Reklama

Najnowsze wiadomości

Aktualności2 listopada 201912:07

Jedna wielka lipa! Dlaczego wycinki drzew wciąż budzą zaskoczenie i święte oburzenie

Jedna wielka lipa! Dlaczego wycinki drzew wciąż budzą zaskoczenie i święte oburzenie  - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl
0
Reklama
Racibórz:

- No to mieliśmy pod oknem lipę. Nigdy nie spadła z niej nawet gałązka, przetrwała wichury i huragany, dawała cień i radość. Nie była wysuszona, miała całą koronę liści. A jednak MZB poprosiło o wycinkę a starostwo zlecając ekspertyzę z której wynika, że drzewo chorowite - wydało zgodę. Taki mamy wstęp do Wszystkich Świętych... - napisał na swoim FB radny Dawid Wacławczyk. Tymczasem już latem 2016 r. na forum Rady Miasta padł wniosek, by wycinki konsultować z mieszkańcami. Do dziś nie został zrealizowany.

Ówcześni radni Andrzej Rosół, Michał Fita, Michał Woś i Jan Wiecha zaapelowali do prezydenta Mirosława Lenka, by konsultować z mieszkańcami i radnymi wycinki, nawet te na prywatnych gruntach, jeśli mają znaczenie dla krajobrazu. - Wydaje się zasadne, żeby przed decyzjami o wycince drzew, a także przy likwidacji krzewów, przewidywać odpowiednie nasadzenia, tak, żeby ilość zieleni nie zmniejszała się, a we wszystkich przypadkach, gdzie decyzje te nie są wymuszone przez prawo, konsultować je z mieszkańcami i radnymi. Powinno to także dotyczyć terenów prywatnych, jeśli wycinki mają znaczenie dla krajobrazu. Jeśli wycięcie drzew jest niezbędne, to pełna informacja powinna dotrzeć do mieszkańców i radnych jak najwcześniej, dlatego proponujemy wprowadzenie konsultacji społecznych jak najwcześniej. Ponadto pragniemy zwrócić uwagę na fakt, iż konsultacje te powinny odbywać się również w formie spotkań o porze dostępnej także dla osób pracujących - napisali rajcy, wnioskując o projekt uchwał zobowiązującej prezydenta do zaprezentowanych działań, a przy okazji także o opracowanie katalogu nasadzeń i strategii takich działań - argumentowali rajcy.  

Prezydent M. Lenk wskazał wtedy w odpowiedzi, że konsultacje są możliwe, ale tylko w przypadku wycinki drzew na gruntach miejskich. - Konsultowanie spraw z wniosku innych właścicieli jest niemożliwe z punktu widzenia prawa oraz braku technicznych możliwości. Udział czynnika społecznego w takim postępowaniu administracyjnym jest niedopuszczalny - w postępowaniu mogą brać udział wyłącznie jego strony lub organizacje ekologiczne - napisał.

Mijają trzy lata od tamtej interpelacji, Michał Fita jest dziś wiceprezydentem miasta, a Dawid Wacławczyk, radnym powiatu (to Starostwo Powiatowe wydało zgodę na wycinkę lipy pod jego domem) i liderem NaM-u, które razem z radnymi M. Fity współtworzy rządzącą większość w Radzie Miasta z prezydentem D. Polowym na czele.

Wpis radnego D. Wacławczyka na FB wywołał falę dyskusji. Sam radny bierze w niej udział, ujawniając dokumenty w sprawie wycinki. Okazuje się, że wniosek złożył Miejski Zarząd Budynków, czyli instytucja podległa prezydentowi. - Dawid, nie wiem śmiać się, czy płakać. Jak prezio był z PO, to on był winny każdego ściętego drzewa - nawet na terenach prywatnych. Ale jak prezio z PiS, to chce Ci się szukać na czyj wniosek wycinka. Nic osobistego, ale gdzieś zatraciłeś obiektywizm - zahacza jeden z uczestników dyskusji. - Powoli dociera do mnie, że to nie dzieje się na poziomie ani jednego ani drugiego prezydenta. Ale pewne rozwiązania systemowe prezydent może wprowadzić - odpowiedział radny. W 2016 r. o takie właśnie rozwiązanie apelował dzisiejszy wiceprezydent M. Fita. Kazus lipy przy Ogrodowej-Bończyka pokazuje, że nie zostało wprowadzone.

W zeszłej kadencji głośno było o akcji sadzenia 800 drzew na 800-lecie uzyskania praw miejskich, a potem 100 drzew na 100-lecie Niepodległej (interpelacja radnych A. Szukalskiej i M. Fity). - Najtrudniejsze jest jednak przygotowanie odpowiednich miejsc dla tylu drzew, bo nie chodzi o to, aby powstała tzw. szkółka, lecz o to, aby efektem były nowe parki i zielone miejsca odpoczynku. Wszystkie nasadzenia muszą być wykonywane sensownie, niebawem przygotowanych zostanie kilka miejsc uwzględniających możliwość nasadzeń właściwie dobranych sadzonek, istniejące podłoże i warunki terenowe. Realizacja dobrych pomysłów wymaga, aby akcja trwała nawet 3 lata, w związku z tym zapraszam zainteresowanych radnych do rozmów - odpisał w lutym 2018 r. prezydent M. Lenk. Serię interpelacji na temat drzew wystosował radny Leszek Szczasny.

O drzewach mówiło się i wciąż mówi bardzo dużo, ale wycinki, jak ta przy Ogrodowej-Bończyka czy niedawno przy Rzeźniczej, niezmiennie zaskakują i to ludzi mających bezpośredni wpływ na rządzenie miastem. Po akcjach 800 drzew na 800-lecie czy 100 drzew na 100-lecie pozostało wspomnienie i medialne notatki. Za to inwestorzy zobowiązani do nasadzeń zastępczych nie mogą tego uczynić na gruntach miejskich. Słyszą, że urząd ma co prawda w rezerwie tereny, ale dla siebie.

Jak więc widać, w Raciborzu łatwo wyciąć, trudno zasadzić!

Grzegorz Wawoczny

Autor: Grzegorz Wawoczny, fot. Dawid Wacławczyk/FB, redakcja@naszraciborz.pl

Bądź na bieżąco z nowymi wiadomościami. Obserwuj portal naszraciborz.pl w Google News.

Reklama
Reklama

Komentarze (0)

Komentarze zostały zablokowane.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Partnerzy portalu

Dentica 24
ostrog.net
Szpital Rejonowy w Raciborzu
Spółdzielnia Mieszkaniowa
Ochrona Partner Security
Powiatowy Informator Seniora
PWSZ w Raciborzu
Zajazd Biskupi
Kampka
Nasz Racibórz - Nasza ekologia
Materiały RTK
Fototapeta.shop sklep z tapetami i fototapetami na zamówienie
Reklama
Reklama

Najnowsze wydania gazety

Nasz Racibórz 19.04.2024
19 kwietnia 202421:56

Nasz Racibórz 19.04.2024

Nasz Racibórz 12.04.2024
12 kwietnia 202415:22

Nasz Racibórz 12.04.2024

Nasz Racibórz 05.04.2024
7 kwietnia 202412:45

Nasz Racibórz 05.04.2024

Nasz Racibórz 29.03.2024
29 marca 202415:21

Nasz Racibórz 29.03.2024

Zobacz wszystkie
© 2024 Studio Margomedia Sp. z o.o.