Powstało Stowarzyszenie Wspinaczkowe

Grupa przyjaciół, których połączyła wspólna pasja - wspinaczka górska, założyła Stowarzyszenie Wspinaczkowe. Prezesem, a zarazem mentorem raciborskiej wspinaczki jest Dariusz Kaptur, 15-letni instruktor alpinizmu. Stowarzyszenie działa trzy tygodnie, a chętnych przybywa.
Dariusz Kaptur i Jacek Zawada wspinaczkę górską uprawiają od ponad 20 lat. Zdobywali szczyty górskie w kraju i zagranicą. – Najczęściej wspinamy się na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej, w Tatrach, Alpach i Dolomitach – zdradza Jacek Zawada, wiceprezes Stowarzyszenia Wspinaczkowego. Z czasem do ich grupy dołączyli kolejni wspinacze. Oprócz górskich wypraw od kilkunastu lat spotykają się w Ośrodku Sportowym Sokół. Tam 10 lat temu powstała sztuczna ścianka skałkowa. Od samego początku cieszyła się ogromnym zainteresowaniem wśród młodzieży i dorosłych. – Przez te 10 lat funkcjonowania ścianki przewinęło się tu co najmniej tysiąc osób. Jednak tylko nieliczni zdecydowali się systematycznie uprawiać ten sport – wspomina Zawada.
16-osobowa grupa parę lat temu postanowiła założyć stowarzyszenie wspinacze, napisała statut, po czym wniosek został przedstawiony w Starostwie. Jednak do utworzenia organizacji nie doszło. – Widocznie mieliśmy za słabą siłę przebicia – mówił z żalem wspinacz. Do tematu powrócono w tym roku – Adam Hampel i Wojtek Mitręga udoskonalili treść statutu oraz zajęli się resztą formalności. Ja po raz kolejny złożyłem wniosek w Starostwie. Nie musieliśmy długo czekać, tym razem się udało. Od 20 marca funkcjonujemy jako Stowarzyszenie Wspinaczkowe, na razie tylko na terenie Raciborza, ale zamierzamy rozwinąć skrzydła – mówi z dumą Zawada. Adam Hampel został prezesem.
Stowarzyszenie skupia blisko 20 osób, ale stale powiększa swe szeregi. Warunki wstąpienia do niego nie są zbyt wygórowane. – Dołączyć może każdy, kto ma jakiekolwiek pojęcie o wspinaczce, bądź zostanie zarekomendowany przez innego członka stowarzyszenia. Oczywiście musimy sobie nawzajem zaufać. Kiedy się wspinamy, nasze życie wisi na linie – dodał. Na razie zajęcia odbywają się tylko na sztucznej ściance w Sokole przy Klasztornej, ale z czasem członkowie planują organizować wycieczki i obozy dla dzieci i młodzieży. – Nie mamy jeszcze konkretnej daty, ale w najbliższym czasie planujemy wybrać się z grupą do Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Tam właśnie uczyłem się pierwszych wspinaczych kroków. Dlatego też miejsce jest mi szczególnie bliskie – zapowiada Jacek.
– Zawsze fascynował mnie ten sport, ale nigdy nie miałam okazji spróbować swoich sił. Dopiero dwa miesiące temu znajomy mnie tu przyprowadził i zostałam. Zamierzam w najbliższym czasie zaciągnąć tu koleżankę, bo jak na razie jestem jedyną kobietą w tym gronie wspinaczkowym – powiedziała nam Ola Kotala.
Zajęcia ze wspinaczki odbywają się w poniedziałki i środy od godziny 16.30 do 18.00, za symboliczne 10 zł miesięcznie. Może w nich uczestniczyć każdy, niezależnie od wieku i płci. Wystarczy wziąć ze sobą dobre buty sportowe i lekki strój. Najmłodszy uczestnik zajęć to 14-letni uczeń G3, Lars Cheiduczek. – Przychodzą do nas nawet 60-letni emeryci i muszę przyznać, że całkiem dobrze wspinanie im wychodzi – zdradził nam instruktor.
Justyna Langer
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany