Bardzo dobry mecz AZS-u Rafako Racibórz

W meczu 6 kolejki II ligi piłki siatkowej meżczyzn raciborska drużyna podejmowała KS Błękitnych Ropczyce. Niespełna 70 minut wystarczyło, aby komplet punktów pozostał w Raciborzu.
- To nie był łatwy mecz, drużyna z Ropczyc zawsze była dla nas niewygodnym przeciwnikiem. Dzisiaj zagraliśmy tak jak powinniśmy grać zawsze. Na parkiet po kontuzji wrócił Adrian Sdebel i mogłem korzystać z podwójnej zmiany, na której od początku przygotowań do sezonu opierałem taktykę gry naszej drużyny. Po pięciu spotkaniach dokonałem gruntownej analizy dotychczasowej gry i rozmawialiśmy o tym z zawodnikami na wtorkowym treningu. Wyjaśniliśmy sobie czego brakuje w naszej grze i przez cały tydzień nad tym pracowaliśmy. Cieszę się, że w dzisiejszym meczu widać było efekty tej pracy. Analiza zdobywanych punktów potwierdziła, że ta podwójna zmiana zawsze przynosi na punkty na plus, a dzisiaj w pierwszym secie przy zagrywce Adriana Sdebela zdecydowanie wygraliśmy końcówkę - powiedział trener Witold Galiński.
Mecz rozpoczął się od zagrywki siatkarzy KS AZS Rafako, pierwszy punkt zdobyli goście i utrzymywali dwu - trzy punktowe prowadzenie do stanu 13:13. Później obie drużyny grały punkt za punkt, aż do stanu 19:17 dla AZS-u Rafako. Trener gości Jacek Wiśniewski wykorzystał wtedy drugą przerwę w grze. Cztery następne piłki przyniosły po dwa punkty każdej z drużyn. Później punktowali już tylko raciborscy siatkarze. 22 punkt szczęśliwie opierając piłkę o blok zdobył Mateusz Władarz. Później do końca seta w polu zagrywki został Adrian Sdebel. W kolejnej akcji goście popełnili błąd i było 23:19. Wygrana kontra dała 24 punkt a seta zakończył dobry blok Mateusza Władarza i Rafała Staniendy.
- Od początku meczu widziałem, że to jest inna drużyna niż tydzień temu. Wszyscy grali bez niepotrzebnego usztywnienia wykazywali wielką chęć do gry i cieszyli się siatkówką. Bardzo podobała mi się gra naszego rozgrywającego Mariusza Jajusa, który mając dobre przyjęcie rozrzucał blok przeciwników. Bardzo skutecznie zagraliśmy kontry, często punktowali środkowi kończąc akcje w pierwszym tempie. No a sama końcówka seta nawet mnie zaskoczyła, goście nie mieli nic do powiedzenia, byli bezradni. Seria straconych pięciu punktów chyba odebrała im chęć gry co było widoczne w drugim secie - powiedział prezes Andrzej Szafirski.
Porażeni końcówką pierwszego seta siatkarze z Ropczyc nie potrafili wejść do gry w drugim secie i popełniali coraz więcej błędów własnych, natomiast raciborska drużyna zagrała jak w transie. Pełna koncentracja mało błędów własnych, kąśliwa zagrywka, dobra gra blokiem, skuteczne kontry i pewne przyjęcie - element, który od początku sezonu najbardziej spędzał sen z powiek trenera Galińskiego to wszystko pozwoliło na odniesienie szybkiego i wysokiego zwycięstwa 25:10 w drugim secie.
- Moi zawodnicy potrafili utrzymać wysoki poziom gry z końcówki pierwszego seta. Jestem bardzo zadowolony z postawy wszystkich zawodników. Graliśmy dobrze we wszystkich elementach gry, co spowodowało, że w tej partii przeciwnicy jedynie asystowali w grze. Po łatwym zwycięstwie w drugim secie uczulałem zawodników, że to wcale nie koniec meczu i oni jeszcze powalczą. My musimy zagrać swoje do końca. Udało się grać z małą ilością błędów własnych i powtórzyć wynik z pierwszego seta 25:19. Bardzo cieszą skuteczne kontry. Cała drużyna przekonała się, że nasza systematyczna praca zaczyna przynosić wymierny efekt w coraz lepszej grze i tym razem ograliśmy zawsze niewygodne dla nas Ropczyce 3:0 - kończy trener Witold Galiński.
KS AZS Rafako Racibórz - KS Błękitni Ropczyce 3:0 (25:19, 25:10, 25:19).
KS AZS Rafako Racibórz: Mariusz Jajus, Krystian Lipiec, Bartosz Kawka, Artur Szmidtka, Rafał Stanienda, Marcin Gonsior, Witold Słanina - libero oraz Adrian Sdebel, Adam Barteczko, Mateusz Władarz, Paweł Cieślar i Mikołaj Michalak. I trener Witold Galiński, II trener Bartosz Frątczak.
KS Błękitni Ropczyce: Michał Gontarz, Damian Stojek, Marcin Sroka, Michał Betleja, Piotr Kochan, Przemysław Fedko, Przemysław Marć - libero oraz Radosław Godek, Tomasz Pieniążek, Andrzej Jaszczuk, Piotr Babiarz, Marek Samolewicz. Trener Jacek Wiśniewski.
Tak się jednak złożyło, że wobec wyników pozostałych meczów raciborska drużyna nadal pozostaje na czwartym miejcu w ligowej tabeli. W sobotę lider MKS MOS Będzin pokonał Resovię II Rzeszów 3:0 (25:16, 25:20, 25:19), Karpaty Krosno wygrały z Politechniką Krakowską 3:1 (25:21, 26:24, 20:25, 25:23), a Wisłok Strzyżów przegrał z KS Wandą Kraków 1:3, która zajęła miejsce wicelidera. Niestey nie znamy jeszcze wyniku meczu STS Skarżysko-Kamienna - Górnik Siemianowice Śl, ale ten mecz pozostaje bez znaczenia dla układu pierwszej czwórki w tabeli.
1. MKS MOS Interpromex Będzin 6 16 17:6 544:478
2. KS Wanda Kraków 6 15 17:7 457:409
3. KU AZS Politechnika Krakowska 6 13 16:8 555:508
4. KS AZS Rafako Racibórz 6 11 15:10 575:530
5. MKS Wisłok Strzyżów 6 8 12:14 486:496
6. PWSZ Karpaty Krosno 6 8 10:13 521:531
7. VC Górnik Siemianowice Śląskie 5 6 6:11 369:408
8. KS Błękitni Ropczyce 6 5 9:15 493:534
9. AKS Resovia Rzeszów 6 4 7:15 478:522
10. STS Skarżysko-Kamienna 5 1 5:15 406:468
PiK
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany