Kolej - nie wszystko stracone, ale potrzeba większej aktywności

Takie są główne wnioski z konferencji pt. "Postaw na kolej", którą na zamku zorganizowali dziś portal Silesia Info Transport oraz Raciborskie Stowarzyszenie Samorządowe Nasze Miasto. Udział wzięli samorządowcy, specjaliści od kolejnictwa, była też poseł Gabriela Lenartowicz oraz przedstawiciel departamentu kolejnictwa resortu infrastruktury i budownictwa.
Kolej była dawniej siłą napędową ziemi raciborskiej, która w czasie rewolucji przemysłowej przeżyła ogromny boom gospodarczy. Po tamtych czasach pozostały żywe wspomnienia i, niestety, zdekapitalizowana infrastruktura, która wymaga inwestycji, szczególnie na głównej linii Opole-Kędzierzyn Koźle-Racibórz-Chałupki. Szereg bocznych linii, np. do Racławic czy Opawy przez Krzanowice, stoją bezużyteczne. Towarowe przejście w Chałupkach mogłoby obsłużyć więcej składów, ale na wjazd do Czech czeka się tu nieraz 30 godzin. Spadek liczby ludności spowodował lokalnie radykalne zmniejszenie zapotrzebowanie na przewozy osobowe. Liczba połączeń to niewielka część tego, co było dawniej.
Kolej jednak, z czym się zgodzono, nie jest skazana na śmierć. - Unia wymogła na Polsce inwestycje w ten sektor - przypomniała posłanka Lenartowicz, dodając, że kolej przegrywa z samochodami, bo oferuje zbyt długie dojazdy. Przejazd PKP na trasie Racibórz-Katowic jest dwukrotnie dłuższy od podróży samochodem. O doświadczeniach z linii Bielsko-Cieszyn mówił Jerzy Gościński. Można je przenieść na nasz lokalny grunt, próbować wykorzystać połączenia do rozwoju turystyki i powoli promować ruch osobowy, ale bez aktywniejszej postawy samorządu trudno zakładać sukces. Są pieniądze na ten cel, ale pasywna postawa lokalnych władz utrudni jej wykorzystanie. - Inicjatywy samorządowe są w PKP dobrze widziane - przekonywał Gościński. - Mogłyby się objawiać w dbałości o infrastrukturę dworcową - dodała Lenartowicz. Jej zdaniem ruch turystyczny miałby sens, ale na rozwój osobowego trudno liczyć bez poważniejszych inwestycji w skrócenie czasu podróży. Obecny na spotkaniu burmistrz Kuźni Raciborskiej Paweł Macha dodał, że kolej stanowi uzupełnienie transportu rzecznego i samochodowego. - Transport intermodalny to przyszłość - uznał, przekonując, że ziemia raciborska ma tu duży potencjał.
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany