Zdradzamy jak oszczędzamy

Jak kupić towar ze sklepowej półki w znacznie niższej cenie, ile oszczędzimy decydując się na 3-4 dni czekania, dlaczego wieczorem warto robić zakupy w Kauflandzie czy Lidlu i co daje bieżący monitoring cen w internecie - zdradzamy jak oszczędzać i czekamy na Wasze opinie.
- Najdrożej mamy w godzinach szczytu, taniej wieczorem. Przeceniamy głównie warzywa i owoce - zdradza nam jedna z pracownic Kauflandu. Również w Lidlu, kiedy około 20.00 sklep pustoszeje, warto robić zakupy. Niektóre towary są znacznie przeceniane i to nie zawsze z powodu upływającej daty przydatności do spożycia. Rabaty sięgają do 30 proc. Po prostu trzeba obserwować cenówki.
Chcąc kupić dobry aparat fotograficzny warto odwiedzić strony internetowe sklepów. Fotojoker na przykład oferuje w sieci towary po znacznie niższych cenach niż na półce w punkcie w Billi. Jeśli klient zażąda ceny z e-sklepu sprzedawca z reguły się godzi. Trzeba tylko zapłacić kilkadziesiąt złotych za kuriera i już można wyjść zadowolonym. Na dobrej klasy lustrzance oszczędzimy nawet kilkaset złotych, jeśli oczywiście wiemy, że taki tańszy zakup jest możliwy.
Kto zamierza wydać kilka tysięcy w Media Expercie, ten od razu powinien założyć, że bez prezentu od sprzedawcy nie ma co brać towaru i podchodzić do kasy. Trzeba tylko pogrymasić i zapytać, co dostaniemy gratis, jeśli na zakup telewizora, laptopa czy pralki zdecydujemy się akurat w tej sieci. Podobnie w innych sieciach każdej branży. Płacisz dużo, żądaj rabatu. Prawie zawsze go dostaniesz.
Trzy-cztery dni czekania da nam około 10 proc. oszczędności na towarach z Empiku. Trzeba tylko zamówić je przez empik.com i odebrać w salonie w Raciborzu. Cierpliwych przybywa.
Warto też sprawdzać raciborskich sprzedawców w internecie. Wielu z nich ma swoje e-sklepy, np. na allegro (wystarczy wbić hasło Racibórz, wyskakuje kilka tysięcy aukcji), gdzie oferują towary taniej niż w tradycyjnych punktach. Rzecz jasna, mając wiedzę o niższej cenie, możemy przystąpić do pertraktacji i nie ma się co szczypać. Marże na buty sięgają nawet 50 proc., a na książki średnio 30 proc. 10 proc. rabatu to dla sprzedawcy żadne wyrzeczenie, a dla nas spory zysk.
Taniej można kupić nawet u tych, którzy zapewniają, że mają najtaniej ze wszystkich. Może to i prawda, ale w obrębie powiatu. W Castoramie na przykład ceny w Raciborzu bywają wyższe niż w Castoramie w Katowicach. Jeden telefon może więc przynieść niemałe oszczędności.
Jeśli masz podobną wiedzę, wiesz gdzie w Raciborzu kupuje się najtaniej, gdzie pytać o rabaty, napisz to w komentarzu. Przygotujemy specjalny niezbędnik zakupowy po Raciborzu.
(w)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany