Siatkarski turniej w zakładzie poprawczym

22 listopada, w sali sportowej Sokół, odbył się tradycyjny turniej piłki siatkowej, w którym udział wzięły 4 drużyny. Po zaciętych meczach systemem każdy z każdym wyłoniono zwycięzcę. Pojedynki na parkiecie wsparte były żywym dopingiem kibiców, którymi byli wychowankowie raciborskiej placówki oraz ludzie na co dzień współpracujący z placówką.
Turniej ten, stworzony z inicjatywy zastępcy kierownika internatu Mariusza Zychmy, swoją premierę miał jeszcze w 2002 roku, a tytuł zdobyła wówczas drużyna wychowawców. Oprócz niej w tegorocznych zawodach uczestniczył zespół złożony z pracowników szkoły i warsztatów, którego stawkę uzupełnili członkowie kierownictwa placówki: dyrektor Grzegorz Bulenda i wicedyrektor Andrzej Tomczyk. Trzecim zespołem była ekipa złożona z emerytowanych pracowników zakładu poprawczego, wzmocniona siatkarzami Raciborskiej Ligi Piłki Siatkowej. Stawkę uzupełniała reprezentacja złożona z wychowanków.
I to właśnie ci ostatni cieszyli się największą sympatią kibiców, w szeregach których wyróżniał się gość specjalny, Grażyna Tabor. Dusza artystyczna i dobry duch raciborskiej placówki nie szczędziła sił, by wesprzeć swoich podopiecznych. To z nimi osiągnęła wiele sukcesów na niwie teatralnej, a teraz większość z nich walczyła na parkiecie. Jej pomysłowość i tym razem nie zawiodła. To za sprawą Grażyny na sali pojawił się plastikowy kubeł na śmieci, który w jej rękach stał się instrumentem miarowo wybijającym rytm zawodów. Uderzając w niego czym się dało, wraz z pozostałą częścią kibiców głośno wspierała walczących siatkarzy.
Na boisku też przebywał nie byle kto. Dariusz Kosmala, Grzegorz Dobrzański, Janusz Perek, Andrzej Tomczyk, Mariusz Zychma czy Jarosław Toniarz to mistrzowie resortowych mistrzostw Polski pracowników zakładów poprawczych z 2006 roku, kiedy to nie było na nich mocnych w całej Polsce. Choć o kilka lat starsi wciąż ambitnie i z determinacją traktują sportowe zmagania ze swoimi podopiecznymi. – To dla nas znakomita możliwość odformalizowania kontaktów z naszymi podopiecznymi chociaż na chwilę – mówi dyrektor raciborskiego poprawczaka Grzegorz Bulenda – Nasza placówka jest powszechnie znana w Polsce właśnie z klimatu, który wszyscy potrafimy stworzyć. Niewiele placówek w Polsce może pochwalić się tego typu imprezami, w które od początku do końca zaangażowani są nieletni. Ponadto taka okazja, jak nasz coroczny turniej siatkarski, buduje atmosferę w zespole, jest naturalnym łącznikiem między kadrą, wychowankami i emerytowanymi kolegami. Wychowankowie zyskują możliwość zmierzenia się ze swoimi przełożonymi, co wyzwala w nich niespotykane pokłady energii – dodaje Bulenda.
Najciekawszym meczem był niewątpliwie pojedynek wychowawców z emerytami, który ostatecznie na swoją korzyść rozstrzygnęli ci pierwsi. I właśnie te dwa zespoły ukończyły zawody na dwóch czołowych miejscach. Tytuł obronili wychowawcy, emeryci wzmocnieni młodymi siatkarzami znaleźli się za tuż nimi. Trzecie miejsce zajął zespół pracowników szkoły i warsztatów. Ostatnie, czwarte, przypadło wychowankom. Zawody sędziował wychowawca Piotr Madera.
Cała impreza przebiegła sprawnie i spokojnie. Obyło się bez kontuzji. Niezaprzeczalne walory integracyjne i wychowawcze zawodów powodują, że jak co roku zawodnicy zgodnie uznali, że za 12 miesięcy należy rozegrać kolejną ich odsłonę.
Grzegorz Zuber
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany