Defensywa kluczem do sukcesu

LKS Wicher Płonia. Początek sezonu nie dawał wielkich nadziei na pozytywne wyniki, ale finisz był znakomity. Na wiosnę podopieczni Mirosława Cubera mają ambitne plany, a passa zwycięstw z końca rundy jesiennej ma być kontynuowana.
Cztery pierwsze mecze sezonu 2008/2009 sprawiły, że nawet najwierniejsi sympatycy Wichru tracili wiarę w pozytywny wynik, a do dziewiątej kolejki w ich oczy zaglądało widmo spadku do C klasy. W końcu jednak nadeszła szczęśliwa dziesiąta kolejka. Piłkarze Wichru wyjechali do Olzy, a wrócili z bagażem pięciu zdobytych bramek i kompletem oczek. Od tamtej pory było już zdecydowanie lepiej. Piłkarze z Płoni odrodzili się i z kwitkiem odprawiali kolejno Spartę Babice, LKS 07 Markowice, LKS Pstrążna oraz LKS Rudę Kozielską. W pięciu spotkaniach zdobyli aż 21 bramek, a stracili zaledwie 8, dzięki czemu wydostali się z krytycznej, 15. pozycji na bezpieczną 10. – Moi piłkarze się odblokowali, znikła ta niemoc strzelecka. Wyniki nie zawsze odzwierciedlały przebieg spotkania. Często mieliśmy okazje bramkowe, lecz nie mogliśmy ich wykorzystać. Później w obronie popełnialiśmy niepotrzebne błędy, przeciwnik je wykorzystywał i kończyło się tak, jak się kończyło - tłumaczył Cuber.
Teraz ma być inaczej. Ostatni mecz w Zabełkowie Cuber określił jako wpadkę, a runda wiosenna ma zacząć się od kontynuacji zwycięstw z końca jesieni. Problemem może być jednak linia obrony, która w każdym meczu grała w innym zestawieniu. Jako najważniejsza formacja na boisku w meczach jesiennych nie była ze sobą zgrana i stąd właśnie wzięły się niepotrzebne bramki, o których wspomniał szkoleniowiec Płoni. - Nie jest sztuką strzelić cztery bramki i przegrać mecz. Po strzeleniu dwóch mecz powinno się wygrać, a tu było inaczej - mówi Cuber. Zima w jego zespole przebiegała pod znakiem poprawy efektywności pracy obrońców na boisku. Efekty można było zobaczyć na pierwszy sparingu w Gamowie, wygranym 7:4. Co prawda cztery bramki zostały stracone, lecz po pierwszej połowie wynik brzmiał 3-0, a gole tracono po zmianach na mniej doświadczonych zawodników.
Kolejnym ważnym elementem, który ma mieć znaczący wpływ na wynik Wichru, jest mobilizacja. To właśnie od niej będzie najwięcej zależało. Cuber podkreśla, że jego zespół potrafi się zmobilizować i ograć każdego rywala, a także, że posiada kadrę z wielkimi możliwościami. Kadra ta ma być gwarantem do osiągnięcia celu minimum, czyli 18 punktów, dzięki czemu Płonia bez patrzenia w tabelę uratuje swój byt w B klasie. Jest już skład podstawowej jedenastki, która będzie o to walczyć. W bramce Martina Apolonego tymczasowo zastąpi Andrzej Zawadzki, póki ten nie wróci z pracy za granicą. W obronie: Michał Joszko, Krzysztof Kaim, Tomasz Grela, Roman Wochnik. W pomocy: Michał Bohonos, Marek Grela, Paweł Żurawiec, Marek Franica. Z kolei w ataku zagrają: Piotr Żurawiec oraz Łukasz Niestrój. Z ławki rezerwowych wspierać ich będą najczęściej: Ireneusz Bernat, Tomasz Rogalski oraz Krzysztof Kura. Z zespołu nikt nie odchodzi, z kolei do treningów powrócili: Damian Dradrach i Łukasz Kwiatkowski. Ponadto zespół zasilił były piłkarz Rafako, Łukasz Rusek.
Grzegorz Zuber
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany