Lekka atletyka: Jak równy z równymi

Artur Noga przebojem wdarł się do światowej czołówki biegu na 110 m przez płotki. Jego piąte miejsce na Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie było największą niespodzianką w polskiej reprezentacji. Nikt na jego finał nie liczył. Debiut na tak poważnej imprezie jednego z najmłodszych polskich olimpijczyków okazał się imponujący. Występ Artura w Pekinie komentuje jego trener - wychowawca Karol Szynol:
Artur udowodnił, że na bardzo ważnej imprezie potrafi stanąć na wysokości zadania. Tak przecież było m.in. na Mistrzostwach Świata Juniorów w Pekinie i Mistrzostwach Europy w Hengelo, nie licząc zawodów krajowych, w których od kilku lat bez trudu pokonuje swoich rywali. Fantastycznym występem na igrzyskach zadziwił fanów lekkiej atletyki. Wystartował bez kompleksów, nie zważając na to iż obok w blokach znaleźli się doświadczeni i utytuowani rywale ze znakomitymi rekordami życiowymi i osiągnięciami. Artur posiada bardzo pożądaną w sporcie wyczynowym umiejętność maksymalnej koncentracji i motywacji w najważniejszym momencie. Słynny brytyjski płotkarz - aktualnie komentator wydarzeń sportowych Collin Jackson, obecny w Pekinie, stwierdził, iż Artur może zostać mistrzem Europy.
Pewnie ma rację, bo ten młody zawodnik ma wszystko czego potrzeba płotkarzowi najwyższej klasy: jest wysoki, proporcjonalnie zbudowany, szybki , gibki i silny. I co najważniejsze - ma dopiero 20 lat. Cieszę się iż miałem możliwość w Victorii i Szkole Mistrzostwa Sportowego pracować z tym sympatycznym chłopakiem przez pięć lat i uczyć nie tylko biegu przez płotki. Teraz jest w Warszawie w klubie Warszawianka, w dobrych rękach, u trenera Andrzeja Radiuka, który wie co robić, aby Artur biegał jeszcze szybciej, czego Jemu oraz wszystkim kibicom Królowej Sportu szczerze życzę.
(als)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany