Reklama

Najnowsze wiadomości

Aktualności17 maja 202208:31

Korona Europy dla Raciborza - wyprawa na Hvannadalshnjúku

Korona Europy dla Raciborza - wyprawa na Hvannadalshnjúku - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl
0
Reklama
Racibórz:

Na szczyt nie prowadzi żaden szlak. Jest tylko ścieżka, która wyznacza drogę - relacjonuje raciborzanin Szymon Warsz.

Do projektu Korony Europy zalicza się wiele szczytów powyżej 3000 m n.p.m. Najwyższy szczyt Islandii nie jest aż tak wysoki, bo mierzy 2110m n.p.m., ale odstrasza swoją nazwą i dostępnością. Po pierwsze nazwa, czyli **Hvannadalshnjúkur.** Język islandzki należy do języków germańskich, więc wiele słów jest bardzo długich. Po drugie - dostępność, a raczej jej brak. Jest to jeden z najtrudniejszych szczytów projektu Korony Europy pod kątem logistycznym. Jest to wulkan. Podczas drogi wejściowej trzeba pokonać jego krater. Z racji panujących niskich temperatur krater ten jest całkowicie zasypany śniegiem, a więc trzeba pokonać kilka kilometrów po całkowicie płaskiej przestrzeni. My nazywamy ją pustynią lodową. W dodatku ciągle trzeba mieć na uwadze szczeliny, które stwarzają największe zagrożenie. Zabierzmy się zatem na najwyższy szczyt tej pięknej wyspy!

Na Islandię przylatujemy 1 maja w grupie 8-osobowej a wraz z nami Przemek z Raciborza, Justyna i Darek z Krakowa, Tomek z Katowic, Alek z Kępna, Michał z Wrocławia. Wypożyczamy auto z fenomenalnej polskiej wypożyczalni IcePole i pędzimy na południe kraju. Do podnóża góry docieramy po północy. Rozbijamy namioty i przed 1.00 idziemy spać. Wstajemy już o godzinie 4.30.

Noc okazała się być całkiem ciepła, a z namiotów aż nie chce się wychodzić :). Jednak jest to dzień ataku szczytowego, więc wszystko musi się odbyć jak w zegarku. Ogarniamy się, jemy śniadanie i przed godziną 6.00 ruszamy w drogę. Startujemy z poziomu morza. Od wierzchołka dzieli nas 2km w pionie i 13 km wędrówki w jedną stronę.

Na szczyt nie prowadzi żaden szlak. Jest tylko ścieżka, która wyznacza drogę. Na początku jest ona bardzo wyraźna, więc idziemy bardzo sprawnie. Niebo od początku dnia jest zachmurzone. Już po kilkunastu minutach wędrówki wchodzimy w chmury. Przez cały czas przemieszczamy się po zastygniętej lawie, więc podłoże jest czarne i bardzo kruche. Powoli zaczyna się pojawiać śnieg, którego z kroku na krok jest coraz więcej. Nagle odwracamy się za siebie i widzimy widoki. Opuściliśmy pierwszą warstwę chmur, co jest bardzo dobrą informacją. Idziemy dalej. Już na wysokości 1000m n.p.m. pojawia się lodowiec. Nie rozstaniemy się z nim przez najbliższe kilkanaście godzin. Podchodzimy nieco wyżej do ostatnich skał i wiążemy się linami. Krótka przerwa na posiłek i lecimy dalej. Po chwili wkraczamy w drugą warstwę chmur, która towarzyszyć nam będzie już do samego wierzchołka. Na ten szczyt powinno się wchodzić tylko w okresie: kwiecień - czerwiec, ponieważ latem szczeliny na lodowcu są zbyt duże, aby można było je przekroczyć.

Idziemy wyżej i wyżej. Zaczynamy odczuwać zmęczenie. W końcu docieramy do słynnego krateru wulkanu. Niestety, ale pozornie płaska i łatwa przestrzeń jest dla nas największym wyzwaniem. Nie widzimy żadnego koloru, oprócz białego. Wszystko, dosłownie wszystko jest białe. Mózg zaczyna wariować. Chcemy iść prosto, a po chwili okazuje się, że spotykamy się z własnymi śladami, a więc zrobiliśmy ósemkę. Nie ma żadnego punktu odniesienia. Jest płasko, sypie śnieg i są chmury. Plusem jest fakt, że nie wieje. Po kilku godzinach odnajdujemy lekko widoczny ślad Polaków, którzy na szczycie byli 3 dni temu. Ślad był, ale żeby go nie zgubić to trzeba było bardzo wytężyć wzrok. GPS na początku nam wariuje, potem jest lepiej. Pokonujemy krater i mamy dużą obsuwę czasową. Na szczęście dzień na Islandii w maju jest długi, więc nadal czas jest w miarę ok. Pozostaje nam ostatnie 300m w pionie do szczytu. Nadal jest całkowite zachmurzenie, ale zaczynamy iść pod górę, więc mamy punkt odniesienia.

Pojawiają się szczeliny. Są one jeszcze stosunkowo małe (ok. 1m), więc przekraczamy je w miarę sprawnie. Dalej to już tylko polegamy na naszym GPS. Jesteśmy już coraz bliżej szczytu. Ostatnie kilkaset metrów i tam powinniśmy być. Nagle jedna osoba z naszej ekipy - Alek wpada w szczelinę. Na całe szczęście tylko do pasa, więc umiał samemu z niej wyjść. Jednak był to zastrzyk adrenaliny dla całego zespołu. Niedługo później zdobywamy **Hvannadalshnjúkur.** Jest około -10 stopni. Wędrówka na szczyt zajęła nam 10h. Jest ogromna radość. Cała ekipa osiągnęła “dach” tego kraju. Na wierzchołku wieje zdecydowanie mocniej. Jest to nasz 35/46 szczyt z Korony Europy. Robimy zdjęcia i po około 20min zmykamy w dół. Pogoda się pogarsza. Zaczyna coraz mocniej wiać i sypać. Naszych śladów już w ogóle nie widać. Docieramy do szczelin, więc mamy punkt odniesienia. Potem ponownie krater. Podczas trasy wejściowej wielu rzeczy się nauczyliśmy, więc teraz już wiemy jakich błędów nie popełniać. Przez krater idziemy całkiem sprawnie. W końcu zaczynamy zejście. Wiatr wieje już z prędkością 60km/h i jest dokuczliwy. Sypie coraz mocniej. Nadal nic nie widzimy, ale wiemy, że należy schodzić w dół. Nagle tata wpada w jedną szczelinę (do pasa), podnosi się, a po chwili wpada w kolejną. Na szczęście duży plecak skutecznie zahamował głębszy upadek. W końcu opuszczamy lodowiec. Śnieg zamienia się w deszcz. Jednak po chwili i on przestaje padać. Na zakończenie dnia mamy całkiem ładne widoki. Widzimy ocean. widzimy inne góry. Jesteśmy już blisko parkingu. Do samochodów szczęśliwie całą grupą docieramy o 21.00. Cała wędrówka trwała 16h. Z tej wyprawy bardzo dużo wynieśliśmy. Jesteśmy wycieńczeni, ale usatysfakcjonowani. Był to dla nas jeden z najtrudniejszych szczytów projektu. Jak widzicie, wysokość góry w tym przypadku nie gra żadnej roli. Na pewno ta wyprawa zostanie nam w głowie przez długie lata.

Cała wyprawa będzie dostępna do obejrzenia na YouTube na kanale Szymon Warsz - Szlakiem w nieznane. Zapraszam do wspólnego podróżowania! Instagram: szymonwarsz.pl 

Autor: Szymon Warsz, [email protected]

Bądź na bieżąco z nowymi wiadomościami. Obserwuj portal naszraciborz.pl w Google News.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Komentarze (0)

Aby dodać komentarz musisz być zalogowany

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Aktualności29 czerwca 202511:43

Pływadło na bis. Jedyna taka flota w Polsce znów na Odrze [FOTO i WIDEO]

Pływadło na bis. Jedyna taka flota w Polsce znów na Odrze [FOTO i WIDEO] - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl
0
Racibórz:

To już 26. edycja wyjątkowego spływu, którego pomysłodawcą jest Bronisław Piróg, a od lat wspiera go Miasto Racibórz. Pływadło – barwna i niepowtarzalna impreza rzeczna – po raz piąty znalazło się w programie Festiwalu Górnej Odry.

fot. UM, Jan Ptak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Aktualności30 czerwca 202509:21

Cyrk, ogień i serce Don Juana – nowa energia w murach Zamku Piastowskiego

Cyrk, ogień i serce Don Juana – nowa energia w murach Zamku Piastowskiego - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl
0
Racibórz:

Magiczna noc na raciborskim zamku. W sobotę, 28 czerwca, Zamek Piastowski po raz pierwszy stał się przestrzenią niezwykłego festiwalu „Misteria Piastorum”, łączącego teatr uliczny, ogień i elektroniczne brzmienia. Wydarzenie przyciągnęło tłumy mieszkańców i pokazało, jak średniowieczne mury mogą tętnić współczesną sztuką. Zobaczcie fotorelację Jana Ptaka.

Jan Ptak
Reklama

Partnerzy portalu

Materiały RTK
Regionalny Informator Ekologiczny
Dentica 24
ostrog.net
Spółdzielnia Mieszkaniowa
Szpital Rejonowy w Raciborzu
Ochrona Partner Security
Powiatowy Informator Seniora
PWSZ w Raciborzu
Zajazd Biskupi
Kampka
Fototapeta.shop sklep z tapetami i fototapetami na zamówienie
Reklama
Strony Partnerskie30 czerwca 202518:51

Spirala czasu z irysów zakwitnie w Zaczarowanym Ogrodzie w Raciborzu

Spirala czasu z irysów zakwitnie w Zaczarowanym Ogrodzie w Raciborzu - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl
0
Racibórz:

W Arboretum Bramy Morawskiej w Raciborzu powstaje niezwykła przestrzeń – „spirala czasu” z irysów. Projekt, który otrzymał wsparcie Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach, stanie się nowym ogrodniczym sercem Zaczarowanego Ogrodu, przyciągając miłośników natury i botanicznych opowieści.

waw
Reklama
Reklama

Najnowsze wydania gazety

Nasz Racibórz 27.06.2025
27 czerwca 202519:05

Nasz Racibórz 27.06.2025

Nasz Racibórz 20.06.2025
19 czerwca 202522:36

Nasz Racibórz 20.06.2025

Nasz Racibórz 13.06.2025
13 czerwca 202509:38

Nasz Racibórz 13.06.2025

Nasz Racibórz 06.06.2025
5 czerwca 202521:47

Nasz Racibórz 06.06.2025

Zobacz wszystkie
© 2025 Studio Margomedia Sp. z o.o.