Z zarośniętego wąwozu powstała Wesoła Dolina z siłownią

Siłownia zewnętrzna "Wesoła Dolina" powstała w Raciborzu – Sudole pomiędzy ulicami Czynu Społecznego a Wojnowicką powstała pomiędzy marcem i grudniem zeszłego roku. Koszt to 37 tys. zł. Grunt udostępniła parafia. Mieszkańcy sami - w czynie społecznym - wzięli się do pracy. Pomogło miasto.

Wykonano prace ziemne - przygotowano teren pod montaż siłowni oraz nawieziono i utwardzono frez asfaltowy zagęszczarką. Mieszkańcy ułożyli agrotkaninę, którą uzyskali w ramach darowizny oraz maty przyrostowe. Prace zakończono nasadzeniami roślin oraz uporządkowaniem terenu. Łącznie na realizację zadania parafianie z Sudoła w czynie społecznym poświęcili 209 godzin. Miasto Racibórz zapłaciło za wykonanie projektu zagospodarowania terenu siłowni, dostawę wraz z fundamentowaniem urządzeń siłowni zewnętrznej oraz za zakup mat przyrostowych.

- Jeśli mam być szczery to uważam ten program za najlepsze obecnie narzędzie we współpracy naszego samorządu z mieszkańcami. Po pierwsze: stopień zaangażowania społeczności jest w tym programie najwyższy i najtrwalszy. Nikt nie chwyci za łopatę, grabie czy piłę - gdy nie czuje, że jego praca będzie sensowna i potrzebna. Nie ma tu też nazbyt wybujałych i czasami nierealnych oczekiwań, jak zdarza się w budżecie obywatelskim, ani prób zbijania kapitału politycznego na danym projekcie - komentuje wiceprezydent Dawid Wacławczyk, który wczoraj, 25.06., wziął udział w oficjalnym otwarciu. - Z zarośniętego wąwozu powstało piękne miejsce, które służy zdrowiu! Ale to jeszcze nic… Odrobinę niżej znajduje się miejsce na ognisko, placyk zabaw i mnóstwo nasadzeń krzewów i kwiatów. Piękna trawka, bramki, setki bylin! Wszystko powstało wyłącznie siłami mieszkańców, którzy postanowili stworzyć sobie, swoim sąsiadom i swoim dzieciom miejsce zabawy i spotkań. Jestem pod ogromnym wrażeniem! - dodaje.

- Dziękuję księdzu proboszczowi Robertowi Nowotnemu za możliwość wspólnego otwarcia siłowni, a aktywistkom i aktywistom serdecznie gratuluję skuteczności! Możliwość wzięcia udziału w pierwszym sudolskim pikniku rodzinnym była naprawdę przyjemna! Kołocz…petarda! Razem z paniami Ela Franiczek i Krysia Kura z Wydziału Rozwoju, które z ramienia naszego UM Racibórz realizowały program i koordynowały inwestycję… czuliśmy się w Sudole jak u siebie! Dziękujemy! I powodzenia w kolejnych działaniach! - napisał na swoim FB wiceprezydent.