Reklama

Najnowsze wiadomości

Aktualności22 lipca 202220:10

Przed sądem w Rybniku zeznawała żona Radosława Ś., oskarżonego o zabójstwo asp. Michała Kędzierskiego

Przed sądem w Rybniku zeznawała żona Radosława Ś., oskarżonego o zabójstwo asp. Michała Kędzierskiego - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl
0
Reklama
Region:

W Sądzie Okręgowym w Rybniku odbyła się dziś, 22.07., druga rozprawa w procesie 41-letniego Radosława Ś., oskarżonego o zabójstwo, 4 maja 2021 r., asp. Michała Kędzierskiego. Jego żona przekonywała, że to dobry człowiek. Policjantowi, który jechał z nim w karetce, utkwiły w pamięci słowa o zmarłym funkcjonariuszu raciborskiej KPP.

Przed sądem jako świadek stanęła 44-letnia żona oskarżonego. Wraz z teściową obecna była już na pierwszej rozprawie, 6 lipca. Ta pierwsza odmówiła wtedy składania zeznań. Urszula Ś. wniosła przesłuchanie jej dziś, 22 lipca. Dwa tygodnie temu – jak uzasadniała - nie była na to przygotowana. Wyjaśnień nie chciał natomiast składać obecny dziś w sądzie ojciec oskarżonego. Skorzystał z prawa do odmowy.

Posiedzenie rozpoczęło się z godzinnym opóźnieniem, około godz. 10.30. Oskarżony jest dowożony do Rybnika z aresztu w Tarnowie. Wniósł, by przenieść go bliżej Raciborza. ZK w rodzinnym mieście ze względów proceduralnych jest wykluczony.

Zeznania Urszuli Ś., którą oskarżony poznał w Holandii, korespondują z jego wyjaśnieniami, złożonymi podczas śledztwa, a odczytami w sądzie 6 lipca. Wybrzmiewa z nich przekaz o kochającym syna człowieku po przejściach, mającym problemy emocjonalne i trudne relacje z byłą partnerką.

Radosław Ś. – przypomnijmy - przyznał się do stawianych mu zarzutów z wyjątkiem próby zabójstwa dwóch pozostałych policjantów. Żałuje tego, co zrobił. – Nie chciałem nikogo skrzywdzić. To nie byłem ja. Diabeł we mnie wstąpił – oznajmił podczas przesłuchania przed prokuratorem.

Jego obrońca chce obserwacji psychiatrycznej oskarżonego w warunkach zamkniętych, które ma dać odpowiedź na pytanie o jego poczytalność w chwili popełnienia czynu. Opinię z aktu oskarżenia, która mówi o poczytalności, uznał za lakoniczną.

Drogi Radosława i Urszuli Ś. zeszły się w Holandii. Oboje są po rozpadach pierwszych związków. Pozostały po nich dzieci. Ś. kochał swojego syna. Doradził pasierbowi studia. Był troskliwy i szczery. Mówił o poprzednim związku i konfliktach z prawem, w tym karze pozbawienia wolności i dozorze kuratora. Zapewniał, że się zmienił.

Spotykali się coraz częściej. Urszula Ś. go pokochała. - Poczułam, co to znaczy być kochaną kobietą. To naprawdę dobry człowiek – tak jeszcze w maju zeszłego roku mówiła o oskarżonym na łamach Faktu. Dziś dodała, że dzięki Ś. czuła się dowartościowana. - Oświadczył mi się na święta, powiedział, że jestem jego ostoją i z nikim się nie czuł tak, jak ze mną – zeznała. Zapowiedziała, że będzie czekać na męża do końca życia. W sądzie posyłali sobie całusy i serduszka.

Mówiła, że Radosław Ś. jest mocno związany z 10-letnim synem, poświęcał mu każdą wolną chwilę, emocjonalnie reagował na telefony z Raciborza, jak ten sprzed około dwóch lat, kiedy z płaczem prosił ojca, by przyjechał. Z trudem go wtedy uspokoiła. Wziął leki i poszedł spać.

Wiedziała, że się leczy, że miewa zmienne nastroje, od euforii przez smutek do furii, że pije alkohol, najczęściej piwo, po kilka naraz. W furii stawał się nieobliczalny. Brał coraz więcej tabletek, ale odmienne stany emocjonalne nie mijały.

- Były sytuacje, że mąż budził się w nocy, wychodził z pokoju i szedł do drugiego. Wracał i nie pamiętał, co robił i po co tam szedł. Zdarzało się też, że cały czas powtarzał to samo, jakby nie pamiętał, co mówił wcześniej – relacjonowała.

Razem z teściami zabiegała, by Ś. poddał się terapii. Bywało, że cały dzień milczał. Innym razem chciał być sam. Zaczynała się go bać. Dziwne, niepokojące stany pojawiły się na przełomie stycznia i lutego 2021 r. Raz - w kwietniu 2021 r. - wyrzucił ją z domu. Innym kazał jechać do teściów do Raciborza.

Urszula Ś. nie wiedziała nic o uprawie marihuany. Nic o przetrzymywanej w domu w Siemoni broni i mundurze policjanta. Mogła jednak nabrać podejrzeń, bo przy okazji oglądania filmu akcji podpytywał ją, jak myśli – ma czy nie ma broni? Dobrze się orientował w jej nazwach. Zabraniał pytać, co jest w pomieszczeniu, gdzie uprawniał konopie. To było zakazane dla niej miejsce.

Przed tragicznym 4 maja spędzili majówkę z synem Radosława. Na czas odwieźli go do Raciborza, by uniknąć problemów z kontaktami w przyszłości. - Był wystraszony i nie chciał wracać do domu, bo tam cały czas słyszy, że mama źle mówi o tacie i o mnie – mówiła Urszula Ś. przed sądem. - 3 maja Radek stał się nieobecny, nieswój, nie słuchał co do niego mówię - dodała.

Już w drodze powrotnej do domu w Siemoni Ś. kupił piwo. Po przyjeździe pił. Narastała w nim agresja. Krzyczał. Nakręcał się. Mówił, że nikt nie jest z nim szczery, że nikt go nie kocha, w tym żona. Dla jej dobra kazał się oddalić. - Nie potrafiłam dotrzeć do niego. Zaczęłam się go bać, stwierdziłam, że lepiej będzie jak wyjdę z domu, żeby się uspokoił – zeznała kobieta.

Urszula Ś. spędziła noc w budynku gospodarczym za domem w Siemoni. Kilka razy do niej dzwonił. Wiedziała, że jest wzburzony. Mówiła, że wróci jak się uspokoi.

Rankiem około 6.00 dom był pusty. Z telefonicznej rozmowy dowiedziała się, że pojechał do Raciborza. Powiedział, gdzie zostawił klucze. Zadzwoniła do jego rodziców. Powiedziała, że Radek do nich jedzie i ona również dojedzie. Wypożyczyła auto. Z radia dowiedziała się o zabójstwie.

Sąd na wniosek policjanta, który tego dnia pełnił służbę z asp. Michałem Kędzierskim, utajnił jego zeznania.

Zeznawał za to drugi funkcjonariusz, którego wysłano rankiem około 8.00 na stację paliw do Markowic. Przyjęto stąd zgłoszenie o mężczyźnie w stroju policjanta, który kupił alkohol i wygląda na nietrzeźwego. - Dojechaliśmy z partnerem do stacji, ale mężczyzny i samochodu już nie było. Dyżurnemu zgłosiliśmy ten fakt, skierowaliśmy się do miasta. Niedługo później dyżurny wezwał kolejny patrol, w którym był Michał. Wynikało, że zgłaszający dalej jedzie za pojazdem i kieruje się w ul. Chełmońskiego. Pojechaliśmy w tamtą stronę – zeznał mundurowy.

Na Chełmońskiego zauważyli stojący przy renault radiowóz. Z usłyszanej rozmowy wynikało, że mężczyzna w stroju policjanta sprawia problemy podczas legitymowania. – Weź, daj spokój! – miał usłyszeć Kędzierski.

Partner zeznającego wysiadł z radiowozu. On zaś odjechał, by zaparkować pojazd. Chwilę potem doszło do dramatycznych wydarzeń. Zeznający policjant szedł w kierunku renault, kiedy Radosław Ś. otworzył tylne drzwi pojazdu. Był pochylony, szukał czegoś. Zaraz potem padły strzały. M. Kędzierskie padł na ziemię. - Zauważyłem mężczyznę z bronią, miał ją skierowana przed siebie – zeznał policjant.

Skierował się do radiowozu, słysząc za plecami strzały (jedna z kul utkwiła w radiowozie). Świadkowi na balkonie polecił, by wezwał pomoc. Dotarł do radiostacji i przekazał dyżurnemu, co się stało. Potem podbiegł do dwóch leżących osób – rannego funkcjonariusza i Radosława Ś. – Policja, odłóż broń! – padła komenda. Ś. nie reagował. Funkcjonariusz oddał strzał ostrzegawczy. Broń wypadła z ręki oskarżonego.

- Nie było widać krwi, ale miał problem z oddychaniem – to fragment dotyczący rannego Michała Kędzierskiego. - Obok przechodził jakiś chłopak. Poprosiłem, by został z Michałem, a ja skierowałem się w stronę innego policjanta, żeby udzielić mu pomocy. Mimo że sprawca był postrzelony w nogę, założyliśmy kajdanki. To było trudne ze względu na jego opór – zeznał dziś świadek. Postrzelony funkcjonariusz charczał. Nie reagował na słowa. Chwilę później zauważono ślad po kuli na wysokości żeber.

W renault była amunicja, pistolet maszynowy scorpion, kajdanki, gaz i startery do telefonu.

Zeznający dziś policjant jechał z rannym Radosławem Ś. do szpitala. Po drodze oskarżony zapytał, co z postrzelonym. - Ch... z nim, niech zdycha - wyparował. Policjant zapamiętał, że w szpitalu Radosławowi Ś. zaaplikowano potężną dawkę środków uspokajających, jak dla czterech osób. Anestezjolog miała z tym ogromny problem.

Rok temu Urszula Ś. na łamach Faktu prosiła rodzinę zamordowanego asp. Kędzierskiego o przebaczenie. Dziś również wyraziła współczucie, ale jak dodała, z rodziną męża również czują się pokrzywdzeni, bez niczyjej pomocy, pod pręgieżem opinii publicznej i mediów. - Syn stracił ojca, rodzice ostatniego syna, moje dzieci przyjaciela, ja straciłam męża. Chcę by sąd dał jeszcze jedną szansę, by proces był sprawiedliwy – wyliczała.

Sąd przedłużył tymczasowe aresztowane o trzy miesiące. Rozprawa zakończyła się przed 15.00. Kolejna 7 września.

Autor: red., TK, [email protected]

Bądź na bieżąco z nowymi wiadomościami. Obserwuj portal naszraciborz.pl w Google News.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Aktualności23 sierpnia 202508:42

Dramatyczny dzień dla służb ratunkowych w powiecie raciborskim

Dramatyczny dzień dla służb ratunkowych w powiecie raciborskim - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl
0
red., fot. w galerii Oskar Tomeczek
Reklama
Aktualności21 sierpnia 202522:16

Dyskusja o przyszłości raciborskiego Rynku – kontrowersje wokół koncepcji i etapów rewitalizacji

Dyskusja o przyszłości raciborskiego Rynku – kontrowersje wokół koncepcji i etapów rewitalizacji - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl
24
Racibórz:

Podczas XIV posiedzenia Komisji Gospodarki Miejskiej, Ochrony Środowiska i Bezpieczeństwa Publicznego w Raciborzu ponownie poruszono temat planowanej rewitalizacji Rynku. Radni wyrazili zaniepokojenie chaotycznym - ich zdaniem - przebiegiem prac, brakiem konsultacji społecznych oraz wątpliwościami dotyczącymi infrastruktury podziemnej.

(greh)
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Partnerzy portalu

Materiały RTK
Regionalny Informator Ekologiczny
Dentica 24
ostrog.net
Spółdzielnia Mieszkaniowa
Szpital Rejonowy w Raciborzu
Ochrona Partner Security
Powiatowy Informator Seniora
PWSZ w Raciborzu
Zajazd Biskupi
Kampka
Fototapeta.shop sklep z tapetami i fototapetami na zamówienie
Reklama
Reklama

Najnowsze wydania gazety

Nasz Racibórz 22.08.2025
21 sierpnia 202521:10

Nasz Racibórz 22.08.2025

Nasz Racibórz 15.08.2025
13 sierpnia 202522:19

Nasz Racibórz 15.08.2025

Nasz Racibórz 08.08.2025
7 sierpnia 202522:29

Nasz Racibórz 08.08.2025

Nasz Racibórz 01.08.2025
1 sierpnia 202518:54

Nasz Racibórz 01.08.2025

Zobacz wszystkie
© 2025 Studio Margomedia Sp. z o.o.