Coraz bezpieczniej, a psy szczekają nadal - komendant raciborskiej policji gościem na sesji Rady Miasta. Było o agentach na dyskotekach

Komendant raciborskiej policji krótko zreferował dość obszerny dokument, z analizy którego można wyciągnąć bardzo ciekawe wnioski. Warto zwrócić uwagę na wzrost zgłaszanych w mieście przestępstw gospodarczych, zwłaszcza różnego rodzaju spraw dotyczących działalności w Internecie - czy to oszustw w transakcjach handlowych (zakupy przez Internet), wyłudzeń danych i kradzież tożsamości poprzez phishing i pharming - różne sposoby wykorzystania komputera ofiary do kradzieży jej własnych pieniędzy lub poufnych danych. Często zdarza się, że postępowanie wszczęte w Raciborzu zostaje przekazane gdzieś indziej - bo sprawca pochodzi z innego województwa lub z bardzo egzotycznych państw.
Coraz większym problemem stają się tzw. dopalacze - substancje psychoaktywne, które sieją prawdziwe spustoszenie w psychice i organizmie człowieka. Prawo w Polsce nie nadąża z nowelizacjami zatwierdzającymi coraz to nowe substancje sprzedawane w sklepach z dopalaczami jako nielegalne - a co nie jest zakazane, jest dozwolone. Jak zauważył komendant Zając, problem robi się coraz poważniejszy - w Raciborzu zanotowano już dwa wypadki śmiertelne związane z zażywaniem dopalaczy.
Komendant zwrócił tez uwagę na mniejszą ilość zdarzeń drogowych w mieście i powiecie. W roku poprzedzającym sprawozdanie - 2013 - liczba zdarzeń drogowych wynosiła 1060, w tym 92 wypadki i 6 zabitych (w roku 2012 - 13 ofiar śmiertelnych!) oraz 105 rannych. W 31 przypadkach sprawcy byli nietrzeźwi. Rok 2014 - 1002 zdarzenia drogowe, w tym 80 wypadków, 4 zabitych i 86 rannych. 34 sprawców było nietrzeźwych.
Po zmianie prawa, pozwalającej na natychmiastowe odebranie prawa jazdy kierowcy przekraczającemu prędkość w terenie zabudowanym powyżej 50 km/h znacznie zwiększyło się, zdaniem komendanta, bezpieczeństwo na raciborskich drogach.
Kończąc swoją wypowiedź, komendant wyraził prośbę o partycypowanie w zakupie dla komendy dwóch nieoznakowanych radiowozów do służby kryminalnej i przestępczości gospodarczej. Od 1 lipca wchodzi nowelizacja prawa i na policjantów spadnie więcej obowiązków, w tym dowożenie osób i dowodów rzeczowych. Komenda Główna daje na pół samochodu, drugie pół trzeba sobie gdzieś znaleźć.
Po wystąpieniu był czas na pytania radnych. Michał Woś przypomniał o problemie szczekających na komendzie psów policyjnych, które to szczekanie bardzo przeszkadza mieszkańcom Ostroga. Zapytał, czy nie można by przenieść psów w okolice schroniska dla zwierząt lub - wzorem bohatera telewizyjnego serialu - oddać psy policjantom do domów. Inspektor Zając stwierdził, że przenosiny psów poza komendę nie wchodzą w grę a ich kojce został już możliwie wyciszone. Zauważył również, iż to nie tylko policyjne psy szczekają, wokół kręci się mnóstwo psów nie mających z policją niczego wspólnego i to one denerwują czasem psich funkcjonariuszy.
Radnego Wosia to nie przekonało. Chciał wiedzieć, do kogo w takim razie ma się zwracać, gdy mieszkańcy znów zwrócą mu uwagę, że psy szczekają. - Czy mieszkańcy mają wtedy po prostu zacząć dzwonić na policję? - zapytał radny. - Tak - odpowiedział komendant.
Jako zadeklarowany miłośnik zwierząt głos zabrał jeszcze radny Marek Rapnicki, zadając zasadnicze pytanie, ile jest psów na komendzie? Odpowiedź zaskoczyła niektórych radnych, gdyż okazało się, że problem dotyczy dwóch psów. Zwierzęta w obronę wziął także występujący po komendancie policji major Straży Granicznej. Zauważył on, że psy te nie tylko szczekają, ale też wykonują kawał dobrej roboty.
Radni interesowali się również działaniami policji zmierzającymi do ukrócenia młodzieżowych wybryków za kierownicą, zwłaszcza pod dyskotekami - to w nawiązaniu do tragicznego wypadku w czasie świąt. Może warto postawić na dyskotekach tajnych agentów? Dlaczego policja nie kontroluje samochodów wyjeżdżających spod dyskotek? W jaki sposób walczy się z narkotykami i dopalaczami? Mimo wyraźnej prośby radnego Piotra Klimy, komendant Zając nie podał liczby tajnych agentów policyjnych ustawianych w dyskotekach do łapania pijanych kierowców. Stwierdził, że są. I że świetnie dają sobie radę. Policjanci zwracają też szczególną uwagę na drogi dojazdowe do dyskotek. Komendant zauważył też, że młodzi ludzie doskonale zdają sobie sprawę z niebezpieczeństwa związanego z prowadzeniem po alkoholu i środkach odurzających i w zdecydowanej większości są to odpowiedzialni za siebie i inni obywatele.
Radna Anna Szukalska zauważyła na koniec, że patrząc na policyjne statystyki krzywdzący slogan "baba za kierownicą" nie ma racji bytu, bowiem kobiety są sprawcami w przypadku 25% zdarzeń drogowych, mężczyźni - 68%.
th
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany