Bogaci nudzą się drożej

15 maja w Strzesze, starosta, prezydent, RIG, Cech i Kupiec Śląski wręczą statuetki Filary ziemi raciborskiej. Miejmy nadzieję, że będzie to najważniejsza nagroda, a prawdziwymi bohaterami biznesmeni LAUREACI, a nie zacni samorządowcy, znani z tego, że bardzo lubią wręczać i dekorować.
Bogaci nudzą się drożej - mawiał Henryk Jagodziński, autor Przebłysków wybornych, literat i satyryk. Pomińmy jednak obrzydliwie bogatych szejków, a weźmy rybnickich przedsiębiorców, którzy stworzyli sprawny samorząd gospodarczy - Izbę Przemysłowo-Handlową Rybnickiego Okręgu Przemysłowego. Na wielkich galach rozdają sobie raz Czarne diamenty, innym razem Narcyzy, potem Piramidy wiedzy i fachowości, a jakby tego było mało, to jeszcze medale izby, czasem zapraszając do grona nominowanych przedstawicieli Raciborszczyzny. Prężne środowisko rybnickie promuje jednak swoich ludzi i swoje podwórko, a jakie to przynosi korzyści, nie trzeba chyba nikogo przekonywać.
Jak istotne jest eksponowanie ludzi dających pieniądze do budżetu, dostrzegły podraciborskie Pietrowice Wielkie. Gmina ta co roku nagradza swoich biznesmenów, a przewodniczący rady, sam zresztą przedsiębiorca, dziękuje im corocznie za regularne wpłacanie podatków i - co bardzo ważne - obiecuje uczciwe i racjonalne wydatkowanie publicznych pieniędzy. Pietrowicki biznes razem się bawi i integruje, ze świadomością, że stanowi lokalną elitę, od której zależy jeśli nie wszystko, to prawie wszystko na zachód od Raciborza, w dorzeczu Cyny.
W Raciborzu działa Rafako - największa w Europie wytwórnia dla energetyki z obrotami ponad miliard złotych rocznie (roczne dochody miasta to 157 mln zł), do tego Henkel, amerykański Ecolab, hinduski VVF, SGL Carbon S.A. (dawny ZEW), Mieszko, Chempest, Awbud, Rameta, Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska, Borbud, Staltech, Bank Spółdzielczy ze 100-letnią tradycją... Cztery nasze spółki są na liście 2000 największych polskich przedsiębiorstw (lista Rzeczpospolitej). Roczne dochody podatników w powiecie raciborskim sięgają 1,27 mld złotych. Mamy autonomiczną uczelnię wyższą dążącą do tworzenia kierunków technicznych. I co? Nic.
Kto z raciborzan z dumą powie, że potencjał przemysłowy i technologiczny naszego miasta bije na łeb na szyję Rybnik? Mało kto, bo w modzie jest ciągłe narzekanie. Przeciętny mieszkaniec ma jednak do tego prawo i zresztą trudno się temu dziwić, skoro nasze zarobki wydajemy w Rybniku. Tamtejszym władzom nie przyszło bowiem do głowy walczyć w latach 90. z dużymi sieciami, bo wiedziały, że filarem rozwoju jest handel. My mieliśmy Andrzeja Markowiaka, pioniera ekologii, człowieka, który popełnił dziejowy błąd, mówiąc dużym sieciom: - NIE! Dziś nie ma Markowiaka i nie ma też dużych sieci, nie licząc Auchan.
W Radzie Miasta czy Radzie Powiatu nie ma biznesmenów średniego choćby formatu, ludzi zamożnych i umiejących zarabiać, a nie tylko wydawać. Dziwnym trafem za gwarantów rozwoju postrzegamy nauczycieli, lekarzy, pielęgniarki, sportowców, ludzi znanych z tego, że są po prostu znani, ale nie z namacalnych dowodów swojej przedsiębiorczości. Nagłośniejsze spory w Raciborzu dotyczą nie biznesu, ale... kultury. Największe gale dotyczą...kultury. Honorujemy malarzy, poetów, tancerzy, muzyków, animatorów, ale nie biznesmenów. Mało tego. Malarze, poeci, tancerze, muzycy i animatorzy mają na koncie po kilka nagród, a to od prezydenta, a to od starosty, a to z 2005 r., a to z 2008 r. Jakaś figurka i koperta do skromnej budżetowej pensji. Te same nazwiska, ale różne nagrody, które na przestrzeni 1990-2009 trudno spamiętać. Honorów dla biznesu żadnych. Bogu dzięki, że najważniejsi w raciborskiej polityce, poza galami kultury, znajdują też czas na uroczystości organizowane przez przedsiębiorstwa, ostatnio na galę 60-lecia Rafako, gdzie można było poczuć obecność prawdziwych tuzów biznesu.
W przyszłym roku wybory. Starzy i nowi samozwańczy gwaranci rozwoju gospodarczego zajmują już pozycje startowe. Może jednak pierwszy raz od blisko dwóch dekad, w kampanii wyborczej AD 2010 usłyszymy nie to, kto jest w raciborskiej polityce be, ale kto i jaki ma pomysł na przedsiębiorczość. Może usłyszymy ciekawe, ostre, merytoryczne spory biznesowe. Może wreszcie będziemy wybierać znanych nie z tego, że są znani, ale z tego, co mają w swoim CV i czy potrafią zdobyć kapitał a potem rozsądnie go wydać.
15 maja w Strzesze, starosta, prezydent, RIG, Cech i Kupiec Śląski wręczą statuetki Filary ziemi raciborskiej. Miejmy nadzieję, że będzie to najważniejsza nagroda w naszym mieście, a prawdziwymi bohaterami zostaną jej LAUREACI, a nie zacni samorządowcy znani z tego, że bardzo lubią wręczać i dekorować. A potem z tymi bohaterami zacznijmy rozmawiać, pytajmy ich o radę i opinie, już teraz, bez czekania na wybory.
Grzegorz Wawoczny
Na stronie głównej prezes zarządu Rafako S.A. podczas gali 60-lecia zakładu. Rafako to dziś lokomotywa gospodarcza miasta, najbardziej rozpoznawalna światowa marka związana z Raciborzem.
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany