Pogrom w Owsiszczach

W ostatniej kolejce rundy jesiennej w II grupie raciborskiej C klasy naprzeciw siebie stanęły zespoły Owsiszcz i rezerw Krzanowic. Gospodarze przystąpili do tego spotkania niezwykle zmotywowani, co udowodnili zdobywając szybko bramkę. Przyjezdni stawili się na meczu w dziesiątkę.
Gospodarze od początku, grając z przewagą jednego zawodnika chcieli narzucić swój styl gry. Początkowo goście nie dawali się łatwo, i to oni jako pierwsi oddali strzał na bramkę Michała Bachorskiego. Niestety niecelny. Dla gospodarzy był to sygnał ostrzegawczy, mimo że goście przyjechali niepełnym składem będą walczyć. Ich zapał do walki ostudził w piątej minucie meczu Piotr Złoty, który po dobrym dośrodkowaniu uderzył z pierwszej piłki pokonując Mariusza Kostkę.
Jak się później okazało, był to początek końca zespołu gości, gdyż już po kolejnych pięciu minutach przegrywali dwoma bramkami. Bramkę na 2:0 dobrym strzałem zdobył Marek Waliczek.
Goście bardzo chcieli, ale niewiele im wychodziło. Miejscowi starali się wykorzystać każdą z sytuacji. Po raz kolejny udało im się to w szesnastej minucie. Piłkę do siatki z bliskiej odległości wpakował Sebastian Miłota. Zespół rezerw Krzanowic już wtedy wiedział, że w meczu tym zbyt wiele nie ugra. Mimo to goście nadal starali się grać jak najlepiej. Trudno jednak starać się, grając od początku spotkania jednym zawodnikiem mniej. Przewaga liczebna Owsiszcz była mocno widoczna.
W 26. minucie jakby tego było jeszcze mało, jeden z gości przewrócił w obrębie pola karnego gracza gospodarzy. Sędzia bez zawahania wskazał na punkt oddalony o jedenaście metrów od bramki przyjezdnych. Piłkę na punkcie ustawił Piotr Zloty i pewnym strzałem pokonał golkipera drugiego zespołu Krzanowic.
Po tym trafieniu gra nieco się uspokoiła, choć to gospodarze ciągle mieli optyczną i liczebną przewagę. Żaden z zespołów nie stworzył sytuacji na tyle klarownych, by mogła z nich paść jakakolwiek bramka. Dopiero w 42. minucie Marek Waliczek wykorzystał błąd bramkarza gości, który miał problemy z pewnym złapaniem futbolówki i nieco na raty umieścił piłkę w siatce. Po zdobyciu piątego gola, zawodnicy Owsiszcz bujali jeszcze długo w obłokach, gdyż zespołowi gości udało się zdobyć bramkę. Piłkę w siatce po podaniu Łukasza Daniszewskiego umieścił Adam Hince. Niedługo po tym trafieniu arbiter zakończył pierwszą bardzo jednostronną połowę spotkania.
Na pierwszą bramkę po przerwie kibice nie musieli zbyt długo czekać. Bramkarza gości w 47. minucie pokonał Sebastian Miłota. Piłka po strzale tego zawodnika najpierw trafiła w dalszy słupek bramki, by chwilę później znaleźć się w siatce.
Rozbita ekipa gości nie bardzo wiedziała jak poradzić sobie z atakami Owsiszcz. A te nie dość, że były częste, to jeszcze skuteczne. W 52. minucie spotkania Mariusz Kostka zmuszony był do wyciągnięcia piłki z bramki po raz siódmy w tym meczu. Futbolówkę tuż przy bliższym słupku bramki krzanowiczan umieścił po raz kolejny Sebastian Miłota kompletując tym samym hat-tricka.
Zdruzgotani goście musieli co chwilę połykać gorzką pigułkę po stracie kolejnych bramek. Nie minęło pięć minut, a piłka po raz kolejny znalazła się w ich siatce. W 56. minucie gola pięknym strzałem głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego zdobył Piotr Złoty, dla którego było to także trzecie trafienie w tym spotkaniu.
Przyjezdni łapali się wszystkich możliwych sposobów, by nie tracić kolejnych goli. To wybijali piłkę na aut lub jak najdalej od swej bramki. Kilkukrotnie zdarzyło im się także zatrzymać akcję faulem, lecz arbiter póki co nie był skory do pokazywania kartek.
Próba wybicia gospodarzy z rytmu częstymi przerwami w grze nie dała Krzanowicom zbyt wiele. Miejscowi nadal znajdowali sposób na przedostanie się pod pole karne przyjezdnych. W 71. minucie rajdem po lewej flance dokonał tego Marcin Gębski, dośrodkował wprost na nogę Piotra Złotego, a ten z pierwszej piłki trafił w słupek, po czym piłka wpadła do bramki. Strzelając swą czwartą bramkę, dokonał tym samym dzieła zniszczenia zespołu gości, który mógł się już tylko modlić o rychłe zakończenie spotkania.
Dziewięć bramek było dla graczy Andrzeja Wypłosza liczbą zbyt małą. Nadal atakowali, w większości groźnie. Dobrym przykładem może być strzał Dawida Haina z 80. minuty. Niestety piłka po jego strzale trafiła jedynie w słupek.
Mimo starań zespołu gospodarzy wynik do końca meczu nie uległ już zmianie. Kibice, którzy postanowili obejrzeć to spotkanie z pewnością nie mogli być rozczarowani liczbą goli. Dzięki zwycięstwu zespół Owsiszcz wskoczył na fotel lidera. Teraz gracze tej drużyny czekać muszą na wynik niedzielnego meczu Olzy z Wojnowicami, który rozstrzygnie o kolejności obu zespołów w tabeli. W przypadku wygranej Wojnowic, to ten zespół zostanie mistrzem jesieni, gdyż wygrał w meczu bezpośrednim z Owsiszczami.
Protokół pomeczowy:
LKS Owsiszcze – KS 1905 Krzanowice II 9:1 (5:1)
Bramki zdobywali:
1:0 – Piotr Złoty 5’
2:0 – Marek Waliczek 10’
3:0 – Sebastian Miłota 16’
4:0 – Piotr Złoty 26’ (karny)
5:0 – Marek Waliczek 42’
5:1 – Adam Hince 45’ + 1’
6:1 – Sebastian Miłota 47’
7:1 – Sebastian Miłota 52’
8:1 – Piotr Złoty 56’
9:1 – Piotr Złoty 71’
Żółte karki:
Dariusz Wyrchowy (Krzanowice II)
Składy:
LKS Owsiszcze
Michał Bachorski – Rafał Gawlik, Andrzej Adamiec, Sebastian Cwik, Damian Jusek (kpt.), Piotr Złoty, Marek Waliczek, Marcin Franiczek, Marcin Biela, Dawid Hain, Miłota Sebastian
Rezerwa: Tomasz Krupa, Szymon Wolny, Marcin Gębski, Dariusz Pientka, Dawid Hytrek, Tomasz Hanzlik, Mirosław Wolny
Trener: Andrzej Wypłosz
Kierownik drużyny: Szymon Wolny
KS 1905 Krzanowice II
Mariusz Kostka – Dawid Juraszek (kpt.), Sebastian Herber, Joachim Jureczka, Jakub Kreis, Denis Gołombek, Dariusz Wyrchowy, Łukasz Daniszewski, Adam Hince, Tomasz Czekała
Kierownik drużyny: Lucjan Ehr
Spotkanie sędziował: Dariusz Lenort
Grzegorz Piszczan
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany