Zobacz PROJEKT obwodnicy Raciborza

Ma kosztować przynajmniej sto milionów złotych i odciążyć Racibórz od ciężkich TIR-ów. W magistracie są pierwsze plany raciborskiej obwodnicy, a ściślej czteropasmowej trasy średnicowej. Na razie wiadomo, że jest potrzebna, ale nie wiadomo skąd wziąć na nią pieniądze. Zobacz mapy.
Pieniądze będą to niemałe, bo potrzeba przynajmniej stu milionów złotych. Nie tylko na same prace, ale również projekt, dokumentację i wykupy gruntów prywatnych, po których ma biec nowa droga. Według koncepcji, ciężkie samochody będą mogły przejechać wschodnimi przedpolami miasta od Miedoni i Sudoła oraz od strony Rybnika i Gliwic. Jak zapewniają w ratuszu, to optymalne rozwiązanie, znacznie lepsze od projektowanej jeszcze z początkiem lat 90. tzw. obwodnicy zachodniej, biegnącej polami między Raciborzem a gminą Pietrowice Wielkie.
Powstanie obwodnicy ma być efektem porozumienia między miastem a Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad. Tak przynajmniej przedsięwzięcie lansują obecne władze w ratuszu. Problem jednak w tym, że miasto potrzebuje nowej arterii, a GDDKiA musi dać na nią pieniądze, bo to ona będzie inwestorem i zarządcą drogi tej klasy. W dobie kryzysu nie ma raczej co liczyć, że GDDKiA szybko podejmie decyzję o inwestowaniu pod Raciborzem.
Pozostają więc jedynie rozmowy. Z dotychczasowych wynika, że GDDKiA jest, owszem, trasą zainteresowana, ale bez żadnych zobowiązań. Gmina zajęła się zaś planem przestrzennym, tak by budowa drogi była w ogóle możliwa. Na razie tyle i ża tyle. Obietnice nic nie kosztują, a zmiany w planie to również niewielki wydatek.
Na ile inwestycja jest realna, okaże się, gdy przyjdzie wykładać pieniądze na wykupy gruntów i pierwszy etap prac. Kiedy to nastąpi? Nie wiadomo. Dziś pozostaje nam tylko zapoznać się z planowanym przebiegiem trasy.
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany