Brzezie – Ruda Kozielska: pechowy samobój

W XXVI kolejce nowy wicelider B klasy, LKS Brzezie, stanął przed szansą zbliżenia się do Kuźni Raciborskiej. Wyrównany mecz przyniósł dwie bramki w dwie minuty. Remis nie zadowolił nikogo, szczególnie gospodarzy, którzy nie potrafili wykorzystać gry w przewadze jednego zawodnika.
Drużyna Brzezia znała wynik meczu Kuźni Raciborskiej, która przegrała u siebie z Siedliskami, dlatego przystępowała do tego spotkania podwójnie zmotywowana, mając szanse na zbliżenie się na trzy punkty do lidera. Pierwszy groźny strzał oddał w 14. minucie Mateusz Ulański, ale Krzysztof Musioł wybił ten strzał na rzut rożny. W 23. minucie starcie przed polem karnym Rudy Kozielskiej. Na murawę ze złamaną nogą pada Daniel Szendzielorz. Krótka przerwa w grze, koledzy z drużyny Szendzielorza znoszą go z boiska, a sędzia główny nakazuje grać dalej, lecz trzeba było jeszcze czekać na powrót piłkarzy na boisko. Po pół godzinie gry Dariusz Lenart mógł wyprowadzić swój zespół na prowadzenie. Dośrodkowanie Mateusza Ulańskiego było idealne, Lenart uderzył głową z pięciu metrów, ale Musioł uratował swój zespół dobrą interwencją. Pięć minut później kapitan gospodarzy znów był blisko zdobycia bramki, Musioł odbił piłkę, ale Marek Juroszek nim się zorientował, że ma ją pod nogami, to obrońcy Rudy Kozielskiej zdążyli mu ją wybić.
W 49. minucie Juroszek doszedł do podania po przekątnej wzdłuż linii pola karnego, ale z bliska uderzył za słabo, by pokonać Musioła. W 55. minucie Zygmunt Kręcichwost doszedł do wybitej piłki, zwiódł obrońcę i z szesnastu metrów oddał strzał po ziemi, pewnie wyłapany przez Grzegorza Sekułę. Minutę później gorąco było w polu karnym Brzezia, ale Łucjan Węglorz ostatecznie nieczysto trafił w piłkę. W 60. minucie Brzezie mogło mówić o sporym szczęściu, kiedy to Adam Krawiec trafił w słupek. Chwilę później ten sam zawodnik spróbował pokonać Sekułę strzałem w długi róg, ale nie trafił, a próbujący zamknąć akcję Kręcichwost nie zdążył dojść do piłki. W 63. minucie gospodarzy znów uratował słupek. Dwie minuty później Łucjan Węglorz miękko zagrał za plecy obrońców Brzezia, do piłki doszedł Kręcichwost, ale Sekuła nie dał się zaskoczyć.
Na dwadzieścia minut przed końcem spotkania Rafał Wilk za faul od tyłu otrzymał czerwoną kartkę. Brzezie rzuciło się wtedy do ataku. W 75. minucie Marcin Ulański uderzył z dystansu, ale ładnie na róg piłkę sparował Musioł. Minutę później było 1 – 0 dla gospodarzy, kiedy to Łukasz Leks strzałem w długi róg pokonał młodego Musioła. Osłabieni gospodarze odpowiedzieli sześćdziesiąt sekund później. Beniamin Miera dośrodkował w pole karne, a naciskany przez Kręcichowsta Wojciech Jakubczyk interweniował tak niefortunnie, że wpakował piłkę do własnej siatki. Na dziesięć minut przed końcem spotkania Damian Gajda uderzył wewnętrzną częścią stopy z pierwszej piłki z powietrza, lecz zabrakło mu niewiele.
Pierwsza połowa była wyrównana. Ruda Kozielska, mimo gry na wyjeździe, wychodziła bardzo wysoko do piłki i fragmentami wyglądało to tak, jakby chciała zespół Brzezia zepchnąć do defensywy. Dobre ustawienie Rudy Kozielskiej uniemożliwiało rozwinięcie skrzydeł gospodarzom. Sporo walki, gry faul, niedokładne podania były wizytówką pierwszej części gry. Dało się też zauważyć, że żaden zespół nie chciał zaryzykować, przez co gra obu ekip była lekko zachowawcza.
W drugiej połowie przyszło rozluźnienie, a co za tym idzie, więcej okazji bramkowych. Brzezie atakowało większą ilością zawodników, a Ruda Kozielska groźnie kontrowała. Po czerwonej kartce dla Rafała Wilka i bramce strzelonej przez Łukasza Leksa wydawało się, że Brzezie jest bliskie zwycięstwa. Przy bramce samobójczej Wojciecha Jakubczyk obrońca gospodarzy wiele nie mógł zrobić. Musiał przeciąć to dośrodkowanie, gdyż za jego plecami był Kręcichwost i zrobiłby to za niego. Następnie defensywa gości, kierowana przez doświadczonego Beniamina Mierę, broniła się bardzo mądrze. Brzezie w tym okresie zbyt często próbowało dogrywać piłkę do linii końcowej i zbyt wolno grało w środku, przez co przewaga jednego zawodnika nie została wykorzystana.
LKS Brzezie – LKS Ruda Kozielska 1:1 (0:0)
Bramki: Łukasz Leks 75’ – Wojciech Jakubczyk 76’
LKS Brzezie: Grzegorz Sekuła – Wojciech Kurocik, Dariusz Kulikowski, Wojciech Jakubczyk, Artur Szefler, Mateusz Tomanek, Dariusz Lenart, Marcin Ulański, Mateusz Ulański, Marek Juroszek (71’ Damian Gajda), Łukasz Leks oraz w rezerwie: Marek Zapotoczny, Marcin Stawinoga, Krzysztof Stawinoga, Bauer,
LKS Ruda Kozielska: Krzysztof Musioł – Roman Węglorz, Beniamin Miera, Marcin Adamiak, Rafał Wilk, Daniel Szendzielorz (28’ Krzysztof Pacyga), Michał Joszko, Łucjan Węglorz, Robert Ptaszek (46’ Adam Krawiec), Zygmunt Kręcichwost, Piotr Ficek oraz w rezerwie: Wojciech Węglorz, Michał Beliuks
Henryk Solich, prezes LKS Brzezie – mecz był bardzo trudny i tego się spodziewałem. Ale należy pochwalić trójkę sędziowską, która poprowadziła bardzo dobrze te zawody.
Beniamin Miera, trener LKS Ruda Kozielska – wolałbym nic nie mówić, bo musiałbym coś powiedzieć na temat panów w czarnych koszulkach, którzy zbyt pobłażają ostrej grze. Przyjechaliśmy tu wygrać, ale się nie udało.
Grzegorz Zuber
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany