Solo, duo, trio, czyli kwartet APPASIONATO na finał Koncertów Umuzykalniających w RCK

Raciborskie Centrum Kultury gościło nie jednego, jak zazwyczaj, a czterech muzyków, czyli wspaniały raciborski kwartet smyczkowy Appasionato w składzie: Wiktoria Linek (skrzypce), Marta Linek (skrzypce), Paulina Świerczek (altówka) oraz Dominik Kilijan (wiolonczela). Tego dnia nie zabrakło również niespodzianek: wokalnych, gdyż Paulina Świerczek uraczyła młodych słuchaczy swoim pięknym swingowo-jazzowym głosem oraz tanecznych, bo na scenie wystąpiła para Malwina i Tomek ze studia Butterfly.

Ale od początku. Jak na uroczyste zakończenie przystało, w trakcie koncertów podsumowano cały rok artystyczny, który odbywał się pod hasłem „instrumenty strunowe”. Na początku głos zabrała dyrektor RCK Joanna Maksym-Benczew i podziękowała Franciszkowi Borysowiczowi, który koncerty umuzykalniające prowadzi niestrudzenie od ponad 40 lat. Pogratulowała też dzieciom i ich nauczycielom comiesięcznego uczestnictwa w cyklu koncertów, dzięki czemu, krok po kroku, zdobywają podstawy edukacji muzycznej i kulturalnej. Franciszek Borysowicz przywitał dzieci i zgromadzonych gości, w tym wiceprezydenta Raciborza Michała Kuligę, dziękując mu za wsparcie i dofinansowanie koncertów przez Miasto. Panu prezydentowi towarzyszyła tego dnia praktykantka z miasta partnerskiego Roth - Anja Lastinger. Franciszek Borysowicz dziękował też pracownikom RCK zaangażowanym w organizację koncertów: wicedyrektor Annie Kokolus, koordynatorce Magdzie Sommer oraz obsłudze technicznej odpowiedzialnej za nagłośnienie, oświetlenie, aranżację i dokumentację foto-wideo. Następnie przyszedł czas na przywitanie kwartetu Appasionato i rozpoczęcie ostatniego spotkania z muzyką przed wakacjami.

Na pierwszy muzyczny ogień poszedł francuski kompozytor z epoki baroku Marc- Antoine Charpentier, który skomponował „Preludium” - utwór, który jest bardzo rozpoznawalny, gdyż jest hymnem Eurowizji. Mając tylu muzyków na scenie, Franciszek Borysowicz, zaprezentował młodym melomanom czym różni się granie na jednym instrumencie - tzw. solo, od duetu, tria czy kwartetu, a także jak wygląda zapis nutowy z podziałem na instrumenty. Dzieci usłyszały i mogły śledzić na partyturze wyświetlanej na ekranie poszczególne partie głosowe: pierwszych skrzypiec, potem drugich skrzypiec, altówki, wiolonczeli i oczywiście wszystkich razem.

Następnie usłyszeliśmy muzykę rozrywkową z czasów Wolfanga Amadeusza Mozarta. Mozart miał 16 lat kiedy skomponował utwór „Divertimento”. Co ciekawe, ten wybitny kompozytor od razu zapisywał wszystkie partie głosowe w nutach, również dla całej orkiestry, bez wcześniejszego grania dźwięków na fortepianie.

Kolejne utwory, to motywy filmowe z przebojów Hollywoodzkich. Wybrzmiał m.in. słynny „Moon River” ze „Śniadania u Tiffany’ego”, autorstwa Henry’ego Manciniego (który skomponował muzykę do ponad 400 filmów), znany z niezapomnianego wykonania Audrey Hepburn. A na naszej RCK-owskiej scenie również popisowo wykonała go altowiolistka Paulina Świerczek, a akompaniował jej Franciszek Borysowicz na fortepianie. 

Prawdziwą niespodzianką koncertów był pokaz taneczny do utworu „Libertango” Astora Piazolli,  pary tanecznej ze studia Butterfly: Malwiny i Tomka, których przygotował trener Jakub Ciesielski.

Wybrzmiały jeszcze „My Heart Will Go On” czyli słynny soundtrack z filmu „Titanic”, który również pięknie zaśpiewała Paulina Świerczek, a także „Stand By Me” Seala.

Na finał kwartet smyczkowy Appasionato wykonał przebój szwedzkiej grupy Abba „Dancing Queen”, który na swoim koncie ponad 380 mln sprzedanych płyt.

Po wakacjach wrócimy z kolejnym cyklem koncertów umuzykalniających. Ciekawe, jaki rodzaj instrumentów będziemy poznawać w nowym roku szkolnym. Jedno jest pewne, że poza wiedzą muzyczną, uczniowie uczęszczający na te koncerty, jak co roku, uczyć się będą również kultury muzycznej: zachowania na koncercie, odpowiedniego ubioru, którym wyrażamy szacunek do wykonawcy, a także nagradzania ich oklaskami czy kwiatami na koniec koncertu.

Koncerty umuzykalniające są dofinansowane z budżetu Miasta Racibórz.

Fot. Mateusz Wiecha