Skarbniczka widzi zagrożenia, ale nie powinno być problemów. Co ze żwirownią?
Były prezydent Mirosław Lenk pytał podczas wczorajszej (25.01.) komisji finansów Rady Miasta i wpływy podatkowe w 2021 r. Radna Anna Szukalska interesowała się losem żwirowni, pytając, czy będą wystawione na sprzedaż.
Jednym z punktów programu posiedzenia była uchwała budżetowa na rok 2021. Jej omówieniem zajęła się skarbnik miasta, Beata Koszowska-Gralak. Po omówieniu dokumentu przyszła pora na dyskusję. Jako pierwszy głos zabrał radny Mirosław Lenk. – Pani skarbnik zawsze ostrożnie szacuje wpływy z podatków. Wykonanie w 2019 było dość ciekawe. Jak z kolei wykonał się rok 2020? – dociekał ex-włodarz.
- Nie ma jeszcze informacji odnośnie całorocznego wykonania tego działu. Jednak jak państwo wiedzą ma wejść tzw. estoński CIT, co spowoduje, że wielkie zakłady będą płaciły dopiero po rozliczeniu roku. Z kolei nie powinno być problemów z podatkiem od nieruchomości. Wiadomo też, że wiele zakładów wnioskuje o umorzenie, w tym jeden z największych w Raciborzu. W związku z tym wpływy z podatków powinny zamknąć się w kwocie około 50 milionów złotych. Jest to kwota wprost z prognozy ministerstwa, a te zwykle są dość optymistyczne – odparła magistracka skarbniczka.
Z naszych informacji wynika, że już w zeszłym roku wystąpiły problem z podatkiem od nieruchomości płaconym przez Rafako.
Radna Anna Szukalska dociekała z kolei, jakie nieruchomości miasto ma zamiar sprzedać. - Czy przewidziana jest sprzedaż terenów po żwirowni? – pytała. – Pani skarbnik nie wymieniła tej nieruchomości w przyjętych szacunkach – odparł wiceprezydent D. Konieczny. – A z jakiego powodu nie będą te tereny sprzedane? – dopytywała radna. – Nie ma mowy o chęci, czy niechęci sprzedaży. W szacunkach nie przyjęto po prostu kwoty za ewentualną sprzedaż – odparł zastępca włodarza.
Odpowiedź nie usatysfakcjonowała radnej. – Rada Miasta dała zgodę na sprzedaż terenu, ciekawi mnie więc czemu nic się nie dzieje? – pytała. – Owszem, Rada dała zgodę, ale nie określono terminu w jakim by się to miało odbyć. Proszę zrozumieć bezpieczne podejście pana prezydenta. Jest to nieruchomość trudna do sprzedania, co może oznaczać, że do rozstrzygnięcia nie dojdzie już w pierwszym przetargu – odparł D. Konieczny. – Ja rozumiem matematykę i budżet, ale nadal jest to odpowiedź wymijająca. Chciałabym się w związku z tym dowiedzieć, jaka jest strategia prezydenta związana z tym terenem? – pytała A. Szukalska. – Nie można mówić o jakiejkolwiek specjalnej strategii. Działania prezydenta zawsze polegają na działaniu dla dobra miasta – zakończył wymianę zdań wiceprezydent.
Czytaj: Żwirownie wyceniono na 3,2 mln zł. Prezydent przeciw sprzedaży, ale radni dali zgodę
Do dyskusji w temacie dołączył włodarz Dariusz Polowy. – W lutym jestem umówiony z potencjalnym inwestorem na rozmowę w sprawie zabezpieczenia terenu, ale w taki sposób, by faktycznie doszło tam do realizacji tego, co inwestor zakłada – odparł prezydent Raciborza.
Były prezydent dociekał, czy miasto ma informacje na temat wymiaru programu oferowanego przez Tokai Cobex. – Mowa o wymianie źródeł ciepła. Wpierw byli to pracownicy, potem Płonia, a następnie Obora i dalej. Czy mamy jakieś informacje, ile uda się zmienić źródeł ciepła? – pytał M. Lenk. – Nie są to jakieś informacje oficjalne, ale z tego co wiemy złożonych zostało około 200 wniosków. Trzeba jednak wziąć pod uwagę to, że procedura w przypadku korzystania z programu firmy jest maksymalnie uproszczona – odpowiedział Dariusz Polowy. – Pozostaje się tylko cieszyć, że taka firma włącza się w walkę o czyste powietrze w Raciborzu, szczególnie, że sama dla tego powietrza obojętna nie jest – mówił ex-włodarz.
Ostatecznie uchwałę budżetową poddano pod głosowanie. Jeden radny był za, siedmiu wstrzymało się od głosu, a jedna radna była nieobecna.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz