576 ton – tyle azbestu trzeba usunąć z posesji raciborzan

Do tej pory w Raciborzu udało się usunąć ponad 61% azbestu. Jest to grubo ponad to, co zakładał program wojewódzki.
Kolejnym punktem posiedzenia komisji były uchwały przygotowane na najbliższą sesję. Radni zajęli się raportem z realizacji Programu Usuwania Azbestu z terenu Miasta Racibórz w latach 2014-2021. Jej przedstawieniem zajęła się Katarzyna Polak, naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska i Rolnictwa.
- Azbest był bardzo często używany w latach 90, jednak ze względu na swe właściwości rakotwórcze został wycofany. Od roku 1997 nie można stosować tego materiału w nowo powstających inwestycjach. Województwo Śląskie przyjęło dokument, obligujący gminy do usuwania azbestu. Uchwała ta ceduje na gminy finansowanie operacji usuwania azbestu. Pierwsze operacje mające na celu jego usunięcie były już udzielane w 2003 roku. W 2009 roku fundusze te zostały zlikwidowane, w związku z czym w roku 2010 usuwanie azbestu nie było dofinansowywane przez gminy. W 2014 został przygotowany program usuwania azbestu i on obowiązuje do dziś. Do tej pory w Raciborzu udało się usunąć ponad 61% azbestu. Jest to grubo ponad to, co zakładał program wojewódzki. Zakładamy, że w obecnym roku uda się usunąć kolejne 30% tego minerału – referowała K. Polak.
Obecnie na terenie miasta znajduje się jeszcze 576 ton azbestu, dokonano natomiast usunięcia 906 ton.
Naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska i Rolnictwa omówiła także uchwałę w sprawie aktualizacji programu usuwania azbestu na terenie miasta Racibórz. – Najwięcej azbestu znajduje się odpowiednio w Sudole, Markowicach i Studziennej. Stale musi być prowadzony monitoring i likwidowane dzikie wysypiska, na których niejednokrotnie właśnie w taki sposób jest utylizowany przez mieszkańców. Nowy program przewiduje trzy graniczne okresy: rok 2022, lata 2023-2027 i lata 2028-2032. Niestety, zasadniczym hamulcem jest koszt odtworzenia pokrycia dachowego, co jest skutkiem drastycznie rosnących cen. Jeśli będzie możliwość skorzystania ze środków z RPO, łącznie ze środkami na odtworzenie pokryć dachowych, wskazane byłoby, aby miasto sięgnęło po te środki – referowała K. Polak.
Głos w dyskusji jako pierwszy zabrał Piotr Klima. – Czy mamy świadomość, jaka była zapadalność w ostatnich dwudziestu latach na azbestozę? To niezwykle niebezpieczna choroba, powodująca nowotwory. Czy wiemy jak zabezpieczeni są pracownicy pracujący przy jego usuwaniu? Czy wiemy jak wygląda sytuacja w dużych zakładach pracy? – dociekał. – Jeśli chodzi o dane na temat zachorowalności nie mamy takich informacji. Trzeba mieć świadomość, że największe zagrożenie nie jest w czasie eksploatacji. Póki płyta azbestowa nie jest uszkodzona to nic się nie dzieje. Prace usuwania azbestu powinny być wykonywane w ściśle określony sposób. Teren prowadzenia operacji powinien być zabezpieczony, podobnie pracownicy. Jeśli chodzi o usuwanie azbestu z zakładów pracy, to w zainteresowaniu prezydenta jest to, co znajduje się na terenie osób fizycznych. Z danych wynika, że ilość azbestu na terenie podmiotów gospodarczych jest stosunkowo mała, 84 ton. Podmioty gospodarcze mają obowiązek zgłaszania azbestu bezpośrednio do marszałka – odparła naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska i Rolnictwa.
Piotr Klima kontynuował swój wywód. – Czy istnieją jakieś konsekwencje dla osób, które usuwają azbest u siebie w nieprzepisowy sposób, czy ktoś nad tym czuwa? – pytał. – Podstawowymi służbami, które nad tym czuwają to Sanepid i Inspekcja Pracy. Działania może podjąć też straż miejska czy policja. Nie spotkałam się jednak z przypadkiem, że mieszkaniec usuwa azbest samodzielnie. Zwykle zajmuje się tym firma – powiedziała K. Polak.
Uchwałę poddano pod głosowanie. Głosowało dziewięciu radnych – wszyscy byli za.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz