Lochy muszą poczekać
Archeolodzy, przy współudziale fachowców od kopania na głębokościach, powinni od wczoraj penetrować odkryte w marcu lochy pod budynkiem bramnym. Prace odłożono na później, gdyż firma górnicza została pilnie wezwana na miejsce niedawnej tragedii w kopalni Wujek –Śląsk w Rudzie Śląskiej.
Firma, wyspecjalizowana w robotach górniczych miała pomóc archeologom oczyścić i zabezpieczyć podziemia pod budynkiem bramnym Zamku Piastowskiego w Raciborzu. – Prace mieliśmy rozpocząć już wczoraj. Okazało się jednak, że firma, która miała nas wspomóc, jest zaangażowana w kopalni Śląsk – Wujek w Rudzie Śląskiej, gdzie kilka dni temu doszło do wybuchu metanu – wyznał archeolog z Muzeum w Raciborzu Romuald Turakiewicz - Dlatego zejście do lochów trzeba było odłożyć na później. Musimy poczekać, aż zakończą prace na miejscu tragedii. Wtedy przyjadą. Dzisiaj trudno powiedzieć, kiedy to nastąpi. Musimy cierpliwie czekać.
Przypominamy. W marcu tego roku, podczas odbudowy budynku bramnego zamku, robotnicy natrafili w jego podziemiach na wejście do lochu, biegnącego w kierunku ulicy Zamkowej. Sądzono, że to fragment kanału, którego wylot znajduje się w skarpie naprzeciwko Mechanika. Architekci orzekli, że służył kiedyś do odprowadzania nieczystości.
Od podziemi budynku bramnego lochem można swobodnie przejść kilka metrów ostro w dół. Potem jest zamurowana ściana. U dołu mur jest jednak rozbity. Przez otwór widać, że kanał biegnie dalej, ale jest zasypany gruzem.
Na jego oczyszczenie i zabezpieczenie Starostwo pozyskało 250 tys. zł z budżetu marszałka. W tym tygodniu wykonano wykop sondażowy przed wjazdem na zamek, w miejscu, w którym spodziewano się dotrzeć od góry do kanału. - Kopaliśmy 5 metrów w dół. Niestety, jedyne odkrycie, to kilka kawałków drewna, które przekazaliśmy do Muzeum - mówi starosta Adam Hajduk.
(jola)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany