Reklama

Najnowsze wiadomości

Aktualności2 października 201909:32

Czy będziemy mieli senatora z Raciborza?

Czy będziemy mieli senatora z Raciborza? - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl
0
Reklama
Racibórz:

Wywiad z dr. hab. Markiem Migalski, kandydatem KO i zjednoczonej opozycji na senatora w okręgu 72, obejmującym gminy powiatu raciborskiego i wodzisławskiego oraz Jastrzębie-Zdrój i Żory.

Redakcja: Panie doktorze, dlaczego zdecydował się pan na start w tych wyborach. Jest pan wykładowcą uniwersyteckim, pisarzem, cenionym publicystą politycznym. Więc jaki był powód pana decyzji?

dr hab. Marek Migalski: Były dwa. Lokalny i ogólnopolski. Od którego mam zacząć?

R: Może do tego lokalnego.

MM: Ostateczną decyzję podjąłem po tym, gdy dowiedziałem się, że kandydatką PiS na senatora w naszym okręgu będzie… żona obecnego senatora. Dlaczego? Bo pan senator Gawęda postanowił sprawdzić się w Sejmie, więc do Senatu wysunięto jego żonę. Takiego przypadku nie ma w całej Polsce! To jakaś familiada i ośmieszanie nas. Państwo Gawędowie postanowili przenieść się zawodowo do Warszawy – on do Sejmu, a ona do Senatu. Bardzo ładny rodzinny plan, ale co to ma wspólnego z poważnym stosunkiem do wyborców? Mieszkańcy naszego regionu zostali potraktowani jak chłopi pańszczyźniani, jak ruchomy majątek tego małżeństwa, przekazywany z męża na żonę. To mnie naprawdę oburzyło.

R: To był główny lokalny powód?

MM: Tak, choć nie jedyny. Bo chodzi także już o samą kandydatkę. Przed niespełna rokiem została radną sejmikową i w kampanii obiecywała wiele rzeczy, które w ciągu pięcioletniej kadencji miała zrobić dla mieszkańców. I co się teraz dzieje? Po roku znudziła się pracą w sejmiku i postanowiła, że przeniesie się zawodowo z Katowic do Warszawy. A gdzie obietnice i przyrzeczenia składane wyborcom rok temu?! Co to za ucieczka? Tak nie można!

R: Zdaje się, że to nie jedyna ucieczka pana konkurentki?

MM: Już dwa razy przede mną czmychała. Po raz pierwszy, gdy chciałem, na początku kampanii, wręczyć jej kwiaty i poprosić, by zrobiła mi zdjęcie kampanijne. Pani Ewa jest bowiem właścicielką niewielkiego zakładu fotograficznego i uważałem, że to byłby ładny gest w stronę wyborców wszystkich partii, że należy ze sobą rywalizować i spierać się w kampanii, ale można to robić z uśmiechem i wzajemną życzliwością. Niestety, pomimo trzech rozmów telefonicznych i dwóch maili, nie udało się umówić z moją konkurentką i gdy wreszcie pojechałem do jej zakładu fotograficznego w wyznaczonym terminie, to zastałem go zamkniętym na cztery spusty. Szkoda.

R: A ten drugi raz?

MM: To już było poważniejsza ucieczka przede mną. Dwa razy publicznie wezwałem moją konkurentkę do debaty przedwyborczej. Taka debata należy się naszym wyborcom i jest mi bardzo przykro, że pani Ewa przed nią uciekła. Prawem każdego mieszkańca gmin powiatów raciborskiego i wodzisławskiego oraz Jastrzębia-Zdrój i Żor jest to, by móc wysłuchać i obejrzeć dyskusję między dwojgiem kandydatów ubiegających się o zaszczytne stanowisko senatora RP. Niestety, kandydatka PiS przed tym uciekła, co uważam nie tylko za wyraz strachu przede mną, ale także -co ważniejsze - za objaw pogardy i wyższości wobec wyborców.

R: Wspominał pan także o tym, że do startu skłoniły pana względy ogólnopolskie.

MM: To prawda. Uważam rządy PiS za szkodliwe dla naszego państwa. Dlatego przyjąłem propozycję Koalicji Obywatelskiej startu w tych wyborach. Ale czuję się także reprezentantem wszystkich pozostałych sił opozycyjnych – czyli lewicy oraz PSL i Kukiz’15. W ramach paktu senackiego te pozostałe ugrupowania nie wystawiły w naszym okręgu żadnego kandydata i dzięki temu na karcie do głosowania będzie tylko członkini PiS i ja. Prosty wybór. Albo w senacie znajdzie się pani z PiS, albo reprezentant opozycji. Dlatego będę apelował nie tylko do wyborców KO, ale także do wyborców lewicy i PSL, by oddali na mnie głos. Inaczej ten mandat znajdzie się w rękach partii Kaczyńskiego, Macierewicza, posłanki Pawłowicz i prokuratora Piotrowicza.

R: Proszę na koniec powiedzieć naszym Czytelnikom kilka słów o sobie.

MM: Urodziłem się w Raciborzu i tu przeżyłem swoje pierwsze 25 lat. Chodziłem do szkoły nr 13 na ul. Staszica, a potem do liceum Kasprowicza. Skończyłem także Studium Nauczycielskie na Słowackiego i przez 3 lata byłem nauczycielem języka polskiego w Borucinie, w gminie Krzanowice. Potem studiowałem politologię w Katowicach i w 1999 roku zacząłem wykładać na Uniwersytecie Śląskim (przez rok byłem także pierwszym dyrektorem Euroregionu Silesia, który miał swoją siedzibę w Raciborzu). Dziesięć lat temu wróciłem na raciborszczyznę i zamieszkałem w gminie Nędza. Ale jestem w Raciborzu kilka razy w tygodniu, bo tu wciąż, nadal w dobrym zdrowiu, mieszka moja 81-letnia Mama.
Dziękuję za rozmowę.

R: Ja także dziękuję i apeluję do wszystkich o udział w wyborach!

Materiał sfinansowany przez KWW Koalicja Obywatelska PO .N iPL Zieloni

Autor: ogłoszenie wyborcze, k.zdrojewska@naszraciborz.pl

Bądź na bieżąco z nowymi wiadomościami. Obserwuj portal naszraciborz.pl w Google News.

Reklama
Reklama

Komentarze (0)

Komentarze pod tym artykułem zostały zablokowane.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Partnerzy portalu

Dentica 24
ostrog.net
Szpital Rejonowy w Raciborzu
Spółdzielnia Mieszkaniowa
Ochrona Partner Security
Powiatowy Informator Seniora
PWSZ w Raciborzu
Zajazd Biskupi
Kampka
Nasz Racibórz - Nasza ekologia
Materiały RTK
Fototapeta.shop sklep z tapetami i fototapetami na zamówienie
Reklama
Reklama

Najnowsze wydania gazety

Nasz Racibórz 19.04.2024
19 kwietnia 202421:56

Nasz Racibórz 19.04.2024

Nasz Racibórz 12.04.2024
12 kwietnia 202415:22

Nasz Racibórz 12.04.2024

Nasz Racibórz 05.04.2024
7 kwietnia 202412:45

Nasz Racibórz 05.04.2024

Nasz Racibórz 29.03.2024
29 marca 202415:21

Nasz Racibórz 29.03.2024

Zobacz wszystkie
© 2024 Studio Margomedia Sp. z o.o.