem kartek żywnościowych. Pamiętam dzień, kiedy pilot Amerykański awaryjnie musiał zrzucić bombę i zrobił to na budynek przy ul. Skłodowskiej. Aby nie wywoływać w Raciborzu wojennej paniki, dom w 3 dni został odbudowany - opowiadał Piotr Libera, który szczególnie źle wspomina czas, gdy do Raciborza weszli sowieci. - Jak można mówić, że wojna w Raciborzu zaczęła się w 1945 r. Przecież Polacy byli tutaj prześladowani od 1939 roku. To wtedy już wszystko, co polskie, zaczęło być zakazane - nie krył oburzenia Bolesław Stachow.

- Wojna to okrucieństwo, największe jakie może być - zgodzili się wszyscy wypowiadający się.

O oprawę artystyczną wieczoru zadbał Klub Poezji Śpiewanej Atlantyda, który w RCK prowadzi Irena Hlubek. Młodzież wyśpiewała i wyrecytowała utwory z II wojną światową związane.

JaGA

Bądź na bieżąco z nowymi wiadomościami. Obserwuj portal naszraciborz.pl w Google News.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Tagi:

Komentarze (0)

Aby dodać komentarz musisz być zalogowany

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Partnerzy portalu

Materiały RTK
Regionalny Informator Ekologiczny
Dentica 24
ostrog.net
Spółdzielnia Mieszkaniowa
Szpital Rejonowy w Raciborzu
Ochrona Partner Security
Powiatowy Informator Seniora
PWSZ w Raciborzu
Zajazd Biskupi
Kampka
Fototapeta.shop sklep z tapetami i fototapetami na zamówienie
Reklama
Reklama

Najnowsze wydania gazety

Nasz Racibórz 19.12.2025
18 grudnia 202521:43

Nasz Racibórz 19.12.2025

Nasz Racibórz 12.12.2025
11 grudnia 202519:49

Nasz Racibórz 12.12.2025

Nasz Racibórz 05.12.2025
8 grudnia 202511:20

Nasz Racibórz 05.12.2025

Nasz Racibórz 28.11.2025
27 listopada 202522:31

Nasz Racibórz 28.11.2025

Zobacz wszystkie
© 2025 Studio Margomedia Sp. z o.o.